Gdy sąsiedzi zorientowali się kim jest, od razu zniknął. Na scenie ukrywa się pod maską

1 maja 1993 roku brytyjski magazyn Melody Maker piórem Dave'a Jenningsa recenzował nowe single Depeche Mode i Rage Against The Machine. Piosenkami tygodnia dziennikarz obwołał nagrania zapomnianych dziś zespołów VooDoo Queens i Bleed, jednocześnie miażdżąc złośliwą krytyką dwa utwory francuskiego zespołu Darlin'. Jennings opisał je słowami: "dafty punky trash". Kiedy muzyczny magazyn dotarł do Paryża, członkowie grupy z rozbawieniem przeczytali recenzję. Guy-Manuel de Homem-Christo stwierdził nawet, że określenie użyte przez recenzenta, to dobra nazwa dla zespołu. Wtedy początkujący artysta, a obecnie słynny muzyk legendarnego Daft Punk kończy 50 lat.

Daft Punk nigdy nie chcieli pokazywać swoich twarzy
Daft Punk nigdy nie chcieli pokazywać swoich twarzyMick Hutson/RedfernsGetty Images

Chociaż przez lata postać Dave'a Jenningsa wśród fanów Daft Punk obrosła złą sławą, tego, który śmiał krytykować przyszłe gwiazdy electro, to jednak to on w pewnym sensie stał się ojcem chrzestnym zespołu, który zrewolucjonizował swoją twórczością popkulturę końca lat 90. i początku XXI wieku. Powiedzmy szczerze, muzyka, jaką proponował Darlin' była brzmiała jak "głupi, punkowy śmieć". Dwie recenzowane piosenki "Cindy So Loud" i swobodna interpretacja kompozycji The Beach Boys "Darlin'", od której grupa wzięła swoją nazwę, były fatalne. Trochę jakby kiepski punk rock zderzył się z nie najlepszą próbą naśladowania The Velvet Underground. Ten ostatni recenzowany utwór dziennikarz porównał nawet do pulsującego podkładu, jaki pojawiał się często w BBC, podczas prezentowania skrótów z boisk piłkarskich.

Kolejnym efektem negatywnej oceny twórczości Darlin' przez Jenningsa był rozpad młodej grupy, który dał początek dwóm fascynującym muzycznym zjawiskom na francuskiej scenie. Guy-Manuel de Homem-Christo i Thomas Bangalter zaszyli się w domowym studio, dając początek Daft Punk. Trzeci członek Darlin' Laurent Brancowitz dołączył do swojego brata Christiana Mazzalaia, tworząc nie mniej popularny Phoenix.

Daft Punk narodziło się po kiepskiej recenzji

Homem-Christo i Bangalter poznali się w szkole. Obaj uczęszczali do prestiżowej uczelni Lycée Carnot, której absolwentami było wielu znanych, francuskich filozofów i poetów, ale także były prezydent Francji Jacques Chirac oraz popularny aktor Jean Reno. Zafascynowani muzyką od najmłodszych lat szybko znaleźli wspólny język i się zaprzyjaźnili. Po niezbyt udanym starcie z projektem Darlin’ odkryli elektryzujący świat muzyki elektronicznej, rave i house. Już debiutancki singiel "Da Funk" zwrócił na nich uwagę. Kolejny "Around the World" sprawił, że Daft Punk z mało znanego francuskiego, klubowego projektu, przerodził się w światową gwiazdę.

Chociaż przez pierwsze lata swojej muzycznej kariery obaj muzycy występowali bez przebrań, rosnący sukces sprawił, że pojawił się pomysł na ukrycie wizerunku. Początkowo były to zwykłe maski, które z czasem przerodziły się w pełne przepychu robotyczne kreacje, ze słynnym błyszczącymi hełmami, za którymi chowali swoje oblicza Guy-Man i Thomas. Kultowy image grupy przez lata ewoluował i stał się nierozerwalną częścią ich artystycznej kreacji.

Pomimo swojej sławy Guy-Manuel de Homem-Christo chronił życie osobiste i unikał świateł reflektorów. Wolał, aby jego muzyka i talent mówiły same za siebie. Rzadko udzielał wywiadów i nie rozdawał autografów. W 2016 roku magazyn "Madame Figaro" z okazji dnia sąsiada opublikował artykuł, w którym czytelnicy dzielili się swoimi wspomnieniami, na temat gwiazd, z którymi mieszkali w jednym budynku. Swoją historię opowiedziała też dwójka paryżan, którzy wynajęli mieszkanie niedaleko muzyka Daft Punk. Początkowo nie zdawali sobie sprawy, kim jest sympatyczny mężczyzna, którego spotykają na klatce schodowej czy na zakupach, do momentu, kiedy ich przyjaciel, uczęszczający przed laty do Lycée Carnot, nie rozpoznał gwiazdy. Bohaterowie doskonale wiedzieli kim jest Guy-Manuel de Homem-Christo, w końcu właśnie ukazał się album "Random Access Memories". Podczas jednego ze spotkań para podeszła do sąsiada i poprosiła o autograf. Według ich relacji Guy-Man uśmiechnął się i podziękował za ciepłe słowa, o jego twórczości, wyznając, że ma taką zasadę, w myśl której nie spełnia takich próśb. Po tych słowach zabrał siatki z zakupami i zniknął w swoim mieszkaniu. Kilka dni później bohaterowie historii ze smutkiem zauważyli, że ich słynny sąsiad się wyprowadził.

Guy-Manuel de Homem-Christo na początku kariery na rzadkich zdjęciach:

Członkowie Daft Punk od początku kariery ukrywają tożsamość. Na jednej z niewielu sesji zdjęciowych w 1997 roku mieli założone przezroczyste maski (Guy-Manuel de Homem Christo od lewej)Paul Bergen/RedfernsGetty Images

Chociaż przez dwadzieścia osiem lat aktywności pod szyldem Daft Punk obaj muzycy mają na koncie jedynie cztery albumy i ścieżkę dźwiękową do filmu "Tron: Dziedzictwo", to ich wpływ na muzykę popularną jest nie do przecenienia. Twórczość duetu stała się inspiracją dla wielu młodych artystów, dziennikarze uznali ich za jeden z najważniejszych zespołów XXI wieku, a ich współpracownik i przyjaciel Pharrell Williams stwierdził, że bez działalności i pomysłów artystycznych Daft Punk rozwój współczesnej muzyki elektronicznej byłby niemożliwy.

Z okazji 50 urodzin Guy-Manuela de Homem-Christo przypomnimy te najważniejsze przeboje, które odcisnęły swój ślad w popkulturze.

One More Time — Daft Punk feat. Romanthony (Discovery, 2000)

Przepuszczony przez niezliczone filtry i wokoder głos amerykańskiego didżeja i piosenkarza, występującego pod pseudonimem Romanthony stał się kultowym zawołaniem do dobrej zabawy. Klasyczny imprezowy hymn pochodził z drugiej płyty grupy i stał się światowym hitem. Podobno prace nad nagraniem trwały ponad dwa lata, gdyż obaj muzycy Daft Punk chcieli mieć pewność, że utwór będzie brzmiał świeżo w chwili wydania i kilkanaście lat później. Chyba zamierzony cel został osiągnięty, do dziś kompozycja będąca przykładem taneczno-popowej perfekcji rozpala parkiety klubowe na całym świecie.

Da Funk — Daft Punk (Homework, 1997)

Miejskie życie uchwycone w dźwiękach ulic, syntezatorowe warstwy, które bezczelnie penetrują różne style i zapętlony, wbijający się w podświadomość beat były elementem, który zwrócił uwagę na młody francuski zespół. Nagranie wskoczyło do TOP 10 UK Chart i było doskonałym otwarciem dla kariery Daft Punk.

Harder, Better, Faster, Stronger — Daft Punk (Discovery, 2000)

Koncertowa wersja tej kompozycji wydana na albumie "Alive 2007" zdobyła w 2009 roku nagrodę Grammy. Kilka lat po wydaniu singla młodzi fani hip hopu i Kanye Westa odkryli twórczość Daft Punk, dzięki wykorzystaniu fragmentu utworu w piosence "Stronger". Muzycy wspólnie wykonali utwór podczas ceremonii rozdania nagród Grammy w 2008 roku, a w teledysku do piosenki Westa zagrali aktorzy wcielający się w roboty w filmie "Electronoma", wyreżyserowanym przez Guy-Manuela de Homem-Christo i Thomasa Bangaltera.

Instant Crush — Daft Punk feat. Julian Casablancas (Random Access Memories, 2013)

Chcesz poczuć ból po straconej miłości, wyśpiewany w przejmujący sposób? Zaproś Juliana Casablancasa, nikt nie zrobi tego lepiej. Frontman The Strokes doskonale wpasował się w ten przepiękny i przejmujący utwór Daft Punk, który jest jednym z mocniejszych momentów na przebojowym albumie "Random Access Memories".

Digital Love — Daft Punk (Discovery, 2000)

Guy-Man i Bangalter nie słynęli z rozbudowanej warstwy lirycznej w swoich kompozycjach. W tej bezpretensjonalnej, miłosnej piosence z pomocą przyszedł im Calors Sosa, portorykański didżej, znany jako DJ Sneak. Wykorzystujący motyw z piosenki "I Love You More" George'a Duke'a utwór nie podbił list przebojów, jak inne nagrania duetu, jednak znalazł spore grono zakochanych słuchaczy, dla których stał się hymnem nastoletniej miłości.

Around the World — Daft Punk (Homework, 1997)

Kultowy klasyk, który rozpoczął wielką karierę Daft Punk na światowych listach. Jego przekaz został sugestywnie wzmocniony doskonałym teledyskiem, w reżyserii Michela Gondryego. Wkręcający się w uszy utwór umiejętnie łączy ze sobą świat disco, funku i electro, pulsując powtarzalnym motywem, który ciężko zapomnieć.

Get Lucky — Daft Punk feat. Pharrell Williams i Nile Rodgers (Random Access Memories, 2013)

Chociaż od wydania tego nieśmiertelnego albumu minęło już ponad 10 lat, jego blask nie przemija, a "Get Lucky" stał się jednym z najpopularniejszych nagrań grupy na świecie. Pomimo ogromnego sukcesu komercyjnego Daft Punk jedynie w Ameryce nie zajął pierwszego miejsca, zadowalając się drugą pozycją. Na ten sukces Guy-Manuel de Homem-Christo i Thomas Bangalter będą musieli poczekać jeszcze trzy lata, do momentu rozpoczęcia współpracy z The Weeknd.

Robot Rock — Daft Punk (Human After All, 2005)

Fragment utworu "Release the Beast" w wykonaniu amerykańskiego funkowego zespołu Breakwater jest silnikiem napędzającym to niesamowite nagranie. Wkręcająca się w głowę elektroniczna, zapętlona spirala, masywny gitarowy riff i robotyczny wokal nie dają o sobie zapomnieć.

Starboy — The Weeknd feat. Daft Punk (Starboy, 2016)

Guy-Manuel de Homem-Christo i Thomas Bangalter połączyli swoje siły z The Weeknd na trzecim albumie amerykańskiej gwiazdy. Efektem ich pracy były dwa przeboje "I Feel It Coming" i tytułowe, bardzo minimalistyczne, jak na twórczość duetu nagranie, które przyniosło wreszcie Daft Punk oczekiwany numer jeden w Ameryce.

Giorgio by Moroder — Daft Punk & Giorgio Moroder (Random Access Memories, 2013)

Doskonała lekcja historii muzyki disco poprowadzona przez mistrza gatunku Giorgio Morodera i przepięknie zilustrowana dźwiękowo przez duet Daft Punk. To jeden ze wzruszających i zapierających dech w piersiach utworów z ostatniego albumu grupy.

Posłuchaj Daft Punk!

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas