Open'er Festival 2024: "Bohaterka pokolenia Z" powraca do Polski. Karin Ann pojawi się z nową płytą
Oprac.: Michał Boroń
Pochodząca ze Słowacji wokalistka Karin Ann, która cieszy się też sporą popularnością w Polsce (m.in. trasa u boku sanah, pamiętny występ w TVP w 2021 r. z tęczową flagą), powraca do naszego kraju z nową płytą. Materiał z albumu "through the telescope" zaprezentuje podczas Open'er Festival w Gdyni.
Karin Ann (sprawdź!) nazywana jest "nowym głosem pokolenia Z". 21-letnia wokalistka zgromadziła już ponad 11 milionów odtworzeń swoich utworów. Teraz promuje materiał z nowej płyty "through the telescope", a 6 lipca wystąpi z nią na Open'er Festival w Gdyni.
Kluczowe tematy twórczości Karin Ann to równość płci, zdrowia psychicznego i praw człowieka. Jej piosenki to opowieść o miłosnych rozterkach, toksycznych relacjach i młodzieńczych niepewnościach. Otwarcie mówi o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym. Artystka porusza także swoje trudne doświadczenia dorastania jako queerowa kobieta na Słowacji.
Karin Ann - jej "tęczowy" występ w TVP wywołał burzę
Wokalistka miała okazję wystąpić w tym roku na SXSW Festival w Austin, a piosenka "i don't believe in god" trafiła na playlistę GLOW, która została stworzona dla uświetnienia PRIDE MONTH 2024. Karin będzie również twarzą tej playlisty Spotify na olbrzymim billboardzie na Times Square. Wsparła także tegoroczną Paradę Równości w Warszawie.
W teledysku do wspomnianego utworu "i don't believe in god" opowiada o swoich osobistych zmaganiach (wychowała się w chrześcijańskim środowisku). Wideo zgłębia tematykę prześladowań religijnych i społecznych niesprawiedliwości. Artystka czerpie inspirację z wydarzeń historycznych, takich jak między innymi procesy czarownic.
Karin Ann inspiruje się takimi wykonawcami, jak m.in. Mazzy Star, Stevie Nicks czy David Bowie. Bezpośredni wpływ na jej twórczość ma jej dziecięca fascynacja partyturami instrumentalnymi, gdy słuchała głównie muzyki klasycznej. Produkcją "through the telescope" zajęli się razem ze Słowaczką Benjamin Lazar Davis i Willem Graefe z Okkervil River.
"Zanim w ogóle pomyślałam o nagraniu tego albumu, byłam w punkcie krytycznym, w którym zaczęłam poważnie myśleć o rezygnacji z muzyki ze względu na pogarszający się stan zdrowia. Benjamin, z którym współpracowałam przy nagrywaniu albumu, nieoczekiwanie wkroczył na scenę, chwilę później pojawił się Will. Oboje wywołali zupełnie nową falę kreatywności. Dzięki nim album stał się lepszy niż mogłam sobie wyobrazić. Ten projekt była pracą pełną miłości, wolną od zewnętrznych nacisków, która pozwoliła nam stworzyć narrację odzwierciedlającą nasze wspólną integralność artystyczną. Jestem pełna dumy, gdy myślę o podzieleniu się tym ze światem i mam nadzieję, że odbije się to szerokim echem wśród słuchaczy" - podkreśla Karin Ann.