Justyna Steczkowska nagle wyznała ze sceny. "Po prostu mi wybaczcie. To jest poza mną"
Justyna Steczkowska rozchorowała się podczas trwającej właśnie trasy koncertowej. Eurowizyjna gwiazda nie chciała zawieść swoich fanów, więc pomimo problemów z gardłem wciąż występuje. Podczas show w Warszawie zwróciła się bezpośrednio do słuchaczy i wyjaśniła zaistniałą sytuację. "Po prostu mi wybaczcie. To jest poza mną" - powiedziała piosenkarka.

Justyna Steczkowska jest obecnie w trakcie swojej trasy koncertowej "ERA CZARODORO - WITCH TOUR 2025". Wraz z tournee odwiedza przeróżne zakątki Polski - wystąpiła już m.in. w Krakowie oraz Opolu, a przed nią koncerty w Nowym Sączu, Poznaniu, Lublinie czy Wrocławiu.
Zobacz również:
4 października Steczkowska pojawiła się w warszawskim Amfiteatrze Bemowo, gdzie podzieliła się z fanami ważną informacją. Okazuje się, że w trakcie trasy gwiazda nabawiła się problemów ze zdrowiem, lecz mimo to zdecydowała się wyjść na scenę.
Justyna Steczkowska rozchorowała się w trakcie trasy koncertowej. Przeprosiła widzów prosto ze sceny
Artystka rozpoczęła swoje wyjaśnienia ujawniając, że jej głos może nie brzmieć tak, jak zwykle, właśnie z powodu choroby. Zwróciła się do publiczności, tłumacząc, że nie chciała ich rozczarować, więc nie odwołała całkowicie występu. Zaśpiewała przed tłumem pomimo przyjmowania antybiotyku, a także sporego osłabienia.
"Zanim znów zacznę śpiewać tylko drobna prywata, ponieważ słyszycie, że mój głos jest taki matowy, nie mój. Jestem chora, biorę antybiotyki, ale nie chciałam nie przyjechać na ten koncert i odwoływać spotkania z wami" - stwierdziła Steczkowska.
Gwiazda przeprosiła uczestników koncertu za ewentualny zawód i zapewniła ich, że do każdego występu stara się mocno przygotować. "Jeśli nie będzie to takie dobre, jak zwykle bywa, ja się bardzo staram, bardzo was szanuję i siebie samą, więc nie wychodzę nieprzygotowana na scenę. Zawsze staram się być zdrowa, pełna energii, miłości do was przede wszystkim. Dzisiaj została mi energia, miłość, głosu trochę mniej, więc jeśli będą jakieś niedogodności głosowe po prostu mi wybaczcie. To jest poza mną" - wyznała ze sceny piosenkarka.








