Nowe informacje w sprawie śmierci Liama Payne'a. Aresztowano podejrzanego

Jesienią 2024 roku świat obiegła smutna informacja o tragicznej śmierci Liama Payne'a. Wokalista wypadł z balkonu znajdującego się na trzecim piętrze luksusowego hotelu w Buenos Aires. Tuż przed nowym rokiem 5 osób usłyszało zarzuty w sprawie wypadku. Jeden z podejrzanych został aresztowany 3 stycznia 2025 roku.

Podejrzany w sprawie śmierci Liama Payne'a został zatrzymany
Podejrzany w sprawie śmierci Liama Payne'a został zatrzymanyJamie McCarthyGetty Images

Ostatnie miesiące 2024 roku były dla fanów boysbandu One Direction wyjątkowo smutne. Liam Payne, który przez lata występował u boku Harry'ego Stylesa, Louisa Tomlinsona, Zayna Malika i Nialla Horana stracił życie. Do zdarzenia doszło 16 października. Pośmiertne badania wskazały obecność wielu nielegalnych substancji w organizmie muzyka. Według doniesień zagranicznych mediów, jego pokój hotelowy miał być zdemolowany.

Jeden z podejrzanych w sprawie śmierci Liama Payne'a został aresztowany

Aż pięć osób usłyszało zarzuty w sprawie tragicznego wypadku, a sędzia Laura Graciela Bruniard wydała nakaz aresztowania dwóch podejrzanych. 3 stycznia Brian Nahuel Paiz został zatrzymany w swoim domu. Młody kelner rzekomo miał dostarczać muzykowi nielegalne substancje. Grozi mu od 4 do 15 lat więzienia.

Paiz już w listopadzie odnosił się do całej sprawy za pośrednictwem lokalnej prasy "Telefe Noticias", przyznając, że razem z Paynem brał substancje odurzające, ale nigdy mu ich nie dostarczał, ani nie brał od muzyka pieniędzy.

Prawnik Paiza, Fernando Madeo Facente pojawił się w Argentyńskim programie "El diario de Mariana", gdzie otwarcie mówił, że podejrzany jest niewinny: "Zażywał przez jakiś czas. Mówi o tym otwarcie. [Paiz i Payne] rozmawiali na wiele tematów. W rzeczywistości jest fanem One Direction od lat. Podziwiał Liama i darzył go szacunkiem. Skorzystał z okazji, spotykając go w restauracji, w której pracował. Wymieniali się wiadomościami, mieli długie i płynne rozmowy, rozmawiali na wiele tematów. W pewnym momencie rozmawiali o osobistym spotkaniu, o dobrej zabawie, o przyjemności, o intymnym i prywatnym spotkaniu".

Według doniesień, Paiz miał rzekomo dwukrotnie sprzedać Payne'owi biały proszek 14 października, na dwa dni przed śmiercią muzyka.

Zarzuty w sprawie dostarczania nielegalnych substancji usłyszał również Ezequel Pereyra. Pozostała trzy osoby to Gilda Martin i Esteba Grassi, którzy pracowali w hotelu oraz Roger Nores, bliski przyjaciel wokalisty, który na miejscu pełnił rolę jego menedżera. Cała trójka oskarżona została o nieumyślne spowodowanie śmierci

Nores miał nie spełnić swoich obowiązków i zostawić muzyka samego wiedząc, że zmaga się z wieloma uzależnieniami. Martin i Grassi natomiast rzekomo nie zapewnili wystarczającego bezpieczeństwa muzykowi, który w stanie nietrzeźwości pojawił się w lobby hotelowym. Według doniesień, Grassi miał prosić trzech mężczyzn o przeniesienie Payne'a, który nie był w stanie poruszać się o własnych siłach do pokoju, zamiast zapewnić mu odpowiednią opiekę.

Zofia Matuszewska w „The Voice Senior”. Jej głos zna każdyTVPTVP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas