Hurts muszą mieć depresję
Popularny w Polsce brytyjski duet Hurts nie ma pomysłu na drugi album. "Musimy znowu wpaść w depresję!" - twierdzą muzycy.
Wokalista Theo Hutchcraft i klawiszowiec Adam Anderson w rozmowie z magazynem "NME" przyznali, że perspektywa komponowania i nagrywania następcy bestsellerowego debiutu "Happiness" napawa ich lękiem i stresem.
"Mamy zamiar w pewnym momencie zacząć tworzyć nową muzykę. Ale czy jeszcze pamiętamy, jak to się robi?" - zastanawiał się głośno Adam Anderson.
"Ja nie pamiętam. Mamy przerąbane" - żartobliwie odpowiedział Theo Hutchcraft.
Wokalista Hurts przyznał, że praca nad debiutanckim albumem była bardzo wyczerpująca i kosztowała muzyków sporo zdrowia.
"Nagrywanie pierwszej płyty było tak intensywne, że przyjemnie jest się teraz zrelaksować i po prostu grać te piosenki na koncertach" - powiedział.
"Przed nagraniem nowej płyty musimy być bardzo skoncentrowani i mieć pomysł, w którym kierunku chcemy podążyć. Mam nadzieję, że pod koniec tego roku będziemy na dobrej drodze" - stwierdził Theo Hutchcraft.
Frontman Hurts dodał również, że duet musi być w odpowiednim nastroju przed rozpoczęciem prac nad oczekiwaną przez fanów płytą.
"Musimy znowu wpaść w depresję! A o to trudno, gdy występujesz na festiwalach. Musimy doprowadzić do jakiejś życiowej katastrofy, by znów być w podłym nastroju. Pracujemy nad tym. Może jakiś wypadek?" - dowcipkuje wokalista.
Zobacz fragment koncertu Hurts na Open'er Festival 2011: