Największa wpadka w historii amerykańskiej telewizji. Po niej trafiła na "czarną listę"
W 2023 roku minęło 19 lat od wielkiego skandalu podczas Super Bowl. To właśnie wtedy Justin Timberlake odsłonił pierś Janet Jackson na oczach milionów widzów. Dopiero po wielu latach bojkotowania wokalistki, zaczęto głośno mówić o tym, że gwiazda została niesprawiedliwie potraktowana po wpadce. Zwłaszcza, że jej partner sceniczny przeszedł przez całą aferę niemal suchą stopą.
W 2004 roku, w przerwie 38. Super Bowl wystąpili Diddy, Nelly, Kid Rock, a przede wszystkim Janet Jackson i Justin Timberlake. Wokalistka wykonała utwory "All For You" i "Rhythm of Nation", natomiast piosenkarz singel "Rock Your Body".
Gdy koncert dobiegał końca Timberlake odsłonił pierś Jackson. Wielką wpadkę zobaczył cały stadion oraz prawie 100-milionowa publiczność na całym świecie.
Afera po Super Bowl. Janet Jackson na "czarnej liście"
Po występie natychmiast wybuchła gigantyczna afera. Na stację CBS, która transmitowała całą imprezę nałożono 550 tys. dolarów kary (potem została anulowana), a i sami artyści również z tego powodu mieli wiele problemów.
Janet Jackson po całym zajściu przepraszała i tłumaczyła, że stacje telewizyjne transmitujące koncert oraz NFL nie miały pojęcia, co szykuje, gdyż ta wprowadziła zmiany do występu po ostatniej próbie. Po całym zamieszaniu Jackson miała trafić na nieoficjalną "czarną listę" NFL.
Justin Timberlake wyraził skruchę po tym, co się stało i przyznał, że nie było jego intencją odsłonięcie piersi swojej koleżanki. Gwiazdor zdecydowanie odciął się od Jackson, czego żałował kilka lat później. "Mogłem mocniej wspierać Janet. Nie żałuję, że przepraszałem, ale cała krytyka spadła wtedy na nią" - wspominał w rozmowie z Entertainment Tonight.
Justin Timberlake przeprasza Janet Jackson po latach
Z powodu uprzedzenia do Jackson, szef stacji aż do swojego odejścia umieścił Jackson na "czarnej liście" i blokował jej obecność w MTV, VH1 i CBS. Sytuacja zmieniła się dopiero, gdy Les Moonwaves został zmuszony do dymisji po oskarżeniach o molestowanie seksualne pod koniec 2018 roku.
Dużo mniej skutki afery odczuł Timberlake. Na Super Bowl wokalista wrócił ponownie w 2018 roku (mecz odbył się w Minnesocie). Mimo wielu próśb ze strony fanów, wokalista nie zaprosił na scenę Jackson.
Timberlake wokalistkę przeprosił dopiero w 2021 roku. "Z całego serca przepraszam za czasy w moim życiu, gdy moje czyny powodowały problemy. Kiedy pochopnie się wypowiadałem lub milczałem. Zrozumiałem, że zawiodłem w tamtych momentach i w wielu innych, gdy czerpałem korzyści z systemu wspierającego mizoginię i rasizm" - napisał w oświadczeniu Justin Timberlake. "Przede wszystkim pragnę przeprosić Britney Spears i Janet Jackson, ponieważ szanuję te kobiety i wiem, że zawiodłem" - dodał.
Wyznanie po latach. Janet Jackson przerwała milczenie
Po wielu latach piosenkarka zabrała głos na temat afery w filmie dokumentalnym "Janet". Zdradziła, że miała kontakt z Justinem Timberlakiem.
"Rozmawialiśmy, a on powiedział mi, że nie wie, czy ma w tej sprawie wystosować jakieś oświadczenie. Powiedziałam mu: 'Słuchaj, nie chce mieć z tobą zatargu. Wszystko zrzucili na mnie. Na twoim miejscu nic bym nie mówiła na ten temat'" - wspominała.
Timberlake ostatecznie jednak jej nie posłuchał i starał się wybielić w mediach. To jednak nie zniszczyło koleżeńskiej relacji gwiazd.
"Szczerze, to cała sytuacja została zbyt rozdmuchana. Oczywiście, że to była wpadka. To nie powinno nigdy się wydarzyć, ale wszyscy szukali winnego i nie mogli przestać. Justin i ja jesteśmy dobrymi znajomymi i zawsze tak będzie. Rozmawialiśmy parę dni temu. On i ja chcemy pójść dalej i czas, aby inni też to zrobili" - stwierdziła.