Młody milioner zdradza, na co wydaje najwięcej. "Nie jestem rozrzutnym ziomkiem"
Jeszcze kilka lat temu sam pakował paczki z butami w domowym biurze. Dziś prowadzi biznesy warte miliony i walczy o Kryształową Kulę w "Tańcu z gwiazdami". Mikołaj "Bagi" Bagiński to przykład młodego przedsiębiorcy, który połączył świat internetu z wykalkulowaną przedsiębiorczością.

Kiedy większość jego rówieśników dopiero szukała swojej drogi, on już testował pierwsze modele sprzedażowe. Urodzony w 2001 roku warszawiak zaczął od handlu markową odzieżą w sieci. Z biegiem lat z pasji do mody narodziły się projekty, które dziś przynoszą mu wielomilionowe przychody.
"Od początku byłem bardziej przedsiębiorcą niż influencerem. Najpierw prowadziłem swój sklep internetowy. Potem stworzyłem aplikację, która bardzo mocno skorzystała na moich zasięgach, ale w końcu to ona mnie przerosła" - wspominał w rozmowie z Forbes Polska.
Dziś jego portfolio obejmuje kilka marek, m.in. Leeves - brand odzieżowy inspirowany kulturą streetwearu - oraz aplikację Dropsy, umożliwiającą wymianę ubrań między użytkownikami. Najbardziej znanym przedsięwzięciem Bagiego pozostaje jednak DRE$$CODE - grupa przyjaciół, która zajmuje się tworzeniem treści internetowych, muzyki i cyklu imprez. Twórczość jednego z filarów zespołu - MIÜ - podbija krajowe listy przebojów.
Według danych z raportu finansowego jego firmy DRESSCODE CREW, tylko w 2024 roku przedsiębiorstwo osiągnęło ponad 8,5 mln zł przychodu, a zysk netto przekroczył 1,16 mln zł. To imponujący wynik jak na firmę założoną przez dwudziestokilkulatka. "Chcemy nadal zaskakiwać nowymi projektami i nadawać kształt rynkowi medialnemu" - zapowiedział Bagiński w tym samym wywiadzie.
Z sieci na parkiet "Tańca z Gwiazdami"
Telewizja Polsat sięgnęła po Bagiego nie bez powodu. Influencer z ponad 600 tysiącami obserwatorów na Instagramie idealnie wpisuje się w trend zapraszania twórców internetowych do programu "Taniec z gwiazdami". Po sukcesie Marii Jeleniewskiej, która jako pierwsza tiktokerka zdobyła Kryształową Kulę, producenci ponownie postawili na młode nazwiska.
W jubileuszowej edycji show Bagi występuje u boku tancerki Magdaleny Tarnowskiej, a jego obecność na parkiecie wzbudza sporo emocji. Choć sam przyznaje, że nie jest zawodowcem, regularnie zbiera pochwały za determinację i rozwój z odcinka na odcinek. "Cieszę się z postępów, a kostka, którą wcześniej nadwyrężyłem, jest już w pełni sprawna" - powiedział w rozmowie z Pudelkiem po trzecim występie, kiedy jurorzy przyznali mu rekordowe 29 punktów.
Młody milioner o starych zasadach
Pomimo imponujących zarobków, Bagiński nie wpisuje się w stereotyp rozrzutnego influencera. W jednym z wywiadów przyznał, że choć jego konto firmowe zdążyło już przekroczyć magiczny milion, sam wciąż żyje raczej oszczędnie.
"Cały czas nie jestem rozrzutnym ziomkiem. Nie wydaję na jakieś głupie rzeczy. Od początku uczyłem się, żeby mądrze podchodzić do pieniędzy" - mówił reporterce Simonie Stolickiej z Pudelka.
Najbardziej absurdalnym zakupem, jakiego dokonał, były - jak sam przyznał - "drogie buty". Poza tym rzadko pozwala sobie na ekstrawagancję. "Kupuję rzeczy za cztery, pięć, sześć dyszek i jest super" - dodał z uśmiechem.
Dre$$code: fenomen młodego pokolenia
Choć jeszcze niedawno był po prostu jednym z wielu twórców w sieci, dziś Bagiński coraz częściej pojawia się w rankingach najbardziej wpływowych młodych Polaków. Trafił m.in. na prestiżową listę "30 przed 30" magazynu Forbes, a jego nazwisko stało się synonimem nowoczesnego podejścia do przedsiębiorczości.
W świecie, w którym influencerzy często ograniczają się do reklamowania cudzych marek, Bagiński wyróżnia się tym, że zbudował własne. Właśnie dlatego jego historia inspiruje rówieśników, którzy zamiast szukać drogi na skróty, wolą - jak on - wydeptać własną.









