Eurowizja 2023
Reklama

Eurowizja 2023: Skandalu w Grecji ciąg dalszy. Sprawa trafiła do sądu

Podczas Eurowizji 2023 greccy fani musieli kolejny rok pod rząd zacisnąć zęby. Od trzech edycji imprezy nie udało im się awansować do finału. W tym roku wokół wyboru reprezentanta wybuchła afera, która ostatecznie przeniosła się na sale sądową. Wokalistka, która nie pojechała na konkurs walczy z publicznym nadawcą o odszkodowanie. Co dalej wydarzyło się w sprawie?

Podczas Eurowizji 2023 greccy fani musieli kolejny rok pod rząd zacisnąć zęby. Od trzech edycji imprezy nie udało im się awansować do finału. W tym roku wokół wyboru reprezentanta wybuchła afera, która ostatecznie przeniosła się na sale sądową. Wokalistka, która nie pojechała na konkurs walczy z publicznym nadawcą o odszkodowanie. Co dalej wydarzyło się w sprawie?
Victor Vernicos rozczarował greckich fanów Eurowizji /Aaron Chown - PA Images / Contributor /Getty Images

Eurowizja 2023 zakończyła się drugim już triumfem Loreen ze Szwecji. Greckim kandydatem był Victor Vernicos, któremu nie udało się awansować do wielkiego finału (otrzymał zaledwie 14 punktów w półfinale, kończąc go na 13. miejscu).

Uczestnik został wybrany decyzją paneli jurorskich, z czym nie zgadza się Melissa Mantzukis, która zajmowała drugie miejsce w preselekcjach. Sądzi, że doszło do nieprawidłowości i chce dochodzić prawdy w sądzie.

W tym roku reprezentant Grecji został wybrany głosami 7-osobowego jury złożonego z ekspertów, a także 70-osobowego panelu, w którym znalazła się publiczność w różnych grupach wiekowych. Według tych pierwszych najlepszy był Victor Vernicos z piosenką "What They Say". Publiczność opowiedziała się jednak zdecydowanie za Melissą Mantzukis z utworem "Liar". Ostatecznie to młody wokalista pojechał na Eurowizję 2023.

Reklama

Artystka  jednak nie mogła pogodzić się z takim obrotem spraw i złożyła wniosek o ujawnienie szczegółów głosowania, twierdząc, że mogła paść ofiarą oszustwa.

Ppubliczny nadawca ERT nie zareagował na jej apele, więc Mantzukis skierowała sprawę do sądu. Domagała się 160 tysięcy euro rekompensaty, uznania za zwyciężczynię i wycofania się Grecji z Eurowizji 2023. Ten ostatni punkt nie mógł zostać spełniony, a Vernicos wystąpił w konkursie.

Skandal z Eurowizją 2023 w Grecji. Co dalej?

Jak informuje serwis eurowizja.org 19 czerwca doszło do pierwszej rozprawy w sprawie. Walcząca z publicznym nadawcą wokalistka złożyła przed sądem oświadczenie. Obecnie sąd ma sześć miesięcy na rozstrzygnięcie sporu.

Jednak to nie wszystko, bo nieoficjalnie mówi się, że że wokalistka wkrótce wniesie drugi pozew, tym razem wymierzony w komentatorkę Eurowizji i członkini jury preselekcji, Marię Kozaku i szefa biura prasowego ERT, Antonisa Galanopulusa o "wypowiedzi działające na szkodę procesu".

Według ujawnionych przez portal Eurovisionfun.com informacji, w pierwszej turze głosowania zwyciężyła piosenkarka Monika z utworem "Proud", a Victor Vernicos był na drugim miejscu. Utwór Moniki był jednak słabo oceniony przez publiczność, dlatego usunięto go z dalszej części rozgrywki. Natomiast Melissa Mantzukis wylądowała na 4. pozycji jako faworytka publiczności i jeden z najsłabszych wyników od jurorów. W ten sposób na pierwszym miejscu znalazł się Vernicos z 1249 punktami, a na drugim Mantzukis z 1133 punktami.

Na eurowizja.org możemy przeczytać, że wokalistka prawdopodobnie szykuje się do ponownego startu w Eurowizji za rok. Jej kompozytor, Dimitris Kontropulos pracuje nad nową wersją utworu "Liar". Mówi się także o tym, że Grecja w przyszłym rok zorganizuje publiczne preselekcje.

Grecja bierze udział w Konkursie Piosenki Eurowizji od 1974 roku. Kraj tylko raz triumfował na Eurowizji - stało się to w 2005 roku za sprawą utworu "My Number One" Heleny Paparizou.  Grecja ponadto trzykrotnie stawała na podium imprezy - w 2001, 2004 i 2008 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eurowizja 2023 | Grecja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy