"X Factor": Presja jest zbyt duża?

Piosenkarka Britney Spears nie radzi sobie w roli jurorki programu "X Factor" - twierdzą amerykańskie media.

Britney Spears jest "spięta" fot. Rick Kern
Britney Spears jest "spięta" fot. Rick KernGetty Images/Flash Press Media

W zeszłym tygodniu rozpoczęły się przesłuchania do kolejnej edycji amerykańskiej wersji "X Factor". Nową jurorką show jest m.in. Britney Spears, która za udział w programie ma otrzymać 15 milionów dolarów.

Jak donosi magazyn "Us Weekly", piosenkarka na razie nie radzi sobie z presją i podczas przesłuchań wygląda na zdenerwowaną.

"Jest bardzo spięta. Widać to po jej gestach i zachowaniu. O ile pozostali jurorzy zachowują się naturalnie i są zrelaksowani, to ona nie potrafi złapać kontaktu z uczestnikami i publicznością" - twierdzi osoba obserwująca Britney Spears na planie zdjęciowym.

Gwiazda pop zaskakuje również nagłymi wyjściami z sali przesłuchań. Zdarzyło się to już dwukrotnie i wprawiło w osłupienie nie tylko uczestników "X Factor", ale też i pozostałych jurorów. Spekuluje się, że Britney Spears ma wpisaną w umowie zgodę na opuszczenia planu zdjęciowego w dowolnym momencie.

"Gdy podczas drugiego dnia przesłuchań jeden z uczestników zakończył swój występ, ona nagle wstała i udała się do tunelu prowadzącego do wyjścia. Jej ochroniarze i asystenci rzucili się w jej stronę, bo szła bardzo szybkim krokiem. To było dziwne" - zdradza rozmówca "Us Weekly".

Podczas pierwszego dnia przesłuchań gwiazda również niespodziewanie opuściła plan zdjęciowy i nie powróciła już na fotel jurorski, choć przesłuchania nie były zakończone.

Zachowanie Britney Spears tłumaczone jest jej kruchą psychiką. Z tego powodu gwiazda obserwowana jest nieustannie przez narzeczonego Jasona Trawicka lub jednego z asystentów.

Jednocześnie piosenkarka za pośrednictwem Twittera zapewniła fanów, że świetnie się bawi jako jurorka "X Factor".

"Uciekłam z programu? To zabawne, po prostu zrobiłam sobie przerwę. Czuję się znakomicie" - przekonuje Britney Spears.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas