Nie żyje młodszy bart Madonny. Przez lata towarzyszył jej zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym
Nie żyje Christopher Ciccone - uznany projektant tras koncertowych, reżyser teledysków i artysta. Szerszej publiczności znany był jako młodszy brat Madonny. Przez lata współpracował z ikoną popkultury, jednak w 2008 r. ich drogi zawodowe się rozeszły. Miał 63 lata.
W wieku 63 lat zmarł młodszy brat Madonny, Christopher Ciccone. Podobnie jak artystka związany był z branżą muzyczną. Odnosił sukcesy jako projektant tras koncertowych, reżyser teledysków, a także kreator wnętrz. Słynął w świecie show-biznesu z nietuzinkowego poczucia humoru.
Nie żyje młodszy brat Madonny. Związany był z nią zarówno prywatnie, jak i zawodowo
Christopher Ciccone był nie tylko bratem, lecz niegdyś także asystentem i dyrektorem artystycznym Madonny. Jeszcze w czasach, gdy mieszkali w Michigan wspólnie uczyli się tańczyć i marzyli o wielkiej karierze. Później przeprowadzili się do Nowego Jorku, gdzie mężczyzna towarzyszył artystce we wczesnych latach jej sławy.
Christopher Ciccone zmarł w wieku 63 lat. Cierpiał na nieuleczalną chorobę
Przyczyną śmierci Christophera Ciccone była poważna choroba. "Zmarł spokojnie, na skutek choroby nowotworowej" - poinformował w serwisie The Post menedżer mężczyzny. Okazuje się, że do samego końca mógł liczyć na wsparcie swoich najbliższych. Jego ukochany mąż, Ray Thacker, był przy jego boku do ostatniej chwili.
Drogi rodzeństwa w pewnym momencie się rozeszły. Po latach udało im się dojść do porozumienia
Madonna związana była z młodszym bratem zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. W 2008 r. Christopher wydał kontrowersyjną książkę "Life With My Sister Madonna", za sprawą której ich drogi się rozeszły. W publikacji brat gwiazdy pop otwarcie pisał o konfliktach i napiętych stosunkach z byłym mężem Madonny - Guyem Ritchiem. Ujawnił w niej również swoje zmagania z uzależnieniem.
W 2016 r. stosunki Christophera i Madonny miały ulec poprawie. Mężczyzna sam przyznał, że czuje dumę z osiągnięć siostry. Doceniał jej siłę i niezwykły wpływ na kulturę. "Nie mógłbym być z niej bardziej dumny. Jest siłą, z którą trzeba się liczyć" - mówił.
