Reklama

"Idol" na odwyku

Maciej Silski, zapomniany laureat "Idola", wylądował w ośrodku dla narkomanów.

Maciej Silski, zapomniany laureat "Idola", wylądował w ośrodku dla narkomanów.

Rok temu Maciej wygrał "Idola". Jurorzy wróżyli mu szybką karierę, ale do dziś nie ukazała się jego debiutancka płyta. Po zakończeniu programu i podpisaniu kontraktu z firmą fonograficzną Silski wrócił do Szczecina.

Ale nie zabawił tam długo - szybko wylądował w ośrodku Monaru w Babigoszczy! Czyżby sukces tak go odurzył?

Bynajmniej - muzyk nie ma problemów z używkami: po prostu w ośrodku znajduje się studio nagraniowe. Przyjaciel Maćka, jazzman Piotr Pakuła, prowadzi w nim muzykoterapię dla młodzieży uzależnionej od narkotyków.

Reklama

Tam przez dwa tygodnie powstała ostateczna wersja materiału, który muzyk przedstawił już Sony BMG.

"Zrobiłem wszystko, co do mnie należy. Reszta jest kwestią firmy. Chciałbym, aby płyta, na której będą mocne, rockowe kawałki, ukazała się w przyszłym roku" - mówi Maciek.

"Ale jest takie powiedzenie: jeżeli chcesz rozśmieszyć Boga, to opowiedz mu o swoich planach" - żartuje muzyk.

Jednak Joanna Gajewska z firmy Sony BMG potwierdza, że płyta Maćka jest ujęta w planach wytwórni i ukaże się w połowie przyszłego roku.

Super Express/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: idole | Maciej Silski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy