Występowała na scenach całego świata. Realia PRL-u zmusiły ją do ucieczki

Katarzyna Bovery, naprawdę nazywa się Krystyna Frost i mimo stosunkowo krótkiej kariery, pozostawiła niezatarte ślady w polskiej kulturze. Jej historia to opowieść o błyskotliwej karierze, bolesnych decyzjach i wyborach, które odmieniły jej życie na zawsze.

Na polskiej scenie muzycznej pojawiła się na początku lat 60. XX wieku. Jej silny i melodyjny głos przyciągnął uwagę Zygmunta Wicharego, jednego z najbardziej cenionych muzyków i popularyzatorów jazzu w Polsce. Właśnie z jego orkiestrą Katarzyna nagrała swój pierwszy przebój, "Ave Maria No Morro". W tym momencie jej kariera szybko nabrała tempa.

Repertuar Katarzyny obejmował popularne utwory włoskie, francuskie i hiszpańskie, a także polskie piosenki, w tym szlagier "Daj mi zachować wspomnienia", który w wykonaniu Hanny Rek i Krzysztofa Krawczyka zyskał wielkie uznanie.

Występy na festiwalach w Sopocie i Opolu otworzyły przed nią drzwi do międzynarodowej kariery. Bovery była częścią tzw. Polish Star Revue, grupy artystów promowanych przez państwową agencję Pagart. Wraz z innymi gwiazdami występowała w prestiżowych salach koncertowych Europy i Ameryki.

Jej kariera zaczęła jednak podupadać z powodu konfliktu z Violettą Villas. Katarzyna zamówiła utwór "Do ciebie mamo”, który miał być dedykacją dla jej zmarłej matki. Villas bez jej zgody nagrała piosenkę jako swoją. Mimo prób wyjaśnienia sytuacji nikt nie podjął żadnych działań.

Rozczarowanie sytuacją zawodową i trudne realia finansowe polskich artystów występujących za granicą skłoniły Katarzynę do rezygnacji z kariery.

"Podczas pobytu w Stanach muzycy odkładali każdego dolara. Ja chciałam sobie kupić złoty mikrofon, ale w rezultacie starczyło mi tylko na filtr do reflektora i kilka płyt” – wspominała w jednym z wywiadów.

W 1966 roku, podczas tourneé po Ameryce, poznała Janusza, który okazał się miłością życia Katarzyny. W 1970 roku tuż po ślubie wyemigrowała na stałe do Kanady, gdzie zamieszkała w Toronto.

Po zakończeniu kariery muzycznej Katarzyna nigdy nie wróciła na scenę, mimo że miała takie plany. Skupiła się na życiu rodzinnym, znajdując szczęście u boku męża.

"Zaniedbałam trochę Katarzynę Bovery w Polsce. Byłam bardziej znana w Związku Radzieckim” – przyznała po latach.

Do dziś cieszy się spokojnym życiem w Toronto.