Reklama

Koncert Thirty Seconds to Mars i wyczyny Jareda Leto w Krakowie na długo pozostaną w pamięci

Zespół Thirty Seconds to Mars, na czele ze swoim słynnym wokalistą Jaredem Leto, odwiedził Kraków, by zagrać zaplanowany na 9 maja 2024 roku koncert w ramach trasy Seasons World Tour.

Zespół Thirty Seconds to Mars, na czele ze swoim słynnym wokalistą Jaredem Leto, odwiedził Kraków, by zagrać zaplanowany na 9 maja 2024 roku koncert w ramach trasy Seasons World Tour.
Koncert Thirty Seconds to Mars w Krakowie /Robert Wilk /INTERIA.PL

Jak Jared Leto ma w zwyczaju, koncert Thirty Seconds to Mars jest jedynie jednym z elementów show, jakie artysta robi w miejscach, w których się pojawia.

Tak też było w Polsce. Dzień przed koncertem Jared Leto wraz ze swoim bratem Shannonem zorganizował darmowy mini-występ  pod pomnikiem Adama Mickiewicza na krakowskim rynku. Setki fanów były zachwyconych takim miłym gestem i w podziękowaniu podarowały muzykom pluszowe pierogi.

Reklama

Wspinaczka na Tauron Arenę

Już w samym dniu koncertu Jared Leto zdecydował się na coś bardziej ekstremalnego. Postanowił wspiąć się na szczyt Tauron Areny - bez żadnych zabezpieczeń. Jego pasja do builderingu, czyli wspinania się na wysokie budynki, ponownie dała o sobie znać. Budynek ma 27 metrów wysokości, a zdjęcia z tej niebezpiecznej wspinaczki udostępnione w mediach społecznościowych wywołały zarówno zachwyt, jak i przerażenie fanów.

"Pierwsze show 'Seasons World Tour'. Kto jest gotowy dać z nami czadu w Krakowie?" - napisał na Facebooku artysta.

Na szczęście Leto bezpiecznie zszedł z dachu areny i tego samego wieczoru dał niezapomniany koncert.

Thirty Seconds to Mars w Krakowie. Co się działo na koncercie?

Podczas występu Jared Leto zaprosił na scenę kilkanaście osób z publiczności, wybierając je dość losowo na podstawie koloru koszulki, fryzury czy numeru miejsca na trybunach. Część fanów miała okazję zatańczyć z nim i trochę się poobściskiwać. Wokalista pytał fanów, kto zna dany utwór, a kto słyszy go po raz pierwszy. Nie zabrakło też żartów o pierogach.

Setlista koncertu była mieszanką nowych i klasycznych utworów, takich jak "Up in the Air", "Do or Die" czy "Hail to the Victor". Kraków usłyszał też akustyczną wersję "Seasons" oraz cover "Stay" Rihanny. Jared Leto znów udowodnił, że nawet bez rozbudowanej oprawy scenicznej potrafi porwać tłumy samą obecnością na scenie.

Koncert w Krakowie był otwarciem trasy, która potrwa przez kilka miesięcy i obejmie kilkadziesiąt miejsc na świecie.


 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: 30 seconds to mars | Jared Leto | Kraków | Tauron Arena Kraków
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy