Dawno niewidziana Ewa Bem otwarcie o swoim zdrowiu. Schorowana gwiazda pokłada ogromne nadzieje w nadchodzącym roku
Oprac.: Weronika Figiel
Ewa Bem ma za sobą trudny czas. Schorowana gwiazda zmuszona była ograniczyć wyzwania zawodowe do minimum. Fani tęsknią za jej występami, a artystka otwarcie przyznaje, że wierzy w polepszenie się jej stanu zdrowia w przyszłym roku.
Ewa Bem o swoich problemach zdrowotnych informowała otwarcie już jakiś czas temu. W 2024 r. artystka zmuszona była zrezygnować z wielu obowiązków zawodowych i ograniczyć publiczne występy do minimum. Fani mieli okazję zobaczyć jej występ jedynie na Top of The Top Sopot Festival. "Moi kochani, nie udało mi się rok temu dojechać tutaj do Sopotu, spotkać się z wami. Okropna choroba zatrzymała mnie w biegu" - mówiła wówczas ze sceny.
Zobacz również:
Ewa Bem powoli wraca do pełni sił. Problemy zdrowotne przeszkadzały jej w obowiązkach zawodowych
Ewa Bem powoli wraca do zdrowia, lecz w dalszym ciągu martwi się o to, co przyniesie przyszłość. Niedawno menegement artystki poinformował słuchaczy o tym, że szykuje się ona do wznowienia działań muzycznych. "Problemy udało się pokonać, artystka jest pełna sił i chęci do działania" - można było przeczytać w oficjalnym oświadczeniu.
Miniony rok był dla Ewy Bem niezwykle trudny. Co przyniesie przyszłość?
Teraz sama zainteresowana opowiedziała o tym, jak się czuje. Piosenkarka potwierdziła, że miniony rok był dla niej niezwykle trudny. "Bardzo ciężki, bardzo trudny, chorowity, znojny, smutny, smętny. Wszyscy w rodzinie musieliśmy wykrzesać niezwykłe siły, żeby go przetrzymać. Ale sama nie jestem jakąś wielką fanką sylwestra i niestety nie wierzę w to, że 31 grudnia wszystko ulegnie raptownej odmianie i od pierwszego będzie lepiej. Także zobaczymy, jak będzie. Był to ciężki rok. Nie powiem, żebym go lubiła" - zdradziła w rozmowie z tvn.pl.
Ewa Bem stresuje się przed powrotem na scenę
Wokalistka przyznaje, że rok nieobecności scenicznej przyczynił się do utraty formy. "Czekają mnie próby, no i szykuję formę, bo nie ukrywam, że teraz nie jest potężna. Nie było mnie jednak rok, więc to ma znaczenie i dla gardła i takiej fizycznej sprawności" - wytłumaczyła Ewa Bem w rozmowie z "Faktem".
Okazuje się, że pomimo stosunkowo długiego stażu scenicznego Ewa Bem w dalszym ciągu odczuwa tremę. Obawia się wyjścia na scenę po tak długiej przerwie. "To jest też trema wynikająca ze świadomości artysty, który właśnie ze względu na to, że tak długo występuje, a miał dużą przerwę, zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności bycia na scenie. Więc trema wynikająca właśnie z tej przerwy jest ogromna" - podsumowała gwiazda.