Ujawniono przyczynę śmierci znanego artysty. Jest oficjalny raport
Shifty Shellshock, wokalista zespołu Crazy Town, zmarł w wyniku przypadkowego przedawkowania mieszanki trzech substancji. Informacja o przyczynie jego śmierci została oficjalnie potwierdzona trzy miesiące po tragedii, która miała miejsce 24 czerwca 2024 roku w Los Angeles. Artysta miał dopiero 49 lat.
Wynik sekcji zwłok, opublikowany 24 września, potwierdził, że śmierć muzyka była nieszczęśliwym wypadkiem. Shifty Shellshock, który naprawdę nazywał się Seth Binzer, od wielu lat zmagał się z uzależnieniem, które miało ogromny wpływ na jego życie i karierę.
Jego problemy rozpoczęły się w momencie, gdy zespół Crazy Town zyskał światową popularność, głównie za sprawą przeboju "Butterfly". Sukces przyszedł zbyt nagle i gwałtownie, co miało tragiczne skutki dla lidera grupy.
Shifty Shellshock: Tragiczne zakończenie walki z ludzką słabością
Menedżer artysty Howie Hubberman w rozmowie z magazynem "People" podkreślił, że Binzer przez całe życie zmagał się ze słabościami, a otoczenie artysty, mimo wielu prób, nie było w stanie skutecznie mu pomóc.
"Wszyscy próbowaliśmy, ale ostatecznie ponieśliśmy porażkę, inaczej Shifty nadal by tu był" - powiedział Hubberman.
Raport sekcji zwłok stwierdził, że przyczyną śmierci wokalisty Crazy Town była mieszanka trzech substancji - dostępnych na receptę i nielegalnie zakupionych.
Nieudane próby wyjścia na prostą
Seth Binzer wielokrotnie podejmował walkę o trzeźwość. Widzowie mogli śledzić jego zmagania w programach telewizyjnych, takich jak "Celebrity Rehab" czy "Sober House", emitowanych na antenie VH1 pod koniec lat 2000. Mimo kilku okresów abstynencji, Shifty ostatecznie zawsze powracał do punktu wyjścia.
Zarówno bliscy artysty, jak i specjaliści, którzy próbowali mu pomóc, podkreślali jego determinację w dążeniu do poprawy, jednak nikt nie dysponował odpowiednimi narzędziami, by zapewnić mu pełne wyzdrowienie.
Śmierć Binzera wywołała duże poruszenie w środowisku muzycznym.