Polacy na Eurowizji: Od wielkich sukcesów po spektakularne porażki
Nasz debiut na Eurowizji w 1994 roku wypadł nadspodziewanie dobrze. Jak się okazało przez następne lata, osiągnięcie sukcesu na konkursie piosenki nie jest jednak tak proste, jakby się mogło wydawać.
Fenomenalny debiut
Mimo iż chęć występu na Eurowizji Polska zgłosiła jeszcze w 1975 roku, to na swój debiut musieliśmy poczekać do lat 90. W 1994 roku w Dublinie reprezentowała nas Edyta Górniak z utworem "To nie ja!".
Co ciekawe, nasza reprezentantka była o krok od dyskwalifikacji, gdyż zaśpiewała na próbie po angielsku (czego ówczesne przepisy zabraniały).
Protestowali m.in. Hiszpanie oraz Szwedzi. Ostatecznie wokalistka wystąpiła i zachwyciła publiczność. Górniak zdobyła 166 pkt. i zajęła drugie miejsce. Bezkonkurencyjni tego dnia byli Irlandczycy Paul Harringhton i Charlie McGettigan.
Zobacz występ Edyty Górniak:
Polskie wokalistki po zwycięstwo
Sukces Edyty Górniak sprawił, że Polska postanowiła przez trzy lata wysyłać wokalistki, sądząc, że jest to recepta na zwycięstwo. Okazało się jednak, że Justyna Steczkowska (18. miejsce z utworem "Sama"), Kasia Kowalska (15. miejsce z piosenką "Chcę znać swój grzech") oraz Anna Maria Jopek (11. miejsce z numerem "Ale jestem") nie trafiły w gust europejskiego słuchacza. W niedalekiej przyszłości nasze popisy na Eurowizji miały wyglądać jeszcze gorzej.
Polska piosenką nie stoi?
W 1998 roku na Eurowizję wysłaliśmy zespół Sixteen z Renatą Dąbkowską na czele. Grupa zaśpiewała numer "To takie proste" i zajęła dopiero 17. miejsce. Konkurs po zaciętej walce wygrała Dana International z Izraela. Rok później w szranki stanął Mieczysław Szcześniak ("Przytul mnie mocno"), który zajął 18. miejsce. Sprawiło to, że Polska w 2000 roku nie mogła wystawić swojego reprezentanta. Powrót do grona finalistów skończył się spektakularną klapą. Andrzej Piaseczny z piosenką "2 Long" uplasował się na 20. miejscu (Piasek otrzymał nagrodę za najgorzej ubranego wykonawcę w całym konkursie), a krytyka spadła nie tylko na wokalistę, ale również na wewnętrzną komisję wybierającą reprezentantów.
Zobacz występ Andrzeja Piasecznego:
Przerwać impas
Rok 2003 miał być w końcu zmianą. TVP zdecydowało się na krajowe eliminacje. O wyjazd do Rygi walczyło 15 wykonawców, a najlepsi okazali się muzycy z Ich Troje, którzy zaśpiewali utwór "Keine Grenzen - żadnych granic". W finale Polska w końcu znalazła się w czołówce, zajmując 7. miejsce. Niewątpliwie kluczem do zdobycia dobrej lokaty była ogromna machina promocyjna uruchomiona przed finałem.
Zobacz występ Ich Troje:
Znów słabo
Krajowe eliminacje nie zawsze wyłaniały dobrych reprezentantów. W 2004 roku reprezentowała nas Tatiana Okupnik wraz z Blue Cafe i skończyło się znów na jednym z ostatnich miejsc (media w Polsce niemal zrównały formację z ziemia, krytykując piosenkę, strój Okupnik oraz choreografię). Telewizja Polska szybko zniechęciła się do preselekcji i postanowiła rok później wystawić do konkursu Ivana Komarenko. Ten z utworem "Czarna dziewczyna" uplasował się na 11. miejscu i nie dostał się do finału. W kolejnych edycjach na półfinałach zatrzymywali się również Ich Troje oraz The Jet Set.
Zobacz występ Blue Cafe:
Posucha
Lata 2008 - 2013 można uznać za posuchę w piosence eurowizyjnej w Polsce. Nie zmienił tego nawet występ Isis Gee w finale w 2008 roku (wokalistka zakończyła przygodę z Eurowizją na przedostatnim miejscu). W kolejnych edycjach, bez większych sukcesów, reprezentowali nas: Lidia Kopania, Marcin Mroziński oraz Magdalena Tul. W 2012 i 2013 roku TVP postanowiła zrezygnować z udziału oraz transmisji imprezy.
Rok 2014 był powrotem Polski na Eurowizję. Bardzo wiele osób uważało, że to rok, w którym w końcu zatriumfujemy. Receptą na sukces miała być chwytliwa piosenka Donatana i Cleo oraz ładne dziewczyny na scenie. Dla głosujących Europejczyków była to całkiem niezła propozycja, jednak duet został ostro potraktowany przez składy sędziowskie, co ostatecznie dało nam 14. miejsce.
Jak będzie w tym roku? Dowiemy się już 23 maja.
Zobacz występ Donatana i Cleo: