Scooter Braun przyznaje się do błędu. "Nie byłem dobrym menadżerem"
Scooter Braun, który przez lata zajmował się karierami wielkich gwiazd muzyki, takich jak Justin Bieber, Ariana Grande czy chociażby Demi Lovato, przyznał, że nie zawsze dobrze kierował zawodowym życiem artystów. Słowa te potwierdziła jedna z jego byłych podopiecznych. Internauci nie pozostawiają na Braunie suchej nitki.

Ariana Grande szykuje się do premiery drugiej części kasowego hitu kinowego, czyli "Wicked: For Good". Wokalistka zapowiedziała nawet, że szykuje dla fanów serię kilku koncertów, co wprawiło słuchaczy gwiazdy w zachwyt. Falę zainteresowania wokalistką postanowił wykorzystać Scooter Braun, który przez wiele lat współpracował z Grande.
Scooter Braun przyznał, że nie był dobrym menadżerem. "Powiedziała mi to"
Jak podało Buzzing Pop, Scooter Braun zaczął uderzać się w piersi. Jego przyznanie do złego zarządzania gwiazdami związał z relacją z Arianą Grande. Mężczyzna przyznał, iż nie dawał jej wsparcia, którego ta potrzebowała. Artystka nie kryła tego faktu i potwierdziła jego słowa w prywatnej rozmowie.
"Po prostu nie byłem dobrym menedżerem - takim, jakim byłem wcześniej. W końcu Ariana mi to powiedziała. Powiedziała coś w stylu: 'Wiesz, przez ostatnich kilka lat nie byłeś już takim menedżerem, jakim byłeś na początku'. I miała rację, zasługiwała wtedy na kogoś lepszego..." - przyznał Scooter Braun.
"Stracił Arianę, Justina i Demi w ciągu dwóch tygodni i, szczerze mówiąc, od tamtej pory o nim nie słyszałem. Brawo dla Ariany za to, że powiedziała mu to wprost. Zmienił się i to nie na lepsze. Po tym, co zrobił Taylor, co było bardzo rozczarowujące i skandaliczne, mam wrażenie, że nie był godny zaufania, a to nie jest cecha, której oczekuje się od kogoś, kto zarządza karierą", "Był dla niej okropny", "Gdyby dalej był jej menadżerem, mogłaby pomarzyć o roli Glindy w 'Wicked'" - komentują na Instagramie rozgoryczeni fani.








