Janice Freeman nie żyje. Uczestniczka "The Voice" miała 33 lata
Janice Freeman, uczestniczka 13. sezonu amerykańskiego "The Voice", zmarła 2 marca w wieku 33 lat.
Rodzina wokalistki potwierdziła tragiczne doniesienia serwisowi TMZ.
"Była w swoim domu w Pasadenie ze swoim mężem Dionem, kiedy nagle zaczęła narzekać na to, że nie może oddychać" - zakomunikowali.
Partner piosenkarki wezwał pogotowie oraz sam rozpoczął akcję ratunkową do czasu pojawienia się służb. Zgon wokalistki nastąpił wieczorem tego samego dnia.
Przyczyną śmierci był zakrzep krwi, który dotarł do serca wokalistki. Janice Freeman od wielu lat borykała się z problemami zdrowotnymi - rakiem szyjki macicy, toczniem i zapaleniem opon mózgowych.
Janice Freeman pojawiła się w "The Voice" w 2017 roku (13. sezon programu) i po wykonaniu utworu Imagine Dragons "Radioactive" (posłuchaj!) trafiła do ekipy Miley Cyrus, docierając do odcinków na żywo.
Trenerka nawiązała specjalną więź z uczestniczką i pomagała jej finansowo również po programie.