Celine Dion w żałobie po utracie przyjaciela. "Pozwolił mi złapać 'mój własny kawałek nieba'"
Oprac.: Weronika Figiel
Celine Dion opublikowała w sieci poruszający post, w którym żegna swojego przyjaciela Quincy'ego Jonesa. Artysta zmarł w wieku 91 lat, zapisując się na kartach historii popkultury. "Mam złamane serce" - czytamy.
W niedzielę 3 listopada 2024 r., w domowym zaciszu i otoczeniu najbliższych, zmarł Quincy Jones. Był legendarnym producentem muzycznym, a także artystą jazzowym. Miłośnicy muzyki znali go przede wszystkim ze współpracy z królem popu - Michaelem Jacksonem. Informację o odejściu 91-letniego muzyka przekazał jego rzecznik, Arnold Robinson.
"W głębokim żalu, lecz z sercami przepełnionymi miłością, informujemy o śmierci naszego kochanego ojca i brata, Quincy'ego Jonesa" - czytamy w komunikacie.
Kim był Quincy Jones? Świat muzyki stracił legendę
Quincy Jones był niezwykle cenionym i utalentowanym producentem muzycznym. Jednocześnie rozwijał własną karierę jazzową, będąc wykonawcą, trębaczem oraz specjalistą od aranżacji. Zasłynął również z działalności jako łowca młodych talentów.
Producent odnosił wiele sukcesów i uznawany był za jedną z najważniejszych postaci amerykańskiej muzyki przełomu XX i XXI wieku. Wszystko dzięki głośnej współpracy z Michaelem Jacksonem. Wyprodukował bowiem najpopularniejsze krążki króla popu - "Off The Wall", "Thriller" i "Bad". Ikoniczna piosenka charytatywna "We Are The World" również była jego zasługą.
Quincy Jones współpracował z wieloma gwiazdami. Wśród nich była Celine Dion
Quincy Jones współpracował także z innymi wielkimi nazwiskami show-biznesu. Należeli do nich m.in. Frank Sinatra, Ray Charles, Aretha Franklin, Donna Summer czy Celine Dion, która po śmierci producenta podzieliła się w sieci poruszającym postem. Diwa zdecydowała się pożegnać Quincy'ego Jonesa we wpisie na Instagramie, zaznaczając, jak wielki wpływ miał na jej karierę. Artystka podkreśliła, że producent był jej bliskim przyjacielem i geniuszem muzycznym.
Celine Dion w żałobie. Straciła przyjaciela i mentora
"Mam złamane serce po tym, jak dowiedziałam się o śmierci mojego przyjaciela, muzycznego geniusza, Quincy'ego Jonesa. Quincy wpłynął na mój świat, jako mentor i ktoś, na kogo patrzyłam z wielkim podziwem. Kto wywarł wielki wpływ na amerykańską muzykę. Miałam zaszczyt pracować z Quincym i to było spełnienie marzeń. Podczas naszych sesji wykazywał się niezwykłą muzyczną intuicją — pozwolił mi złapać 'mój własny kawałek nieba'" - wyznała w upamiętniającym poście Celine Dion.
"Quincy kiedyś powiedział: 'Muzyka jest duszą wszechświata. Łączy nas wszystkich na takim poziomie, jakiego słowa nie są w stanie dosięgnąć'. Niech jego mądrość i radość na zawsze będą z nami" - podsumowała zdruzgotana artystka.