Adele, czyli niekończąca się historia
Brytyjska wokalistka Adele już po raz 31. znalazła się na szczycie światowej listy bestsellerów płytowych, choć od premiery albumu "21" minął już ponad rok.
Wydawnictwo zawierające takie przeboje jak "Rolling In The Deep", "Someone Like You" i "Set Fire To The Rain" odnotowało tygodniową sprzedaż na poziomie 244 tys. egzemplarzy.
Tym samym Adele wkroczyła na listę najpopularniejszych albumów wszech czasów z wynikiem 16,5 mln sprzedanych kopii od dnia premiery. Daje to obecnie Brytyjce 99. miejsce (na szczycie "Thriller" Michaela Jacksona).
Zobacz teledysk do "Rolling In The Deep":
Między Adele a resztą stawki jest w tym tygodniu przepaść. Na 2. miejscu mamy rockowy zespół z Yokohamy, Asian Kung-Fu Generation, z kompilacją "Best Hit AKG" (89 tys.) - to najwyżej notowana nowość w zestawieniu.
Japończycy znaleźli się również na 4. miejscu listy. Figuruje tam projekt Tokyo Jihen z longplayem Color Bars (78 tys.).
Wykonawców z Kraju Kwitnącej Wiśni rozdzieliła brytyjska grupa Coldplay z płytą "Mylo Xyloto" (82 tys., czytaj recenzję).
5. miejsce przypadło Amy Winehouse i jej pośmiertnemu albumowi "Lioness: Hidden Treasures" (66 tys.). Tuż za zmarłą Brytyjką pojawiła się Rihanna i longplay "Talk That Talk" (61 tys., czytaj recenzję). 7. miejsce to 21. edycja dziecięcej kompilacji Kidz Bop (60 tys.).