Nagrali własną wersję "Boże coś Polskę"
Ostatnią płytę tria The Poise Rite zatytułowaną "Skąd ta cisza...?" otwiera kompozycja "Boże coś Polskę". - Ten utwór nie ma nic wspólnego z polityką - zaznaczają muzycy zespołu w rozmowie z portalem INTERIA.PL.
- Pomysł nagrania utworu "Boże coś Polskę" powstał wtedy, gdy zostaliśmy nominowani z województwa podkarpackiego do internetowego plebiscytu "20 lat wolnej Polski" za nasz występ na festiwalu Glastonbury. Później powstałą idea koncertu podsumowującego cały plebiscyt. Wpadłem na pomysł, by zrobić coś innego. Chciałem zmusić do myślenia - komentuje Bartłomiej Zaborowski.
- Tak powstał utwór 'Boże coś Polskę', który miał zostać zagrany jedynie na tym koncercie" - zaznacza wokalista The Poise Rite.
Ostatecznie kompozycja otwiera ostatni album tria "Skąd ta cisza...?".
- Byliśmy tak zadowoleni z tej piosenki, tak to fajnie wyszło, że postanowiliśmy umieścić go na płycie - opowiada Bartłomiej Zaborowski.
Muzycy The Poise Rite podkreślają jednak, że nagranie "Boże coś Polskę" nie ma nic wspólnego z katastrofą w Smoleńsku. Bartłomiej Zaborowski zaznacza, że decyzję o umieszczeniu kompozycji na płycie podjęto już w styczniu zeszłego roku.
- Nie mieliśmy na myśli niczego, co wielu osobom słuchającym tego utworu przychodzi na myśl - akcentuje wokalista.
- Ten utwór nie ma nic wspólnego z polityką - dodaje perkusista Krystian Kwolek.
Na nowej płycie The Poise Rite słuchacz styka się z tekstami Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, poety i laureata nagrody Nike.
- Nie są to proste, "radiowe" teksty, ale wpisują się w specyfikę naszego stylu - tak Bartłomiej Zaborowski tłumaczy decyzję o zaśpiewaniu poezji Tkaczyszyna-Dyckiego.
- Bardzo pozytywnie odniósł się do naszej interpretacji, bo miałem chwilę zawahania, czy mu się to spodoba. Ale wiem, że Eugeniusz podczas spotkań poetyckich puszcza naszą płytę - dodaje.
"Skąd ta cisza...?" to pierwsza polskojęzyczna płyta The Poise Rite. Bartłomiej Zaborowski przyznał, że ma to związek z decyzją rezydującego w Wielkiej Brytanii zespołu o powrocie do kraju.
- Myślałem, że będąc w Polsce łatwiej będzie nam promować muzykę, mając teksty w języku polskim. Z perspektywy czasu stwierdzam jednak, że przekonanie, iż w Polsce trzeba śpiewać po polsku, wcale się nie sprawdza - przekonuje wokalista dodając, że teksty na płycie "Skąd ta cisza...?" mają spory ciężar gatunkowy.
- Docierają do nas głosy, że nawet ludzie słuchający na co dzień ambitnej muzyki, potrzebują czasu, żeby "przebić" się przez zagadki muzyczno-tekstowe na naszych płytach - twierdzi lider The Poise Rite.
Choć zespół nagrał album "Skąd ta cisza...?" w języku polskim, to już następna płyta The Poise Rite będzie nagrana po angielsku. Także dlatego, że rzeszowski zespół będzie m.in. brał udział w działaniach promocyjnych związanych z polską prezydencją w UE.
- Jesteśmy już po wstępnych nagraniach. Płyta będzie lekko inspirowana twórczością Czesława Miłosza - zdradzają.
W ramach promowania polskiej prezydencji w UE i jednocześnie nowego albumu, The Poise Rite zagrają specjalny koncert w Londynie. Zespół zamierza również zagrać trasę koncertową po Wielkiej Brytanii, a także wystąpić w europejskich miastach, m.in. w Berlinie, ale również w dalekim Tokio.
- Chcemy jak najszerzej pokazać ten projekt. Także w Polsce - zaznaczają muzycy.