Reklama

Tyler Joseph miał przed sobą wielką, koszykarską przyszłość. Rzucił studia, by założyć zespół

Niejednoznaczne historie, fabularne teledyski, tajemnicze wskazówki, tajne konta i strony internetowe, znaki, symbole, zagadki i klucze do ich rozwiązania, to tylko niektóre z wielu sposobów, jakimi posługuje się zespół twenty one pilots. Wydawać się może, że Tyler Joseph stworzył cały fikcyjny wszechświat otaczający pracę zespół, który zaczynał jako lokalna grupa z Ohio. Przez lata systematycznie budowali swoją pozycję, aby w 2015 roku stać się międzynarodowym fenomenem, za sprawą płyty "Blurryface". Tyler Joseph kończy właśnie 35 lat.

Niejednoznaczne historie, fabularne teledyski, tajemnicze wskazówki, tajne konta i strony internetowe, znaki, symbole, zagadki i klucze do ich rozwiązania, to tylko niektóre z wielu sposobów, jakimi posługuje się zespół twenty one pilots. Wydawać się może, że Tyler Joseph stworzył cały fikcyjny wszechświat otaczający pracę zespół, który zaczynał jako lokalna grupa z Ohio. Przez lata systematycznie budowali swoją pozycję, aby w 2015 roku stać się międzynarodowym fenomenem, za sprawą płyty "Blurryface". Tyler Joseph kończy właśnie 35 lat.
Tyler Joseph właśnie obchodzi urodziny. Obok niego przyjaciel z zespołu /Emma McIntyre /Getty Images

Podobno od najmłodszych lat przejawiał zdolności muzyczne, jednak wychowany w głęboko religijnej rodzinie nie mógł słuchać niektórych gatunków z hip-hopem i rockiem na czele. Jak to w takich przypadkach najczęściej bywa, zakazany owoc smakuje jeszcze lepiej. Joseph wspominał, że płytę Green Day miał doskonale schowaną w materacu swojego łóżka, tak jak zresztą kilka innych albumów. Nie żył na przecież na pustyni. 

Chodząc do szkoły, miał kontakt z rówieśnikami i wymieniał się z nimi swoimi muzycznymi fascynacjami. Był uzdolnionym koszykarzem, grając w drużynie Worthington Christian High School w Ohio, jednak kiedy miał otrzymać stypendium, pozwalające mu na dalszą naukę i grę, odmówił jego przyjęcia. Już wtedy chciał poświęcić się całkowicie swojej drugiej pasji. 

Reklama

Muzyka okazała się dla Tylera Josepha nie tylko sposobem na życie, ale przede wszystkim doskonałą terapią. Wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że już jako nastolatek zmagał się z zaburzeniami lękowymi. Tworzenie piosenek stało się dla niego elementem leczniczym. Mógł dzielić się z innymi swoimi fobiami, wyrzucał z siebie demony i przy okazji dawał słuchaczom możliwość przejrzenia się w jego kompozycjach niczym w lustrze. Fani odnajdywali w piosenkach cząstki swoich emocji, przeżyć, historii. To bardzo mocno osadziło produkcje twenty one pilots w przestrzeni, która szybko zapełniła się wiernymi fanami. 

No może nie tak szybko. Pierwsze lata to pasmo nieustających lokalnych koncertów, raczkujących muzycznych pomysłów i konfliktów z pierwotnymi członkami grupy. Po tym wszystkim wreszcie udało mu się poznać Josha Dun’a, z którym przez kolejne lata stworzył doskonały i harmoniczny związek artystyczny. Nie przerwała go nawet pandemiczna zawierucha, a obaj muzycy na odległość stworzyli swój ostatni album "Scaled and Icy", który, chociaż bardziej optymistyczny niż poprzednie, jest zamknięciem pewnego cyklu zapoczątkowanego przez "Blurryface", z kulminacją na płycie "Trench". Ten ostatni krążek jest przez wielu krytyków uważany za doskonały, dystopijny scenariusz na serial, który mogłaby wyprodukować jedna z najlepszych platform streamingowych. 

Ekipa artystyczna skupiona wokół grupy twenty one pilots do perfekcji opanowała połączenie muzyki z wizualnym przesłaniem, które jest doskonałym uzupełnieniem całości. Jeśli dodamy do tego niesamowitą pracę promocyjną, umiejętnie podsycanie zainteresowanie kolejnymi wydawnictwami i więź, jaką muzycy potrafią utrzymać ze swoimi najwierniejszymi fanami skupionymi w The Skeleton Clique, otrzymamy przepis na sukces. 

Jednak nawet najlepsze marketingowe pomysły nie mogą przekreślić tego, co stoi u źródła powodzenia projektu twenty one pilots. To przede wszystkim talent kompozytorski Tylera Josepha, umiejętność zgrabnego poruszania się między stylami i zdolność tworzenia chwytliwych refrenów, które wpadają w ucho od pierwszych dźwięków. W muzyce grupy możemy odnaleźć echa Blink 182, Coldplay, Panic At The Disco, Walked The Moon czy 311. Ten pozorny eklektyzm jest jednak doskonale przetworzony przez Josepha i z wdziękiem zamieniony w coś zupełnie nowego.

Muzykę formacji usłyszymy w popowych stacjach radiowych, ale rockowy magazyn "Kerrang!" również sumiennie recenzuje ich kolejne albumy. To właśnie brzmienie grupy przyciąga fanów z pozornie różnych środowisk muzycznych. Z okazji urodzin lidera twenty one pilots przejrzymy największe przeboje grupy. 

Stressed Out (2015, Blurryface)

Przebój "Stressed Out" szturmem przedarł się do świadomości amerykańskiego społeczeństwa, podbijając listę Billboardu w 2015 roku. Nostalgiczna i chwytliwa piosenka, która mówi o niepokojach i obawach związanych z dorastaniem, szybko stała się ulubieńcem stacji radiowych. Utwór zawiera mieszankę elementów popu, elektroniki, hip-hopu i opisuje tęsknotę za powrotem do prostszych czasów, w których presja dorosłości jeszcze nie nadeszła. Każdy może się w niej przejrzeć, nawet mimo upływu czasu. Nic dziwnego, że wkrótce po sukcesie w Ameryce podbiła rynek europejski, torując płycie "Blurryface" drogę na szczyt. 

Car Radio (2013, Vessel)

"Ktoś ukradł moje radio samochodowe / A teraz po prostu siedzę w ciszy" słyszymy w tekście kolejnej kompozycji. Jeden z pierwszych przebojów grupy, który zaznaczył swoją obecność na alternatywnych listach przebojów i jest niesamowitą metaforą nieco banalnego zdarzenia, którego skutki są dużo dalej idące. Muzyka jest formą terapii, która potrafi odwrócić naszą świadomość od pojawiających się problemów. Spokojna mieszanka alt popu i hip-hopu kończy się szalonym tanecznym wybuchem, który wydaje się przynosić katharsis. 

Heathens (2016, Suicide Squad: The Album)

Jeszcze wciąż w uszach słuchaczy brzmiał refren "Stressed Out", kiedy grupa pojawiła się z nowym światowym hitem. W dodatku, poza rolą Harley Quinn, "Heathens" było najlepszą rzeczą, jaka wyszła z niemal całkowicie nieudanej adaptacji "Legionu samobójców" z 2016 roku. Opowieść o wyrzutkach, którymi możemy być my sami, czaruje delikatnym, mrocznym nastrojem, mocnym rytmem i przejmującym gitarowym riffem. Nagranie stało się najwyżej notowanym przebojem twenty one pilots w Wielkiej Brytanii 

Jumpsuit (2018, Trench)

Od momentu wydania tego numeru na koncertach twenty one pilots zrobiło się żółto, a wszystko za sprawą charakterystycznych taśm, zdobiących ramiona i kurtki fanów, będących znakiem "Banditos", walczących z dziewięcioma biskupami. Ponure, niskie partie gitar, doskonała gra ciszą i hałasem to w skrócie zalety pierwsze singla i doskonałe wprowadzenie do dystopijnego uniwersum "Trench", wymyślonego przez zespół na ich piąty album.  

Holding On To You (2013, Vessel)

Jedna z kompozycji pochodząca z wydanego własnym nakładem albumu "Regional At Best", która po podpisaniu przez twenty one pilots kontraktu z wytwórnią Fueled by Ramen, została wypolerowana na płycie "Vessel". Pokonaj zwątpienie i uwierz w siebie, "zawiąż pętlę wokół umysłu, na tyle luźną, aby móc swobodnie oddychać" śpiewa Tyler Joseph. Mocny tekst zderza się z pozornie banalną melodią, napędzaną klawiszowymi akordami i mocnym brzmieniem perkusji Josha Dun’a. Nagranie stało się pierwszym przebojem grupy spopularyzowanym przez studenckie rozgłośnie radiowe i dotarło do 10. miejsca na alternatywnej liście Billboardu. 

Ride (2016, Blurryface)

Pozornie najbardziej optymistyczny utwór z albumu Blurryface, napędzany rytmem reggae i mocnym perkusyjnym bitem. Wypełnia on nasze uszy zaraźliwymi partiami syntezatorów. Przebojowe nagranie, opowiadające o sile i wytrwałości, doprawione jest nieco gorzkim posmakiem, kiedy Tyler śpiewa w finale: "Za dużo myślałem (Pomóż mi)". Piosenka obok "Heathens" i "Stressed Out" jest najwyżej notowanym nagraniem grupy na liście Billboardu. 

Shy Away (2021, Scaled and Icy)

Pomimo, że nowe single twenty one pilots nie błyszczały na listach, jak swoi poprzednicy, to "Scaled and Icy" zadebiutowało na trzecim miejscu listy przebojów w Ameryce. Pierwsze nagranie promujące najnowsze wydawnictwo grupy, napisane w czasie pandemii, przynosi promyk nadziei. "Nie wstydź się / Manifestuj sufit / Kiedy się wstydzisz / Szukając tego uczucia / Jak kocham cię". Lekki refren od pierwszych taktów zostaje w naszych głowach. 

Guns For Hands (2013, Vessel)

Kolejne nagranie z wczesnych lat twórczości twenty one pilots, które odświeżone powróciło na płycie "Vessel". Doskonały przebój, którego z przyjemnością posłuchamy w drodze do domu, kiedy przez okna samochodu wpada wiosenne słońce. Jednak jak to zwykle w twórczości Jospeha, nic nie jest proste. Banalna melodia zestawiona została z mocnym tematem problemów emocjonalnych i prób samobójczych wśród nastolatków. "Próbuję, próbuję zasnąć / Próbuję, próbuję zasnąć / Ale nie mogę, ale nie mogę / Kiedy wszyscy macie / Pistolety zamiast rąk" śpiewa wokalista. Pomimo, że utwór nie był notowany na listach przebojów, spotkał się ze sporym uznaniem w Japonii. 

Heavydirtysoul (2016, Blurryface)

Jeszcze jeden znakomity utwór, będący ostatnim singlem, promującym "Blurryface". Piosenka balansuje pomiędzy hiphopową dzikością zwrotek a tanecznym rytmem refrenów. "To nie rap, to nie hip-hop To tylko kolejna próba powstrzymania głosów" wystrzeliwuje słowa z szybkością karabinu Tyler Joseph i oczyszcza swoją duszę z kolejnych demonów, krocząc pewnie do przodu. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Twenty One Pilots
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy