Beata Kozidrak zdradza, jak ukrywa się przed fanami. "Czułam się naprawdę bosko"
Beata Kozidrak, jedna z najjaśniejszych gwiazd polskiej sceny muzycznej, mimo upływu lat wciąż przyciąga uwagę publiczności i mediów. W najnowszym wywiadzie dla "Faktu" artystka opowiedziała o blaskach i cieniach popularności. Zdradziła, jak trudno jej czasem odnaleźć chwilę anonimowości - nawet w peruce i okularach przeciwsłonecznych.

Liderka zespołu Bajm od dekad jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej muzyki. Jej charakterystyczny głos i niepowtarzalna charyzma sceniczna sprawiają, że nawet w tłumie trudno jej pozostać niezauważoną. W rozmowie z dziennikarzem "Faktu" - Cezarym Wiśniewskim - Kozidrak przyznała, że czasem tęskni za zwykłością.
"To jest bardzo trudne. Nie zapomnę jednej sytuacji, kiedy córki wyciągnęły mnie na miasto. Byłyśmy na wakacjach i włożyły mi perukę na głowę - taką ciemniejszą. Dla niepoznaki założyłam sobie okulary i z początku czułam się naprawdę bosko, bo szłam wśród ludzi i nikt mnie nie poznawał, nikt nie zerkał w moim kierunku. To było mega!" - wspominała z uśmiechem wokalistka.
Choć kamuflaż wydawał się skuteczny, plan szybko spalił na panewce.
"W końcu weszłyśmy do jakiegoś butiku i pani poznała mnie po głosie. To zabawna sytuacja, bo powiedziała mi wtedy, że świetnie się zakamuflowałam, ale nie mogę się odzywać, bo wtedy wszystko się wyda. I tak skończyła się moja przygoda z zakupami" - dodała artystka.
Jak podkreśla, mimo trudności w zachowaniu prywatności, nie zamierza unikać kontaktu z ludźmi. - "Nie stronię od innych, chcę obcować wśród ludzi" - zaznaczyła.
Beata Kozidrak trzyma swój związek w tajemnicy. "Miłość nie jest na pokaz"
W rozmowie Beata Kozidrak poruszyła także temat życia prywatnego. Choć jej kariera od lat toczy się na oczach publiczności, wokalistka stara się chronić bliskich, zwłaszcza swojego partnera.
"Ja z moim partnerem nie muszę chodzić na randki. Kolacje jemy w domu, raz robi ją on, raz ja. Oczywiście chętnie bym wyszła gdzieś na miasto, ale wszędzie by o tym pisano. Miłość nie jest na pokaz" - powiedziała w rozmowie z "Faktem".
Artystka przyznała też, że ukochany okazał się dla niej ogromnym wsparciem w walce z chorobą nowotworową. - "Mój partner wiele mi pomógł w chorobie, jest kochany i bardzo szanuję jego prywatność" - dodała.
Powrót Kozidrak w wielkim stylu
Po przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi Beata Kozidrak wraca do aktywności zawodowej. W ostatnim czasie zasiadła w jury programu "Taniec z gwiazdami", a już w listopadzie zaprezentuje fanom wyjątkowe widowisko koncertowe.
"Zapraszam państwa do mojego domu, czyli na scenę, na koncert House of Beata, gdzie zaśpiewam swoje największe hity we wspaniałych aranżacjach. Takiej Beaty jeszcze nie widzieliście" - zapowiadała z entuzjazmem.
Piosenkarka nie ukrywa, że praca na scenie jest dla niej źródłem energii i inspiracji:
"Widzę na koncertach uśmiechnięte twarze ludzi, takie radosne. Słyszę, jak razem ze mną śpiewają, a czasem nawet mnie zagłuszają (śmiech). To mnie bardzo nakręca i wtedy pojawiają się różne inspiracje muzyczne. Później siedzę, spisuję, nagrywam na telefonie jakieś pomysły i wiem, że dzieje się magia" - wyznała.



!["To Kraków tworzy metamorfozy" 2025: całe miasto dumne [RELACJA]](https://i.iplsc.com/000LWLH5XR2YOLUI-C401.webp)


![Variété "Sieć Indry”: Najbardziej literacka płyta roku [RECENZJA]](https://i.iplsc.com/000LCVVZGXGDIJ53-C401.webp)


