"Mam talent": "Brazylijski tyłek"? Występ Miss Mistress zbulwersował widzów TVN
Pokaz burleski w ostatnim odcinku "Mam talent" wywołał mnóstwo emocji. Jurorzy dali Miss Mistress trzy razy "Tak", ale widzowie nie zgadzają się z tą opinią i twierdzą, że jest krzywdząca dla innych uczestników.
Nie brakowało emocji w ostatnim odcinku "Mam talent". O ile męska część publiczności i telewidzów nie narzekała pewnie podczas występu Miss Mistress, po emisji programu w internecie zawrzało.
Miss Mistress na scenie pojawiła się początkowo w... przebraniu dinozaura. Nie zabrakło żartów i odniesień do poprzednich edycji.
"Szymon powrócił" - skomentował Marcin Prokop wprowadzając uczestniczkę na scenę, mając na myśli Szymona Hołownię, który razem z nim prowadził program przez poprzednie 12 edycji (obecnie Prokopa wspiera Michał Kempa).
"Tylko niech nie zrobi kupy" - odpowiedziała mu Agnieszka Chylińska, nawiązując do świni, która niegdyś wypróżniła się przed jurorami.
Po chwili Miss Mistress zrzuciła przebranie, by zaprezentować pokaz burleski, pod koniec występując w bardzo skąpym stroju, co mocno ucieszyło szczególnie Jana Klimenta.
"Rozluźniłem się, a teraz zesztywniałem" - juror nie gryzł się w język.
"Kim Kardashian ma konkurencję, tyłek jest brazylijski, kubański" - dodał Kliment.
Początkowo nieco innego zdania była Małgorzata Foremniak.
"Masz piękne ciało, wszystko jest ponętne, ale wiesz, ja jestem starą raszplą i się czepiam - nie wiem, czy ten wdzięk był do końca". Ostatecznie wszyscy jurorzy byli na tak.
Widzowie są jednak jednogłośni - Miss Mistress nie powinna przejść dalej w programie.
"To nie ma sensu, bowiem jest krzywdzące wobec innych utalentowanych", "Ten występ to nie na ten program... żadnego talentu tu nie widziałam, brakowało mi tu rury", "Wystarczy się rozebrać i 3 razy na Tak", "Dlaczego wszystkim dają 3 Tak? Niektórzy żadnego talentu nie mają i to widać i słychać z daleka" - piszą rozczarowani internauci.