Bobbi Kristina Brown: Tragiczne życie córki Whitney Houston

4 marca 2023 r., w dniu swoich 30. urodzin, pełnię praw do majątku Whitney Houston miała otrzymać jej jedyna córka. Bobbi Kristina Brown jednak odeszła w podobnie tragicznych okolicznościach, jak jej matka.

Bobbi Kristina Brown w styczniu 2014 r. Rok później doszło do wypadku w wannie, po którym nie odzyskała już przytomności
Bobbi Kristina Brown w styczniu 2014 r. Rok później doszło do wypadku w wannie, po którym nie odzyskała już przytomnościTiffany Rose/WireImageGetty Images

Bobbi Kristina Brown urodziła się 4 marca 1993 roku w Livingston w New Jersey. Po jej narodzinach Whitney Houston i Bobby Brown zatrudnili trzy niańki, które kosztowały ich 4000 dolarów miesięcznie.

Najbliższa rodzina Bobbi to gwiazdy amerykańskiej sceny muzycznej: babcia Cissy Houston The Drinkard Singers, ciotki Dee Dee Warwick i Dionne Warwick, zaś wujkiem jest były koszykarz NBA Gary Garland, który po zakończeniu kariery sportowej wspierał Whitney Houston na scenie jako wokalista.

Bobbi Kristina Brown z rodzicamiDan CallisterGetty Images

Bobbi Kristina Brown: Życie w cieniu tragedii

Dzieciństwo Bobbi Kristiny było trudne m.in. z powodu narkotykowych problemów jej rodziców i krążących wokół nich paparazzi. Małżeństwo Whitney i Bobby'ego bynajmniej nie należało do udanych, a w tle tego związku kryła się m.in. przemoc domowa. Ostatecznie Houston we wrześniu 2006 roku złożyła wniosek o separację, a niewiele ponad pół roku później orzeczono rozwód pary. Opiekę nad 14-letnią wówczas dziewczyną przyznano matce.

Bobbi Kristina Brown i Whitney Houston w 2009 r.Ida Mae Astute/Disney General Entertainment ContentGetty Images

Malutka Bobbi zadebiutowała w teledysku "Something in Common", który był pierwszym wspólnym singlem Whitney i Bobby'ego Browna. Świat na dobre poznał ją w 1994 roku podczas gali American Music Award, kiedy to jej mama odebrała aż osiem nagród.

Po tragicznej śmierci Houston (w 2012 roku utonęła w hotelowej wannie po przedawkowaniu narkotyków) została główną spadkobierczynią fortuny po wokalistce. Zgodnie z zapisami testamentu pełnię praw do szacowanego na ok. 115 mln dolarów majątku Bobbi Kristina miała otrzymać po 30. urodzinach.

10. rocznica śmierci Whitney Houston. "Zawsze będę was kochać"

Whitney Houston była jedną z największych gwiazd w historii światowej muzyki. Przedwczesna i tragiczna śmierć odcisnęła piętno na jej córce, a płakali za nią fani na całym świecie. Gdy chciała wyrwać się z nałogu, okazało się, że jej demony są silniejsze. 11 lutego 2022 roku mija dokładnie 10 lat od śmierci wybitnej wokalistki, divy wszech czasów.

W 2021 roku podano informację, że na Boże Narodzenie 2022 roku w kinach ma zadebiutować film biograficzny o Whitney. Film będzie nosił tytuł "I Wanna Dance With Somebody", a w główną rolę ma wcielić się 29-letnia Naomie Ackie. Future Publishing / ContributorGetty Images
W 1989 roku poznała tancerza i muzyka Bobby'ego Browna, który wkrótce stał się ojcem ich jedynej córki, Bobby Kristiny. Para tworzyła bardzo burzliwy związek - oboje byli uzależnieni od alkoholu i narkotyków, czego wówczas nie pokazywały tabloidy. Zdaniem Whitney, Brown wpadł jej w oko, bo był pociągający tym, że... nie zwracał na nią uwagi. "Siedzieliśmy za nim, [na gali] ja i kilku moich przyjaciół. Dobrze się bawiliśmy i tańczyliśmy, a ja kilka razy przypadkowo go dotknęłam, za co przeprosiłam. Odwrócił się i spojrzał na mnie, jakby mówił 'nie rób tego więcej'. Pomyślałam sobie, że mnie nie lubi, ale zawsze pociągały mnie takie osoby" - wspominała początki ich relacji Whitney. Po latach przyznawała w wywiadzie z Oprah Winfrey, że wkrótce po wielkim sukcesie filmu "Bodyguard" z 1992 roku, jej codziennością stały się marihuana i kokaina. W mediach huczało o tym, że to nowy mąż dobrze wychowanej piosenkarki sprowadza ją na złą drogą. Nadal do końca nie wiadomo, jak było naprawdę - Whitney mówiła, że "lubi to i rzuci, kiedy będzie miała dość", a z drugiej strony Bobby Brown przyznawał, że to nie on uzależnił Whitney, a pierwszy raz widział ją z narkotykami w dniu ich ślubu. Jedno jest pewne - problemy z narkotykami stały się wkrótce przekleństwem całej rodziny. Whitney i Bobby w 1999 roku.DAVID LEFRANCGetty Images
W 1999 roku gwiazda przyjechała na krótki koncert do Sopotu. W tym samym roku nadeszła kolejna nagroda Grammy - za piosenkę "It's Not Right But It's Okay". W między czasie wraz z Mariah Carey nagrała hit "When You Believe" do animacji "Książę Egiptu". W tym samym roku utwór otrzymał Oscara. Pomimo wszelkich przeciwności losu i uzależnienia, gwiazda starała się robić "dobrą minę do złej gry", a pasmo sukcesów zawodowych wcale nie przechodziło na życie prywatne.Michael Ochs ArchivesGetty Images
Whitney Houston podczas gali dobroczynnej w 2010 roku. W ostatnich miesiącach życia gwiazda zaangażowała się w powstawanie filmu "Sparkle" - była to jednocześnie jej ostatnia rola i aktywność zawodowa. 11 lutego 2012 roku piosenkarka została znaleziona w wannie pełnej wody - z jej nosa płynęła strużka krwi. Gwiazda nie dawała oznak życia. Na początku podano, że Houston utopiła się. Wkrótce koroner podał informację, że w jej krwi znajdowały się ślady marihuany, antyhistaminy, leku zwiotczającego mięśnie i leku przeciwlękowego. Gwiazda musiała regularnie przyjmować kokainę, która spowodowała także problemy z sercem - ten czynnik miał być również znaczący w jej przedwczesnym zgonie.Theo Wargo/ ChildGetty Images
Po latach na jaw wyszły fakty, które mogły tłumaczyć jej uzależnienia i problemy - jako dziecko miała być molestowana przez swoją kuzynkę Dee-Dee Warwick. Od lat szkolnych miała także mieć romans ze swoją przyjaciółką, a potem - do 2000 roku - asystentką, Robyn Crawford. Z lesbijskiej relacji miała wycofać się - według Crawford - ze względu na złe postrzeganie relacji dwóch kobiet w latach 80. Whitney miała wówczas wręczyć jej Biblię. Whitney Houston podczas koncertu w Moskwie w 2010 roku. Choć na scenie prezentowała się nienagannie, to przez cały czas przechodziła wówczas przez ciągnące się od 1998 roku uzależnienie od narkotyków. Na koniec koncertów podczas ostatniej trasy śpiewała fanom przebój "I Will Always Love You", kierując do nich szczególnie "Zawsze będę Was kochać".Matt Kent/WireImageGetty Images
Bobby Kristina i Whitney Houston były ze sobą blisko i zawsze się wspierały. Po latach na jaw wyszły fakty, które zdradził kierowca piosenkarki - wraz z mężem mieli na oczach córki palić crack, co miało negatywnie odbić się na jej psychice. Nie wiadomo, jak było naprawdę - wiadomo jednak, że Bobby Kristina dosłownie poszła w śladu rodziców, bo już jako nastolatka zaczęła brać narkotyki. I w rezultacie doprowadziło ją to do przedwczesnej śmierci. Zmarła w niemal identyczny sposób jak jej matka - w 2015 roku została znaleziona podtopiona w wannie i nie dawała oznak życia. Wkrótce została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej na pół roku. Tę walkę, podobnie jak jej matka, przegrała. Miała wówczas zaledwie 21 lat. Bobbi Kristina była w kazirodczym związku ze swoim przyrodnim bratem, Nickiem Gordonem (synem Bobby'ego Browna). Rodzina nie zgadzała się na ich związek, ale Brown zapewniała, że jest z nim szczęśliwa. W 2020 roku mężczyzna zmarł w wieku 30 lat, w ten sam sposób, co Whitney i Bobbi Kristina. Wcześniej rodzina Houston twierdziła, że to on przyczynił się do śmierci młodej kobiety. Fani zaczęli spekulować, że nad rodziną Houstonów wisi klątwa.Ida Mae AstuteGetty Images
Gdy tylko poinformowano o śmierci gwiazdy, muzyczny świat pogrążył się w żałobie. Wieczór później miała odbyć się gala nagród Grammy, którą w ostatniej chwili przearanżowano, by dostosować ją jako hołd dla Whitney. Zrozpaczeni fani składali jej hołd w niemal każdym zakątku świata. Jej ogromna spuścizna artystyczna doprowadziła do utworzenia hologramu Whitney, który w 2020 roku wyruszył w trasę koncertową. Koncerty, które odbyły się przed wybuchem pandemii koronawirusa cieszyły się dużym zainteresowaniem. Paul ZimmermanGetty Images
Whitney zdecydowała o nagraniu nowej płyty, która miała być prawdziwym powrotem na szczyt. Zatrudniła do tego świetnych tekściarzy, kompozytorów i producentów. W 2009 roku ukazał się długo wyczekiwany album piosenkarki, "I Look To You", który promował singel pod tym samym tytułem, a także hit "Million Dollar Bill". Houston wyruszyła w obszerną trasę koncertową, a także zdecydowała się zagrać w kolejnym filmie. W sumie od grudnia 2009 roku do czerwca 2010 roku zagrała aż 48 koncertów - w USA, Europie, Australii i Azji. Wieść o nowej trasie koncertowej odbiła się wielkim echem w mediach - na koncertach można było jednak zobaczyć widocznie odmienioną Whitney. Miała wtedy zaledwie 47 lat, a jej głos bardzo się zmienił. Na niektórych koncertach była nieobecna i nie dawała rady śpiewać dawnych partii. Na innych była za to w świetnej formie. Dione Warwick, Whitney Houston oraz Clive Davies - ojciec jej sukcesów. Frederick M. BrownGetty Images
"Nieważne, co mówią inni. Wiem, że jestem dzieckiem Boga, który mnie kocha" - mówiła w tym samym wywiadzie zapewniając, że stara się wrócić na dobre tory. Tymczasem rodzina nalegała, by rozstała się z Bobbym Brownem. Whitney chciała, by jej mąż poczuł się ważny, nie chciała iść ścieżką matki, która się rozwiodła. Pozwoliła mu na stworzenie telewizyjnego show "Być jak Bobby Brown" - dzięki programowi opinia publiczna zobaczyła, w jaki sposób tancerz traktuje swoją rodzinę. Spowodowało to, że wkrótce piosenkarka zdecydowała się na odkładany długo rozwód. Przyznawała później, że mąż często ją zdradzał, a ona zawsze pozostała mu wierna. "Brałam tylko narkotyki" - mówiła. Jej mąż natomiast pisał w książce autobiograficznej: "Myślę, że pobraliśmy się z niewłaściwych powodów. Teraz rozumiem, że plany Whitney nie pokrywały się z moimi".Phil DentGetty Images
Zawsze stała u boku męża, ale w końcu, w 2006 roku wystąpiła o rozwód. To był moment, w którym się załamała. Jej mąż szybko pocieszył się w ramionach innej kobiety, z którą doczekał się trójki dzieci. Whitney natomiast została osamotniona, uzależniona i bez pieniędzy - była cieniem dawnej siebie. Najważniejsza stała się dla niej córka i to dla niej chciała żyć. Pomóc jej w tym miał kolejny już, 8-miesięczny odwyk, którego w rezultacie nie ukończyła. Zaproponowano jej także nagranie nowej płyty, dzięki której mogłaby powrócić na szczyt. Na to się zgodziła i zaczęła wychodzić z trwającego latami marazmu. Tutaj z Brownem w 2002 roku w sądzie podczas jednej ze spraw związanych z posiadaniem marihuany.ERIK S. LESSERGetty Images
Na horyzoncie pojawił się kryzys wizerunkowy, gdy wyraźnie wychudzona i zmęczona pojawiła się na jubileuszu 30-lecia pracy scenicznej Michaela Jacksona w 2001 roku. Wytwórnia musiała zareagować, by gwiazda nie zniszczyła wypracowywanego przez lata wizerunku. Gwiazda udzieliła wówczas wywiadu Diane Sawyer, a na kanapie towarzyszył jej małżonek. Wówczas przyznała się publicznie do zażywania narkotyków. Na pytanie, który z nich "to najgorsze diabelstwo", wyznała, "Ja sama". "Alkohol, marihuana, pigułki, kokaina" - dopytywała dziennikarka, na co z rozbrajającą szczerością odpowiadała Whitney - "Zdarza się, że wszystko naraz". Na koniec dodała, że nikt jej do tego nie zmusza. "To moje decyzje, więc diabeł tkwi we mnie. Jestem swoim najlepszym przyjacielem, ale też największym wrogiem. I z tym właśnie muszę się zmierzyć" - mówiła. JMEnternational / ContributorGetty Images
W 1986 roku otrzymała pierwszą nagrodę Grammy za "najlepszy damski utwór pop". Szczególnym wyróżnieniem doceniono wówczas jeden z jej największych przebojów - "Saving All My Love for You". Debiutancki album, z którego pochodziła piosenka, został jej najlepiej sprzedającą się płytą - uważa się ją także za jedną z najlepszych w ogóle, bo trafiła na 254. miejsce "500 najlepszych albumów wszech czasów" magazynu Rolling Stone. Rok później wydała album "Whitney" z którego pochodził hit "I Wanna Dance With Somebody" - to on przysporzył jej największej popularności i w 1988 roku wręczono jej nagrodę w tej samej kategorii za właśnie tę piosenkę. W sumie jej dwie pierwsze płyty sprzedały się w nakładzie ponad 45 milionach sztuk w Stanach Zjednoczonych. Szczęśliwa Whitney pozuje na ściance po otrzymaniu nagrody Grammy w 1986 roku.Michael Ochs ArchivesGetty Images
Muzyczne inspiracje Whitney? Głównie były to Roberta Flack, Gladys Knight i Aretha Franklin. Z perspektywy czasu zdaje się, że Whitney osiągnęła większy komercyjny sukces, niż którakolwiek z jej idolek. Gdy miała zaledwie 14 lat, udzielała się wraz z mamą w chórkach u gwiazd, m.in. Chaki Khan - można ją usłyszeć w tle w przeboju "I'm Every Woman". Piosenkarka pojawiała się w klubach, gdzie głosem umilała gościom czas. Którymś razem trafiła w jednym z nich na Clive'a Davisa, który podjął się podpisania kontraktu dla przyszłej gwiazdy. W taki sposób doszło do powstania pierwszej płyty Whitney, zatytułowanej jej imieniem i nazwiskiem. Wcześniej jednak pojawiła się gościnnie w utworze "Hold Me" Teddy'ego Pendergrassa, który znalazł się później na jej solowym krążku. Na zdjęciu w 1984 roku z Jermainem Jacksonem, bratem króla popu, a jednocześnie współproducentem debiutanckiego albumu.Dave HoganGetty Images
Whitney Houston przyszła na świat 9 sierpnia 1963 roku. Wywodziła się z muzycznej, kochającej gospel rodziny, w której śpiew był na porządku dziennym. Jej kuzynkami były Dione Warwick i Dee-Dee Warwick, a matką chrzestną Aretha Franklin - przy tak muzycznie zakorzenionych bliskich trudno było Whitney pójść w inną stronę. Nigdy nie chciała robić nic innego, bo kochała śpiew, w którym nie miała sobie równych. Gdy podrosła, trafiła do katolickiej szkoły, a mama, "Cissy" Houston, która jeździła w trasy z Arethą czy Elvisem, uczyła ją w domu śpiewu. Młoda Whitney podczas jednej ze swoich pierwszych sesji zdjęciowych w 1980 roku. Miała wówczas zaledwie 17 lat. Już wtedy jej bliscy wiedzieli, że zawojuje światowe sceny.Doug Vann/ CorbisGetty Images

Jako córka gwiazd Bobbi przyciągała uwagę mediów od najmłodszych lat. Kilkakrotnie pojawiała się na scenie u boku swojej mamy, m.in. w 1999 roku na festiwalu w Sopocie ("My Love is Your Love"), a także dziesięć lat później podczas plenerowego koncertu "Good Morning America".

W 2003 roku jedyny raz na płycie zaśpiewała z Whitney - w "Little Drummer Boy" ze świątecznego albumu "One Wish: The Holiday Album". Pojawiła się też w telewizyjnych produkcjach o życiu swojej rodziny: m.in. "Being Bobby Brown" i "The Houstons: On Our Own".

Bobbi Brown i Nick Gordon: Burzliwy związek

Plotkarskie media wielokrotnie pisały o jej związku z Nickiem Gordonem, którym przez 12 lata (jako "przybranym synem") opiekowała się Whitney Houston. Niektórzy członkowie rodziny byli przeciwni ich związkowi, nazywając go wprost "kazirodczym". W styczniu 2014 r. Bobbi i Nick ogłosili, że są małżeństwem (formalnie do tego nie doszło).

31 stycznia 2015 r. Bobbi Kristinę znaleziono nieprzytomną w wannie w jej domu w Alpharetta w stanie Georgia. Pogotowie wezwał Gordon, który przeprowadził także reanimację. Przez kolejne sześć miesięcy 22-latka przebywała w śpiączce. Początkowo podawano, że na miejscu nie znaleziono śladów na zażywanie narkotyków ani spożywania alkoholu. Raport koronera jednak rzucił nowe światło na okoliczności tragedii.

26 lipca rodzina córki Whitney Houston i Bobby'ego Browna podjęła decyzję o odłączeniu jej od aparatury podtrzymującej życie. "W końcu jest w spokoju w ramionach Boga" - głosił oficjalny komunikat rodziny. Pogrzeb Bobbi odbył się 1 sierpnia w Georgii. Dwa dni później ciało dziewczyny zostało przewiezione do New Jersey, gdzie złożono je obok ciała Whitney Houston.

Bobbi Kristina Brown nie żyjeLarry Busacca/WireImageGetty Images

"Śmierć wyraźnie nie nastąpiła z przyczyn naturalnych, ale lekarz sądowy nie był w stanie określić, czy śmierć nastąpiła z przyczyn umyślnych, czy przypadkowych, dlatego zakwalifikował sposób zgonu jako nieustalony" - głosił końcowy raport, w którym mogliśmy przeczytać, że u Bobbi Kristiny znaleziono ślady m.in. marihuany, alkoholu, morfiny i benzodiazepinów.

Od czasu tragicznych wydarzeń w domu w Roswell pojawiały się informacje, sugerujące, że współodpowiedzialnym śmierci 22-latki może być Nick Gordon (mówiono, że to właśnie on miałby odpowiadać za podanie "toksycznego koktajlu"). W końcu Gordon usłyszał oficjalne zarzuty znęcania się nad Bobbi Kristiną i kradzieży jej pieniędzy. W 2016 roku uznano go za winnego śmierci dziewczyny i zobligowano do zapłacenia rodzinie zmarłej 36 milionów dolarów. Nie postawiono jednak zarzutów karnych.

Bobbi Kristina Brown: 5. rocznica śmierci córki Whitney Houston i Bobby'ego Browna

26 lipca 2015 roku zmarła Bobbi Kristina Brown, jedyna córka Whitney Houston i Bobby'ego Browna.

Najbliższa rodzina Bobbi to gwiazdy amerykańskiej sceny muzycznej: babcia Cissy Houston z The Drinkard Singers, ciotki Dee Dee Warwick i Dionne Warwick, zaś wujkiem jest były koszykarz NBA Gary Garland, który po zakończeniu kariery sportowej wspierał Whitney Houston na scenie jako wokalista. Na zdjęciu z Whitney HoustonLarry Busacca/WireImageGetty Images
Dzieciństwo Bobbi Kristiny było trudne m.in. z powodu narkotykowych problemów jej rodziców i krążących wokół nich paparazzi. Małżeństwo Whitney i Bobby'ego bynajmniej nie należało do udanych, a w tle tego związku kryła się m.in. przemoc domowa. Ostatecznie Houston we wrześniu 2006 roku złożyła wniosek o separację, a niewiele ponad pół roku później orzeczono rozwód pary. Opiekę nad 14-letnią wówczas dziewczyną przyznano matce. Na zdjęciu z Whitney HoustonMichael Caulfield/WireImageGetty Images
Malutka Bobbi zadebiutowała w teledysku "Something in Common", który był pierwszym wspólnym singlem Whitney i Bobby'ego Browna. Świat na dobre poznał ją w 1994 roku podczas gali American Music Award, kiedy to jej mama odebrała aż osiem nagród. Jako córka gwiazd Bobbi przyciągała uwagę mediów od najmłodszych lat. Kilkakrotnie pojawiała się na scenie u boku swojej mamy, m.in. w 1999 roku na festiwalu w Sopocie ("My Love is Your Love"), a także dziesięć lat później podczas plenerowego koncertu "Good Morning America". Po tragicznej śmierci Houston (w 2012 roku utonęła w hotelowej wannie po przedawkowaniu narkotyków) została główną spadkobierczynią fortuny po wokalistce. Na zdjęciu z Bobbym BrownemRon Galella, Ltd./Ron Galella CollectionGetty Images
Bobbi Kristina urodziła się 4 marca 1993 roku w Livingston w New Jersey. Po jej narodzinach Whitney Houston i Bobby Brown zatrudnili trzy niańki, które kosztowały ich 4000 dolarów miesięcznie.Tiffany Rose/WireImageGetty Images
Plotkarskie media wielokrotnie pisały o jej związku z Nickiem Gordonem (na zdjęciu), którym przez 12 lata (jako "przybranym synem") opiekowała się Whitney Houston. Imeh Akpanudosen/WireImageGetty Images
31 stycznia 2015 r. Bobbi Kristinę znaleziono nieprzytomną w wannie. Pogotowie wezwał Gordon, który przeprowadził także reanimację. Przez kolejne sześć miesięcy 22-latka przebywała w śpiączce.Dave KotinskyGetty Images
Rodzina Bobbi Kristiny twierdzi, że to Nick Gordon mógł dać 22-latce "toksyczny koktajl", a później nieprzytomną wsadzić do wanny. Mężczyznę oskarżają o m.in. pobicie i wyprowadzanie pieniędzy z konta Bobbi bez pozwolenia.Tiffany Rose/WireImageGetty Images
"Śmierć nie nastąpiła z przyczyn naturalnych, ale lekarz sądowy nie był w stanie ustalić, czy była ona spowodowana celowo lub z przypadkowych przyczyn. To oznacza, że należy sklasyfikować rodzaj tej śmierci jako nieokreślony" - widniało w wynikach autopsji. Fakt, że znalazła się twarzą w wodzie spowodowany był zatruciem lekami i narkotykami (we krwi wykryto m.in. marihuanę i alkohol). Nikt nie usłyszał zarzutów, śledztwo w sprawie nie zostało jednak zamknięte. Nick Gordon (na zdjęciu) zmarł wskutek przedawkowania narkotyków 1 stycznia 2020 roku. Imeh Akpanudosen/WireImageGetty Images

Jednak to nie koniec sprawy. W 2017 roku Gordon został aresztowany w związku z napaścią na obecną dziewczynę. Sprawie przyglądali się też badający sprawę Bobbi Kristiny, którzy uznali, że oskarżenie go o przemoc domową może być nowym dowodem w ich śledztwie.

Za kratkami byłego chłopaka Kristiny najchętniej widziałby też jej ojciec. W wywiadzie dla "Rolling Stone" Bobby Brown w mocnych słowach po raz kolejny stwierdził, że Nick Gordon powinien trafić do więzienia za to, co zrobił jego córce oraz jemu samemu.

"Sprawiedliwość? Gdyby był zamknięty w miejscu, gdzie ktoś go zgwałci, bo ja tak właśnie się czuję. Zgwałcił mnie, odbierając mi moją córkę" - nie przebierał w słowach wokalista.

Bobby Brown nie doczekał jednak sprawiedliwości - na początku stycznia 2020 r. w wieku 30 lat zmarł Nick Gordon. Przyczyną śmierci było przedawkowanie narkotyków - mężczyzna od lat zmagał się z nałogiem.

Bobbi Kristina Brown i Nick Gordon - Los Angeles, styczeń 2014 r.Tiffany Rose/WireImageGetty Images
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas