Iron Maiden w Krakowie: Zagubieni w czasie [RELACJA, ZDJĘCIA]

Bruce Dickinson (Iron Maiden) w Tauron Arenie Kraków /Robert Wilk /INTERIA.PL

Mamy rok 2023 czy 1986? Retromania to zjawisko znane od lat, w muzyce nasilające się z każdą dekadą. Wśród licznych zastępów weteranów na czele tej fali zgrabnie płyną Brytyjczycy z Iron Maiden. Nie inaczej było we wtorek w Tauron Arenie Kraków, a powtórka w tym samym miejscu dzień później. Idźcie koniecznie, nie będziecie żałować.

"To nie były zmarnowane lata" - można powiedzieć o Iron Maiden nawiązując do utworu "Wasted Years", który zamyka trwającą obecnie trasę "The Future Past Tour".

Ekipa dowodzona przez basistę Steve'a Harrisa w tym czasie wychowała sobie wierne i liczne grono fanów, które zaangażowaniem i oddaniem bije konkurencję na głowę. Legenda heavy metalu w Tauron Arenie Kraków na scenę wyskoczyła niczym horda barbarzyńców, a odpowiedział jej ryk z wielu tysięcy gardeł.

Reklama

"Scream for me, Krakow" - po raz pierwszy zarządził wokalista Bruce Dickinson, doprowadzając legiony do wrzenia.

Podczas "The Future Past Tour" Irony zgodnie z zapowiedzią Dickinsona "przenoszą metal do innego wymiaru". Machina czasu ruszyła w pełni, bo repertuar oparty jest na płycie "Somewhere In Time" z 1986 roku oraz najnowszym albumie "Senjutsu" (2021). Z obu tych wydawnictw usłyszeliśmy po pięć utworów.

Gitarowa galopada (trójgłowy potwór w postaci Dave'a Murraya, Adriana Smitha i Janicka Gersa), podbita gęstym basem Steve'a Harrisa i perkusyjną nawałnicą Nicko McBraina, a nad wszystkim panuje wokalny dyrygent Bruce Dickinson, nadający tempo wielotysięcznemu chórowi (dawno nie widziałem tak wypełnionej Tauron Areny). Tym razem Eddie, czyli zespołowa maskotka, pojawił się najpierw niczym rewolwerowiec znikąd, "grożąc" bronią muzykom, by podczas "Heaven Can Wait" powrócić jako zbuntowany robot. Wówczas do walki z intruzem stanął Dickinson odpalając działko, puszczając do niego serię laserowych pocisków. Pojedynek w sumie zakończył się remisem (zniszczone działko i uszkodzony robot), dogrywka w tym samym miejscu w środę.

Polscy fani mają z Iron Maiden szczególną relację, sięgającą zamierzchłych lat 80., kiedy to zespół jako jeden z nielicznych dotarł do tej strony Żelaznej Kurtyny. W pewnym momencie na scenę poleciała polska flaga, którą Dickinson zawiązał sobie na szyi niczym modny szalik. Wokalista komplementował "polską kiełbasę", dopytywał o "polską wódkę", przypomniał też poniedziałkowy wieczór w Tauron Arenie Kraków, kiedy jako gość oglądał Deep Purple w roli głównej gwiazdy Hard Rock Heroes Festival.

"Nie potrzebujemy DeLoreana [pojazd z filmowego cyklu "Podróż do przyszłości"], podróżujcie z nami" - zakrzyknął Bruce Dickinson, wsiadając do "maszyny czasu" ("The Time Machine"), która przeniosła nas do lat 80. "Nie jestem numerem, jestem wolnym człowiekiem" - wrzeszczeliśmy z frontmanem w refrenie "The Prisoner" z płyty "The Number of the Beast" (1982). Szaleństwo na widowni wciąż rosło ("Can I Play With Madness"), a niebo mogło jeszcze poczekać ("Heaven Can Wait").

Bo było na co czekać - zespół po dobrze ponad 30 latach od wydania na płycie zmierzył się w wersji koncertowej z monumentalnym kolosem w postaci numeru "Alexander the Great". Ciarki na żywo zawsze wywołuje też "Fear of the Dark"; nawet przy tak bogatej dyskografii nie sposób pominąć "Iron Maiden" czy "The Trooper". Sięganiem głęboko w przeszłość metalowa legenda na pewno dopieściła tę frakcję swoich fanów, którzy niekoniecznie są zachwyceni ostatnimi dokonaniami (jeszcze przed areną niosło się wulgarne hasło na temat "Senjutsu"). Może po prostu nowe numery potrzebują dłuższej chwili, by mocniej zapaść w pamięć, choć taki "The Writing on the Wall" ma bardzo nośny refren. Nie było to jednak spotkanie pod hasłem "kiedyś to były czasy, dzisiaj nie ma czasów". Powtórzę raz jeszcze - idźcie koniecznie, nie będziecie żałować.

PS W roli supportu pojawiła się grupa The Raven Age, której gitarzystą i liderem jest George Harris, syn Steve'a Harrisa. Inspiracje twórczością zespołu ojca słyszalne, klasyczne heavy dociążają jednak mocniejszym i nowocześniejszym brzmieniem spod znaku metalcore'a. Formacja jesienią wróci do Krakowa na swój własny koncert - 12 października Brytyjczycy zagrają w Hype Parku.

Iron Maiden - setlista z koncertu w Krakowie (13 czerwca 2023 r.):

1. "Caught Somewhere in Time"
2. "Stranger in a Strange Land"
3. "The Writing on the Wall"
4. "Days of Future Past"
5. "The Time Machine"
6. "The Prisoner"
7. "Death of the Celts"
8. "Can I Play With Madness"
9. "Heaven Can Wait"
10. "Alexander the Great"
11. "Fear of the Dark"
12. "Iron Maiden"
bis:
13. "Hell on Earth"
14. "The Trooper"
15. "Wasted Years".

Michał Boroń, Kraków

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Iron Maiden | The Raven Age | koncert w Polsce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy