Burza po finale "Mam talent". Woźniak-Starak komentuje aferę. "Nie robi to na mnie wrażenia"
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Emocje wokół finału "Mam talent" nie słabną. Wielu widzów oskarżyło TVN o nadmierne promowanie zwycięzcy programu Bartka Wasilewskiego, a nawet zarzucono produkcji show ustawkę. Głos po programie zabrali m.in. Marcin Prokop. Teraz swój komentarz wygłosiła Agnieszka Woźniak-Starak, który nie kryje zniesmaczenia zachowaniem pewnych osób w internecie.
W 15. edycji programu "Mam talent" obok Agnieszki Chylińskiej występy uczestników oceniali Julia Wieniawa oraz Marcin Prokop (dotychczas prowadzący show). Rolę prowadzących przejęli natomiast Agnieszka Woźniak-Starak oraz Jan Pirowski z Radia Eska.
W finale do walki o główną nagrodę stanęli: Teo Tomczuk, Alicja Andrukajtis i jej pies Muza, Tymoteusz Sobczyk, Bartek Wasilewski, Nina Stec, Michał Skubida, Olivia Hausner, Filip Drogos, Teddy's Army oraz Oliwia Miś.
W najlepszej trójce znaleźli się Bartek Wasilewski, Alicja Andrukajtis i Muza oraz Filip Drogos. Decyzją telewidzów zwycięzcą i zdobywcą 300 tys. zł został 14-letni raper Bartek Wasilewski (sprawdź!), który awans do półfinałów zawdzięczał Złotemu Przyciskowi od Agnieszki Chylińskiej. Kolejne miejsca zajęli Filip Drogos oraz Alicja Andrukajtis i Muza.
W mediach społecznościowych aż zagotowało się po finale. W komentarzach nie brakowało wpisów sugerujących, że wygrana Bartka to "ustawka".
Agnieszka Woźniak-Starak zabrała głos po finale "Mam talent". "Nie robi to na mnie wrażenia"
Już po programie w rozmowie z Pudelkiem rzekomą ustawkę komentował m.in. Marcin Prokop. Juror podkreślił, że nad przebiegiem głosowania czuwa "niezależna kancelaria prawna".
Teraz do sprawy odniosła się Agnieszka Woźniak-Starak.
"To widzowie zdecydowali o wygranej Bartka, więc kilka hejterskich komentarzy nie robi na mnie wrażenia. To jest świetny chłopak. Zawsze znajdą się tacy, którym się coś nie spodoba. Niektórym nie podobało się też, że wcisnęłam złoty przycisk przy występie Alicji Andrukajtis i jej psa Muzy, a potem dziewczyny wygrały półfinałowy odcinek, więc miałam sporo satysfakcji, nie ukrywam" - komentowała dla Pudelka.
Prezenterka dodała, że jeśli Wasilewski chce odnaleźć swoje miejsce w show-biznesie musi być gotowy na przykre komentarze pod jego adresem.
"Negatywne komentarze najłatwiej przebijają się w mediach, bo to zawsze świetny materiał na artykuł, wiecie o tym najlepiej. Dziś każdy może napisać wszystko, na co ma ochotę. Bartek, wchodząc w ten świat, musi stawić czoło również hejterom, takie życie, ale nie przywiązywałabym do tego większej wagi" - dodała.
Zajął drugie miejsce. Jak skomentował zamieszanie w "Mam talent"?
W rozmowie z Plejadą na temat afery po "Mam talent" odniósł się natomiast akrobata Filip Drogos. Wypowiedział się w podobnym tonie co gwiazda TVN-u.
"Nie chcę tego komentować, nie mnie to oceniać. Ja programu nie wygrałem i idąc do niego, zdawałem sobie sprawę z tego, że mogę odpaść już na castingu czy w półfinale. Bardzo współczuję Bartkowi, ale wchodząc do programu telewizyjnego, do show-biznesu, trzeba liczyć się z tym, że będą pojawiać się nie tylko miłe komentarze. Z hejtem też się mierzyłem, nic nie przyszło łatwo. Taka jest telewizja" - stwierdził.