Jennifer Lopez w Warszawie: "Tańczyć do hitów z MTV" [RELACJA]
Jennifer Lopez to niekwestionowana gwiazda światowego popu. Po 13 latach powróciła, by zagrać dla fanów na Stadionie PGE Narodowym. Co działo się w Warszawie?

Jennifer Lopez karierę zaczęła już jako nastolatka, występując w filmie "Moja mała dziewczynka". Później spróbowała swoich sił jako tancerka, występując m.in. z Janet Jackson i New Kids on the Block.
W 1997 roku został doceniona jako aktorka, za główną rolę w filmie "Selena". Na dużym ekranie można było zobaczyć ją też w "Sposobie na teściową", "Zatańcz ze mną" czy "Pokojówce na Manhattanie".
Najbardziej fani pokochali ją jednak jako piosenkarkę. Już w 1999 roku zadebiutowała albumem "On the 6", który szybko pokochał cały świat. Obecnie ma na koncie dziewięć albumów i tytuł najbardziej wpływowej gwiazdy.

Jennifer Lopez w Polsce. Co działo się w Warszawie?
JLo pierwszy raz pojawiła się w Polsce 27 września 2012 roku w Gdańsku. Fani czekali 13 lat, aby kolejny raz zobaczyć ją na żywo i poczekać musieli również na miejscu. Gwiazda z półgodzinnym opóźnieniem rozpoczęła show w ramach trasy "Up All Night"!
Jak można się było spodziewać, nikogo nie trzeba było namawiać do tańca, bo kto mógłby stać spokojnie, słysząc takie przeboje jak "On the Floor", "Booty", "Love Don't Cost a Thing" czy "If You Had My Love". Zadowoleni mogli być więc zarówno ci, którzy na bieżąco śledzą, co dzieje się u JLo, jak i ta grupa fanów, która na koncert przyszła powspominać sobie młodzieńcze lata. I nawet owiana złą sławą akustyka Stadionu nie przeszkadzała w zabawie.
24 lipca Jennifer Lopez skończyła 56 lat, ale trudno w to uwierzyć, patrząc na to, ile piosenkarka oddaje energii na scenie. A przy okazji, chyba zatem nieprzypadkowo, zaprezentowała nowy singel "Birthday".
"Minęło tyle czasu od poprzedniego razu, jestem podekscytowana, że jestem tutaj dzisiaj. Cieszę się, że mogę dzielić ten czas z wami. Miejcie najlepszą noc w życiu!" - mówiła wokalistka do zebranych fanów. "Kocham was, Warszawa" - krzyczała ze sceny.
"Bawiłam się świetnie, przypomniały mi się nastoletnie lata, kiedy z koleżankami tańczyłyśmy do hitów z MTV", "Jennifer, jak zwykle seksowna, dała z siebie wszystko i to było słychać i czuć", "Szanuję, że dała radę zagrać tak długi koncert, tańczyć i robić show na takim poziomie. Wart był każdej złotówki" - takie opinie można było usłyszeć, wychodząc z koncertu.
Trudno się z tymi opiniami nie zgodzić. Opłacało się czekać 13 lat, żeby zobaczyć występ pełen energii, nowych piosenek, ale i starszych przebojów, które na przełomie wieków podbijały świat popu. I mimo że występuje na wielkich scenach, wciąż jest tą Jenny from the block sprzed lat.










