Reklama

Duran Duran: O krok od zapomnienia

Perkusista brytyjskiej grupy Duran Duran - Roger Taylor - jest przekonany, że gdyby nie ingerencja producenta muzycznego Marka Ronsona, jego zespół odszedłby w zapomnienie.

Brytyjski superproducent został zaproszony do współpracy przez autorów przebojów "Rio" i "Come Undone" po tym, jak ich ostatni album - wydany w 2007 roku "Red Carpet Massacre" - okazał się komercyjną klapą. Taylor przyznaje teraz, że wraz z pozostałymi członkami Duran Duran - Simonem Le Bonem, Nickiem Rhodesem i Johnem Taylorem - "dziękuje Bogu" za pomoc Ronsona przy ich najnowszej płycie "All You Need Is Now", ponieważ bez niej zespół mógłby nie mieć już przyszłości.

"Wszyscy wiedzieliśmy, jak ważny będzie to dla nas album. To było dla nas 'być albo nie być'. Po tym, jak nasza poprzednia płyta nie poradziła sobie dobrze na notowaniach muzycznych, pomyśleliśmy: 'Następna musi być dobra, bo inaczej będzie już naszą ostatnią'" - wyznał Taylor w rozmowie dla brytyjskiej gazety "Daily Star".

Reklama

"Dzięki Bogu, zdaliśmy się na pomoc Marka Ronsona, który pokazał nam właściwą drogę. Mark powiedział: 'Musicie na nowo odkryć swoje brzmienie i przypomnieć sobie, jaką muzykę nagrywaliście w 1983 roku'. On miał wizję, w której moglibyśmy pozostać na czasie przywołując jednocześnie styl muzyczny, którym się kiedyś zajmowaliśmy - to samo brzmienie, jakie wykorzystuje na przykład grupa The Killers" - wyjaśnił perkusista.

35-letni Ronson ma na swoim koncie współpracę m.in. z brytyjską gwiazdą - Amy Winehouse, owocem której jest jej najsłynniejsza płyta "Back To Black" zawierająca przebój "Rehab".

Nowy album Duran Duran - "All You Need Is Now" - będzie miał swoją światową premierę już 21 grudnia.

Zobacz teledyski Duran Duran na stronach INTERIA.PL.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: perkusista | Taylor | Roger Taylor | Duran Duran | Mark Ronson | płyta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama