Nie żyje 39-letni muzyk, Willy Mignon. Miał nieoceniony wpływ na afrykańską kulturę
Zmarł Willy Mignon - jeden z najpopularniejszych artystów muzycznych z Beninu. Miał zaledwie 39 lat. Kilka godzin przed śmiercią doznał ataku padaczki, jednak dokładna przyczyna zgonu nie została przekazana do mediów. O odejściu muzyka poinformowała jego siostra, Christel.

Willy Mignon zmarł 4 lutego 2025 r. w szpitalu w Wagadugu, stolicy Burkina Faso, gdzie przeprowadził się dwa lata temu ze względu na obowiązki zawodowe. Pozostawił po sobie ogromne muzyczne dziedzictwo - był bowiem ikoną muzyki miejskiej w Beninie w Afryce. Zyskał popularność w 2006 r., kiedy jego przebój "Minédji" odbił się szerokim echem wśród tamtejszej społeczności. Utwór po niemalże dwóch dekadach wciąż chętnie jest słuchany przez mieszkańców ojczyzny muzyka.
Nie żyje Willy Mignon - muzyk, którego twórczość od lat inspiruje lokalne społeczności
Ministerstwo Kultury Beninu uhonorowało Willy'ego Mignona i w specjalnym oświadczeniu określiło go mianem "emblematycznej postaci pierwszego pokolenia artystów miejskich lat 2000". W komunikacie zaznaczono także, że jego twórczość zdefiniowała epokę i była inspiracją dla kolejnych pokoleń artystów. Jego śmierć to ogromna strata dla afrykańskiej sceny.
Migon uchodził za niezwykle innowacyjnego i utalentowanego muzyka. Jego twórczość zyskała uznanie zarówno w ojczyźnie, jak i w Burkina Faso, gdzie muzyk niedawno przeprowadził się z uwagi na karierę. W styczniu 2025 r. stworzył tam hymn "Hymnes Aux Étalons" dla reprezentacji kraju na Puchar Narodów Afryki. Był także twórcą unikalnego tańca i rytmu o nazwie Noudjihou, inspirowanego muzyką highlife z Beninu.
Willy Mignon kilka godzin przed śmiercią miał atak padaczki
Artysta osierocił piątkę dzieci. Rodzina jest zrozpaczona jego odejściem. Siostra muzyka, Christel, poinformowała media, o tym, że Migon kilka godzin przed śmiercią doznał ataku padaczki. Nie wiadomo jednak, co było dokładną przyczyną zgonu.