Tymon ostro o polskiej piłce

Trójmiejski artysta Tymon Tymański nie przebiera w słowach komentując sytuację w rodzimym futbolu.

Tymon Tymański
Tymon TymańskiMWMedia

Na łamach "Magazynu Futbol" muzyk znany m.in. z formacji Miłość, Kury, Czan czy Transistors przywołują rozmowę z Iwoną Guzowską, wielokrotną Mistrzyni Świata i Europy w kick-boxingu i boksie:

"Iwona Guzowska opowiadała mi historię, jak przygotowywała się do walki o mistrzostwo świata w boksie. Przygotowywała się w Warszawie. Biegała gdzieś po parku przy Obozowej w okolicach Powązek. Miała taki zwyczaj, że biegała do granic wytrzymałości. W trupa. Padała na ziemię i rzygała. No i pewnego razu leży, zwija się w konwulsjach i nagle czuje zapach wszystkich perfumerii świata! Nos się podniósł wysoko, otwiera oko, a tam Mięciel i inni piękni chłopcy z fryzurami. Legia! Robili sobie rano truchcik. I jak ci chłopcy mają zdobywać potem punkty, jak oni k**wa pachną na kilometr i robią wszystko, by tych fryzur nie zepsuć" - zastanawia się Tymański.

Artysta poruszył również palącą kwestię PZPN:

"Po prostu nie obchodzi ich futbol. Tam się toczy walka o władzę, o apanaże, takie sprawy kompletnie niezwiązane ze sportem. Jeden z drugim bez przerwy rzuca się g**nem. I tak jest od lat, nie tylko w tej branży. (...) Ci goście mają z tego kupę kasy i robią wszystko, by się przy tym utrzymać" - przekonuje Tymon.

"Brakuje w PZPN ludzi uczciwych, pokornych. Coś jak pan Kazimierz Górski, który nie wpychał się nigdzie na chama. Nie był układowcem. Wszyscy czytaliśmy historie o panu Kaziu, który jeździł do końca życia autobusem i żył z jedną żoną. No to drugie to akurat niemożliwe, ale załóżmy, że tak było. Kiedy odsunięto go od trenerki, nie pchał się do tych wszystkich funkcji tak jak to robi Piechniczek, którego głównym problemem jest brak chęci rozwoju. Piłka ma inne tempo, strategie, wszystko. I gość, który ciągle nawija o roku 1982, jest debilem. Tyle" - powiedział muzyk.

Przeczytaj również:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas