Sebastian Rutkowski: Nie kopiuję Justina Biebera

Teledysk "Powiedz mi" 16-letniego Sebastiana Rutkowskiego robi furorę, a młody wokalista nie może opędzić się od fanek.

Sebastian Rutkowski nie chce być nazywany polskim Justinem Bieberem - fot. Aleksandra Mecwaldowska
Sebastian Rutkowski nie chce być nazywany polskim Justinem Bieberem - fot. Aleksandra MecwaldowskaEast News

"Powiedz mi" to najchętniej oglądany klip na stronach INTERIA.PL. Globalnie teledysk zanotował już blisko pół miliona wyświetleń w ciągu zaledwie trzech tygodni.

Sebastian Rutkowski to bohater pierwszej edycji "Must Be The Music", który urzekł jurorów swoim wykonaniem pomnikowego utworu "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena.

Teraz jednak Sebastian śpiewa piosenki lekkie, popowe, o sprawach sercowych. Młody wokalista szybko dorobił się rzeszy wiernych fanek. Czy składają mu już niemoralne propozycje?

- Dostaję teraz około 1,5 tys. wiadomości dziennie i są to zarówno pozdrowienia, życzenia, czy napisanie zwykłego "cześć, co tam?", ale też oferty zaśpiewania czegoś razem, prośby o autografy, spotkania i o to, żebym doradził w wyborze repertuaru na jakiś występ... Zdarzają się też oczywiście hejty oraz opcje trochę bardziej hardcore'owe jak propozycje wspólnych wyjazdów za granicę, ślubu. Ostatnio zostałem mailowo zaproszony do Gdańska, do 19-letniej dziewczyny, która marzy o tym, żeby urodzić moje dziecko - opowiada INTERIA.PL Sebastian.

Fani wokalisty mają już nawet swój zbiorowy przydomek. To "Rutersi", od nazwiska ich idola.

16-latek często nazywany jest polską odpowiedzią na Justina Biebera. Początkowo takie porównania irytowały Sebastiana i jego fanki. Teraz jednak wokalista zaznacza:

- Ja osobiście bardzo go cenię jako artystę i jako człowieka, a drażnią mnie tylko głupie moim zdaniem zarzuty, że kopiuję styl i muzykę Justina.

Zobacz teledysk "Powiedz mi" Sebastiana Rutkowskiego:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas