Poznaliśmy oficjalną przyczynę śmierci Amy Winehouse
Amy Winehouse zmarła wskutek spożycia zbyt dużej ilości alkoholu - oświadczyła koroner Suzanne Greenaway, dodając, że był to nieszczęśliwy wypadek.
Amy Winehouse (1983 - 2011)
Brytyjska wokalistka została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu w Londynie. Miała 27 lat. Po rewelacyjnym albumie "Back To Black" z 2006 roku sympatycy wielkiego talentu piosenkarki z niecierpliwością czekali na jej kolejne wydawnictwo. Wielokrotnie ogłaszano, że Amy zabierze się za nowy album "lada moment". Niestety, śmierć artystki sprawiła, że jej dyskografia zamknie się na dwóch płytach: "Frank" i "Back To Black".
Wedle oficjalnego komunikatu stężenie alkoholu w organizmie Winehouse wyniosło 416 mg na 100 ml krwi, a więc ok. 4 promile.
Tak duża ilość może doprowadzić do poważnego zaburzenia podstawowych funkcji układu oddechowego, co miało miejsce w tym przypadku - podano w raporcie.
Amy Winehouse zmarła w sobotę, 23 lipca. W jej sypialni znaleziono trzy opróżnione butelki wódki.
Lekarka gwiazdy, Christina Romete, powiedziała, że Amy krótko przed śmiercią wróciła do alkoholu po okresie trzeźwości.
Ostatecznie jako przyczynę śmierci uznano "nieszczęśliwy wypadek" ("misadventure").
Podkreślmy, że wbrew początkowym doniesieniom prasy do śmierci gwiazdy nie przyczyniły się narkotyki. W jej organizmie nie stwierdzono obecności nielegalnych substancji.
Czytaj także:
Zobacz Amy Winehouse w teledysku do "Stronger Than Me":