Śmierć pielęgniarki to wina Kate Middleton?
Brytyjski wokalista Morrissey po raz kolejny atakuje rodzinę królewską.
Były wokalista The Smiths nie zalicza się do wielbicieli monarchii. Swego czasu w ostrych słowach skrytykował rozpasaną ceremonię ślubną księcia Williama i Kate Middleton.
"To najbardziej przepłacani i najbardziej bezużyteczni ludzie na kuli ziemskiej. Nie robiąc nic, by zasłużyć sobie na nasz szacunek, domagają się w zamian wszystkiego" - to jego niedawna opinia na temat rodziny królewskiej.
Teraz Morrissey obwinia Kate Middleton za samobójczą śmierć pielęgniarki Jacinthy Saldanha, która podała dziennikarzom informację o stanie zdrowia księżnej. Będąca w ciąży żona księcia Williama trafiła do szpitala z powodu złego samopoczucia.
"Jak na razie nikt nie zarzucił winy Kate Middleton, która moim zdaniem pojawiła się w szpitalu zupełnie bez powodu" - stwierdził w rozmowie z nowozelandzką telewizją.
"Ona nie poczuwa się do winy, nie czuje wstydu z powodu śmierci tej kobiety. Arogancja rodziny królewskiej jest zdumiewająca" - atakuje Morrissey.
"Czy ona rzeczywiście była w tak złym stanie, by trafić do szpitala? Choruje na anoreksję czy może jest w ciąży? Tyle hałasu o nic, a później tuż po śmierci tej kobiety, ona wychodzi ze szpitala. Coś tu nie gra" - powiedział były wokalista The Smiths.