Reklama

Zwycięzcy "Idola" nie przepadli!

Maciej Silski w rozmowie z INTERIA.PL nie zgodził się ze stwierdzeniem, że zwycięzcy polskiej edycji "Idola" przepadają po wydaniu płyty.

- Nie należy postrzegać muzyki tylko i wyłącznie w sposób medialny. Z Krzyśkiem Zalewskim mam kontakt, pracuje w studiu, słyszałem jego kawałki. Wiem, że Alicja Janosz też coś tam robi, co prawda z nią nie jestem jakoś blisko, ale spotykaliśmy się razem na koncertach - mówi Silski.

Jeśli chodzi o samego Silskiego i jego debiutancki album "Alodium", wokalista przyznaje, że dziś nie nagrałby go tak samo.

- Wielokrotnie pojawia się żal, że mógłbym coś zrobić inaczej, że użyłbym innego instrumentu, niemniej chodziło o zarejestrowanie pewnej chwili, emocji, które wtedy mi towarzyszyły - podkreśla.

Reklama

Silskiemu bardziej niż na komercyjnym powodzeniu płyt, zależało na możliwości współpracy z muzykami, których podziwia. I to, jak mówi, mu się udało.

- Nie byłem nastawiony na szybki sukces, na to, żeby na fali programu telewizyjnego sprzedać jak najwięcej płyt. Myślę, że nie o to chodzi w muzyce.

Zobacz teledyski Macieja Silskiego na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: idole | zwycięzcy | Maciej Silski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy