Recenzja Måns Zelmerlöw "Chameleon": Oczy kameleona

Iśka Marchwica

Tytuł najnowszej - siódmej już! - płyty szwedzkiego zwycięzcy Eurowizji najlepiej oddaje jej charakter. Måns Zelmerlöw wtapia się w tło i usiłuje scalić z bardzo ogólnym i niewyraźnym obrazkiem współczesnej muzyki klubowo-popowo-radiowej. Chociaż "Chameleonowi" brakuje wyrazistości i pazura, to pięknego Szweda o czarującym miękkim głosie i tak dobrze się słucha, a dwa wypromowane już single pomogą mu utrzymać pozycję w środowisku na kolejne miesiące.

Måns Zelmerlöw na okładce płyty "Chameleon"
Måns Zelmerlöw na okładce płyty "Chameleon" 

Måns Zelmerlöw skończył w tym roku 30. lat. Chociaż solowo wydaje już od prawie dziesięciu lat, w jego muzyce wciąż słychać niepewność i brak zdecydowania. "Jestem nieśmiały i cichy, tak naprawdę. Prywatnie nie skupiam na sobie uwagi, jestem zazwyczaj poza centrum zainteresowania. Nie stresuję się, jestem spokojny" - powiedział mi artysta w wywiadzie tuż po eurowizyjnym sukcesie w 2015 roku.

Choć na scenie Måns uwalnia cały swój czar i gromadzoną skrzętnie energię, to w jego muzyce, oszczędnej prezentacji emocji w śpiewie, wyrównanej warstwie muzycznej, nieśmiałość słychać aż za bardzo. Być może dlatego z najnowszymi singlami - "Hanging on to Nothing" i "Glorious", odwołującym się patetycznym charakterem i samą tematyką do przeboju "Heroes" - Zelmerlöw nie podbił szwedzkich list przebojów.

Natomiast "Fire in The Rain", które weszło na najnowszą płytę, a jeszcze niedawno zostało też wciągnięte do tracklisty reedycji "Perfectly Damaged", świetnie sprawdziło się na rynku polskim, czego nie można powiedzieć o Szwecji.

Podczas tegorocznej Eurowizji, która odbywała się w ojczyźnie Zelmerlöwa i była przez niego współprowadzona, kilka razy podkreślany był dorobek muzyczny tego kraju, wybitne osobowości z nim związane i historia muzyki, na którą Szwecja miała ogromny wpływ. Nic więc dziwnego, że Szwedzi mają wyczulony zmysł muzyczny i nie dają się oczarować łagodnemu spojrzeniu Månsa. Uroczy czy nie, gwiazda czy nie, artysta musi tworzyć muzykę wyjątkową, a taką "Chameleon" do końca nie jest.

Måns Zelmerlöw wtopił się w tło - poza "Glorious" z zawsze świetnie się sprawdzającymi chórkami i singlowym, tanecznym "Fire in The Rain", na płycie ciężko znaleźć coś, na czym warto się zatrzymać. Świetnie prezentuje się jeszcze delikatnie trip-hopowy duet "Round Round" z Nabihą. Zelmerlöw odważył się tu na trudniejszy podkład, oparty na dziwacznych dźwiękach generowanych jakby z kosmosu. Wymagająca melodia zwrotki nijak nie daje się powtórzyć, a falset Månsa genialnie współgra z matowym wokalem Nabihy. W większości numerów jednak takich eksperymentów i kombinowania z własnym głosem, możliwościami, opracowaniem tematu tekstu brakuje.

I chociaż "Hanging on to Nothing" może poderwać do tańca, a "Renegades" ma stadionowy potencjał, to niestety słychać, że Zelmerlöw trzyma się bezpiecznych rejonów, nie oferując nam żadnego niebezpieczeństwa, skrajności i chowając się za swoim łagodnym spojrzeniem. A takie "Happyland" aż prosi się o mocny elektroniczny akcent, o zaszokowanie słuchacza i powalenie go siłą przekazu. Z kolei "Whistleblower" wpada w typowo "wakacyjny pop", z podkładem niby-marimby, która ma nas w wyobraźni przenosić na urlopowe plaże w dalekich krajach. Miało być gorąco, a tymczasem kończy się na klimacie ledwie letnim.

Måns Zelmerlöw jest niezwykle sympatycznym i miłym człowiekiem. Rozmowa z nim była ogromną przyjemnością, obserwowanie go, podczas szwedzkiej Eurowizji - radością i estetycznym zachwytem. Świetnie śpiewa, zaraźliwie się śmieje i ma naprawdę piękne muzyczne pomysły. Pora jednak, aby odważył się trochę wychynąć ze swojej strefy komfortu, bo chociaż kameleon jest przyjemnym zwierzątkiem, to przyjmuje on nieustannie wygląd otoczenia. A szkoda, żeby Måns nam zniknął. "Chameleon" dowodzi, że w młodym Szwedzie tkwi wielki potencjał - taki, który nie musi kończyć się na chwytliwych singlach.

Måns Zelmerlöw "Chameleon", Warner Music

6/10

Mans Zelmerlow o popularności, kiczu na Eurowizji i Michale SzpakuWarner Music Poland
Mans Zelmerlow wygrał Eurowizję w 2015 rokuWarner Music Poland
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas