Rea Sremmurd na Open'er Festival: SremmLife or Die! (relacja, zdjęcia)
Są młodzi, pełni wigoru, a w Polsce ich koncerty oblegają tłumy. Podobnie było również przy okazji Open'er Festivalu, gdzie Rae Sremmurd wystąpili pierwszego dnia imprezy.
O Rae Sremmurd pisano już w Polsce kilkakrotnie, jednak kontekst, w jakim pojawiała się nazwa grupy raczej nie był dla nich nobilitujący. Wszystko za sprawą jednej psychofanki z Polski, Marty (nazwisko z premedytacją pomijamy), która przy okazji pierwszego koncertu duetu w Polsce, zdradziła że uprawiała seks z każdym z członków składu.
Miłosnymi podbojami Marta pochwaliła się w mediach społecznościowych, co wywołało gigantyczną burzę w sieci. Większość komentarzy dotyczących całego zajścia była zdecydowanie negatywna, a dziewczyna usłyszała setki cierpkich słów od internautów. Oczywiście znaleźli się też jej obrońcy, jednak byli w mniejszości.
Nikt jednak nie mógł przewidzieć, że psychofanka Rae Sremmurd stanie się swego rodzaju celebrytką i zacznie opowiadać o łóżkowych sprawach w serwisach plotkarskich. Jej imię i nazwisko tak mocno zostało powiązane z amerykańskimi raperami, że przed każdym z ich koncertów tłum skanduje jej imię i nazwisko (co akurat dziewczynę bardzo cieszy).
Tak też było i tym razem, gdy Rae Sremmurd po raz pierwszy wystąpili na polskim festiwalu. Odkładając na bok losy psychofanki składu, trzeba przyznać, że idole nastolatków wiedzą jak rozgrzać publikę i podkręcić atmosferę na koncercie.
Dość ruchliwi i pełni energii frontmani, wspomagani DJ-em, błyskawicznie wprowadzili polską publiczność w trans. Jednak ich problemem, który nie wszyscy dostrzegają, jest fakt, że RS skupiają wszystko, co najgorsze w amerykańskim hip hopie. Zarówno Slim Jxmmi i Swae Lee mają słabiutkie flow, a ich numery są absolutnie o niczym (chociaż uznajmy, że jest to najmniejsza z wad, bo istnieje wielu raperów, skupiających się na dobrej zabawie, ale będących poziom lub dwa wyżej). Do przodu ich karierę ciągną chwytliwe bangery - "No Type", "No Flex Zone", "Swang", a przede wszystkim "Black Beatles", od którego zaczęła się akcja "Mannequin Challenge".
O ile twórczość studyjna raperów pozostawia wiele do życzenia, tak na żywo, o czym zdążyliśmy napomknąć, Rae tworzą zgrany zespół showmanów. Co również warto zaznaczyć, świetnie rozumieją potrzeby koncertowe swoich, często nastoletnich, fanów. Ci domagają się fajerwerków i przysłowiowego "ognia" i tak też na występach Sremmurd jest - zadziornie, z ikrą i bez chwili wytchnienia.
W trakcie ich koncertu w Gdyni furorę zrobiła natomiast polska fanka (nie była to jednak rzeczona Marta), która została wpuszczona na scenę z polską flagą z napisem "SremmLife or Die". Co ciekawe nastolatka nie została szybko spacyfikowana przez ochroniarzy, a po chwili tańca i przytulaniu raperów, znalazła sobie miejsce koło DJ-ki, gdzie wciąż bawiła się wyśmienicie, co chwilę robiąc zdjęcia tłumowi.
Miejmy tylko nadzieję, że dziewczyna nie stanie się kolejną, która chwali się, że spędziła upojną noc ze znanymi raperami.
Rae Sremmurd na Open'er Festival 2017
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***