50 Cent: Kanapka z pieniędzmi

40 lat, pięć albumów studyjnych i majątek szacowany na 155 milionów dolarów. Tak w sporym skrócie prezentuje się dorobek Curtisa Jamesa Jacksona III, czyli 50 Centa. I choć pozostaje on ciągle aktywnym artystą, to od pewnego czasu częściej słyszy się o jego nowych inwestycjach niż utworach.

50 Cent nie narzeka na brak pieniędzy, chociaż początki miał trudne
50 Cent nie narzeka na brak pieniędzy, chociaż początki miał trudneKevin WinterGetty Images

"Wzbogać się lub zgiń próbując"

50 Cent zaczynał tak jak wielu raperów w tamtym czasie, czyli od romansu ze światkiem przestępczym. Już w wieku 12 lat handlował narkotykami, marząc o szybkim wzbogaceniu się. Jak to bywa z nieletnimi w tym biznesie, Curtis szybko popadł w tarapaty, które skończyły się odsiadką.

Młodzieńcowi (miał wtedy 18 lat) groziło nawet do 9 lat więzienia. Ostatecznie skończyło się na 7 miesiącach w specjalnym ośrodku wychowawczym dla młodzieży. To tam zainspirował się gangsterem Kelvinem Martinem, od którego zapożyczył ksywkę 50 Cent, a także motto życiowe.

Z trudnościami do wielkiego majątku

Droga do sławy i wielkich pieniędzy nie była dla Curtisa Jacksona zbyt łatwa. Tutaj niewątpliwie trzeba wspomnieć o zamachu na jego życie, który przeprowadzono w 2000 roku. Raper został postrzelony wtedy aż 9 razy. Kule wyrządziły w organizmie artysty wiele złego, jednak nie zabiły go, przez co zyskał przydomek "kuloodpornego".

Strzelanina miała jednak również swoje efekty finansowe. Z tego właśnie powodu nie ukazała się debiutancka płyty rapera, gdyż Columbia Records, po nowinach o zamachu, postanowiła wycofać promocję i rozwiązać kontrakt. Któż bowiem chciałby mieć umowę z kimś, kto może w każdej chwili zginąć?

Zobacz galerię raperów, którzy cudem uszli z życiem:

Kuloodporni raperzy

Amerykańscy raperzy nie należą do zbyt spokojnych ludzi. Często zdarza się, że ich kariery pełne są sporej ilości przepychanek, gróźb, bójek, a nawet strzelanin. Postrzały dla większości wymienionych raperów skończyły się szczęśliwie, chociaż po liczbie kul, jakie na siebie przyjęli, może się wydawać, że pod skórą mają metalowy pancerz.

O wielkim szczęściu może mówić Lil' Jay, który w trakcie całej swojej kariery był postrzelony 16 razy! Nie zmieniło to jednak jego nastawienia do życia. (fot. Facebook) 
Często bywa też tak, że raperzy padają ofiarami zwykłych napadów. Tak było w przypadku Waka Flocka Flame'a, który został postrzelony z bliskiej odległości w trakcie napadu na stację benzynową w 2010 roku w Atlancie. (fot. Mike Pont)Getty Images
W kwietniu 2000 roku dokonano zamachu na życie 50 Centa. Curtis Jackson został w jego trakcie postrzelony 9 razy, a jedna z kul uszkodziła mu żuchwę. Żadna rana nie okazała się jednak śmiertelna. Po latach raper opowiada o swoim zamachu i życiu na granicy prawa z pewną przestrogą. Obecnie prowadzi on bardziej spokojne życie, w którym unika podobnych zagrożeń. (fot. Mike Coppola)
Wyjątkowym pechowcem jest natomiast Lil' Wayne. Otóż raper w wieku 12 lat postrzelił się sam z broni ojczyma. Opiekun Cartera Jr. trafił po całym zajściu do więzienia za posiadanie niezarejestrowanej broni. (fot. Kevin Winter).Getty Images
Urodzony 29 listopada 1979 roku The Game nie kryje się z faktem, że sympatyzuje z kalifornijskim gangiem Bloods. To właśnie życie przestępcze rapera sprawiło, iż w 2001 roku został pięciokrotnie postrzelony. Game wpadł w śpiączkę na trzy dni, ale ostatecznie udało mu się przeżyć. To właśnie wtedy zdecydował, ze porzuci gangsterkę na rzecz rapu. (fot. Alberto E. Rodriguez)
W 2006 roku postrzelony został Fabolous. Rana wymagała natychmiastowej interwencji, więc koledzy rapera postanowili czym prędzej zawieźć go do szpitala. Gdyby nie to, że przejechali na czerwonym świetle, policja być może w ogóle nie dowiedziałaby się o całym zajściu oraz o posiadaniu nielegalnej broni przez kompanów Fabolousa. (fot. Daniel Zuchnik)
W Las Vegas ucierpiał również kolega 2Paca, producent Suge Knight. Współzałożyciel Death Row Records nie ma szczęścia do imprez. W 2005 roku został postrzelony na imprezie poprzedzającej MTV VMA, którą urządził Kanye West. W 2014 roku Amerykanin przyjął 6 kul od nieznanych sprawców na beforze przed MTV VMA, organizowanym przez Chrisa Browna. (fot. Alberto E. Rodriguez)
O zmiennym szczęściu można mówić w przypadku 2Paca. 30 listopada 1994 roku został on pięciokrotnie postrzelony przez napastników w studiu nagraniowym w Nowym Jorku. Z tej strzelaniny raper wyszedł cało. Niestety dwa lata później Tupac został śmiertelnie postrzelony w trakcie zamachu na jego życie w Las Vegas. (na zdjęciu ze Snopp Doggiem - fot. Frank Micelotta)

50 Cent radził sobie więc na własną rękę. Po wydaniu płyty "Guess Who’s Back?" rękę do rapera wyciągnął Eminem, zapraszając go do swojej wytwórni. Współpraca z najsłynniejszym białym MC w Stanach przyniosła od razu wymierne efekty. Album "Get Rich or Die Tryin" to kopalnia przebojów (m.in. "In Da Club"), która sprawiła, że o 50 stało się naprawdę głośno. Sława już się pojawiła. Przyszła kolej na ogromne pieniądze.

Jeden z najbogatszych na całym świecie

Od tamtego czasu ukazały się jeszcze cztery wydawnictwa. Ostatnie z nich "Animal Ambition" swoją premierę miało w 2014 roku. W przerwach od nagrywania kolejnych partii materiału, 50 zaczął gromadzić coraz większy majątek.

W 2003 roku raper rozpoczął współpracę z Interscope Records, która pozwoliła mu otworzyć własny sublabel - G-Unit Records (raper w 2014 roku postanowił usamodzielnić swoją wytwórnię po serii konfliktów z szefem Interscope - Jimmym Iovinem). Kolejne przedsięwzięcia pojawiły się nieco później: umowa z Reebokiem oraz otworzenie własnej linii ubrań G-Unit.

50 Cent o konflikcie z Interscope Records i nie tylko:

W 2004 roku Curtis Jackson zainteresował się rynkiem spożywczym. Zainwestował w firmę Glaceau, zajmującą się produkcją napojów wysokiej jakości, która specjalnie dla niego stworzyła produkt o nazwie Formula 50. Szybko okazało się, że firmą interesuje się prawdziwy potentat, czyli Coca-Cola. Ostatecznie Glaceau zostało sprzedane za 4 miliardy, a 100 milionów trafiło do kieszeni 50 Centa (choć mówiło się nawet o 400).

50 Cent, a za nim góra pieniędzy:

Przez kolejne lata 50 zaangażował się w klika projektów, ale bez większego zainteresowania (kosmetyki, metale szlachetne, prezerwatywy). Większy interes pojawił się w 2011 roku, kiedy to postanowił stworzyć napój energetyczny Street King. Jego sprzedaż miała wesprzeć biednych w Afryce. We współpracy z Facebookiem, stworzono także aplikację, gdzie każde polubienie oznaczało obiad dla dziecka na tym czarnym kontynencie (pierwszy raz kliknięcia przyniosły wymierne korzyści).

Równie sporym projektem 50 Centa jest stworzenie firmy zajmującej się produkcją słuchawek SMS Audio. Marka działa od 2011 roku, a w Polsce pojawiła się w 2014 roku, wtedy to raper przyjechał do naszego kraju na specjalne spotkania promocyjne.

Ostatnie przedsięwzięcia na koncie artysty to promocja luksusowej wódki Effen oraz bielizny Frigo Revolution Wear (za tą ostatnią współpracę zgarnął 78 milionów dolarów). Jednak smykałka do biznesu zapewne nie pozwoli szybko osiąść raperowi na laurach.

Przepych

Finanse 50 mają się w najlepszym porządku, dlatego też nie dziwi, że może on czasem poszaleć i wzbudzać zazdrość innych. Przed walką Mayweather - Pacquiao postawił ponad 1,5 miliona dolarów na to, że Amerykanin znokautuje Filipińczyka. Słynne są też zdjęcia rapera z ogromnymi ilościami gotówki na Instagramie (od łóżka pełnego pieniędzy po kanapkę z dolarami). Curtis obnosi się ze swoim majątkiem, jednak zdaje sobie sprawę, że do wszystkiego doszedł sam:

"Piszę też o ludziach, którzy rozwinęli w sobie poczucie, że jestem im coś winien. Słyszę od nich 'mógłbyś kupić mi dom i samochód'. Odpowiadam im, że zrobiłbym to, gdybym wygrał trzy razy na loterii, ale zamiast tego wstaję i idę do pracy" - opowiadał w wywiadzie dla Newserii Lifestyle 50 Cent.

50 Cent i słynna kanapka z pieniędzmi:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas