Reklama

Green Day zagra w Polsce!

18 czerwca 2013 r. w łódzkiej Atlas Arenie odbędzie się koncert amerykańskiej, punkrockowej grupy Green Day!

Słynna grupa podczas trasy związanej z wydaniem trylogii "Uno!, Dos!, Tré!" wystąpi również na Stadionie Olimpijskim w Moskwie czy na Emirates Stadium w Londynie.

Bilety na polski występ zespołu kosztują od 157 zł (płyta) do 207 zł ("golden circle").

-----

Dwaj 15-latkowie, Billy Joe Armstrong i Mike Dirnt, założyli zespół Green Day (jeszcze pod nazwą Sweet Children) dokładnie 25 lat temu w Kalifornii. Wkrótce do składu dołączyli Sean Hughes oraz John Kiffmeyer. Współpraca z tym pierwszym zakończyła się zaledwie po kilku miesiącach, Kiffmeyer nagrał z grupą debiutancki album "39/Smooth", ale wkrótce jego miejsce zajął Tré Cool. Tak ostatecznie uformował się skład zespołu, który na całym świecie sprzedał blisko 70 milionów płyt.

Reklama

"39/Smooth" ukazało się w 1990 roku i kipiało od nastoletniej energii, upchanej w kilkuminutowe, czysto punkrockowe piosenki, jednak mocno różniące się od tego, co 10 lat wcześniej robili hardcore punkowcy na wschodnim wybrzeżu USA.

Zobacz teledysk do "21 Guns":

Muzyka Green Day kumulowała w sobie emocje kalifornijskich plaż pełnych surferów, skateparków wypełnionych dzieciakami chcącymi iść w ślady Tony'ego Hawka i podmiejskich klimatów. Powtórką brzmienia debiutu była wydana w 1992 roku płyta "Kerplunk", która do tej pory uznawana jest za jeden z największych sukcesów wydawniczych w historii niezależnej muzyki i wydawnictw undergroundowych.

Po "Kerplunk" posypały się propozycje kontraktów płytowych, czego efektem było podpisanie umowy z Reprise i premiera "Dookie" - jednego z największych sukcesów płytowych lat 90. 10 milionów sprzedanych egzemplarzy w samych Stanach, kilka kolejnych na całym świecie i niezapomniane single nieschodzące z pierwszych miejsc list przebojów: "Basket Case", "Longview", "She" i "When I Come Around". Najsłynniejszym wydarzeniem, jakie nastąpiło po premierze "Dookie", był koncert Green Day podczas reaktywowanego festiwalu Woodstock. Armstrong we włosach ufarbowanych na niebiesko, błotna bitwa z fanami i miliony widzów oglądających występ w telewizji kablowej. W ten sposób buduje się legendę.

Dokładnie rok po premierze "Dookie" zespół odebrał nagrodę Grammy za najlepszy album alternatywny, choć już wtedy Green Day popularnością prześcigało największe gwiazdy i otwierało drogę dla kolejnych zespołów: Blink 182, The Offspring czy Rancid. Być może kolejne lata i trzy gorzej przyjęte płyty - "Insomniac", "Nimrod" i "Warning" - były im potrzebne, żeby się odrodzić i wrócić w niewiarygodnym stylu.

Publiczność, która jeździła na desce w rytm "Dookie" dorosła, ale pojawiła się nowa, młoda, ale zmęczona nachalną promocją mainstreamowych artystów. To właśnie do niej trafił wydany w 2004 roku album "American Idiot" nazywany punkrockową operą. Koncepcyjny album, rozbudowany w warstwie muzycznej, jest krytyką amerykańskiego społeczeństwa za czasów prezydentury Georga Busha. Krótkie punkowe utwory zastąpiły rockowe suity i ballady z "Wake Me Up When September Ends" na czele. Z płyty wydano aż pięć singli, które przez kolejne lata pojawiały się w stacjach radiowych i telewizjach muzycznych.

Zobacz teledysk do wielkiego przeboju "Wake Me Up When September Ends":

"American Idiot" stał się dla Green Day nowymi narodzinami. Płyta rozeszła się w wielomilionowym nakładzie, otrzymała mnóstwo nagród (w tym Grammy 2005 dla najlepszej rockowej płyty) oraz stała się kanwą dla broadwayowskiego musicalu pod tym samym tytułem, który premierę miał w 2009 roku. W planach jest nakręcenie filmu o "Jezusie z przedmieść" - głównym bohaterze "American Idiot".

Kontynuacją wątków podjętych na "Amercian Idiot" stał się wydany pięć lat później album "21st Century Breakdown", kolejny wydawniczy i artystyczny sukces kalifornijskiej formacji. Bo choć płyta zarówno w warstwie tekstowej jak i muzycznej nawiązywała do poprzedniczki, była także szansą na zapoznanie się z zespołem u szczytu jego technicznych możliwości, co pomógł wydobyć jeszcze w procesie prac studyjnych Butch Vig, producent legendarnego "Nevermind" Nirvany.

W drugiej dekadzie XXI wieku Green Day zrezygnowali z rockowych oper na rzecz trylogii. W tym roku, na przestrzeni zaledwie trzech miesięcy ukazały się albumy: "Uno!", "Dos!", "Tré!". Twarzą każdej z okładek jest inny członek zespołu, a każda z płyt, co podkreślają muzycy, ma nieco inny charakter muzyczny. Część Armstronga to power pop, środkowe wydawnictwo skupione jest na rocku garażowym, a płyta z wizerunkiem perkusisty Tré Coola to klasyczny pop punk. Pytanie, czy "Tré!" będzie ostatnią płytą w serii... Kilka miesięcy temu oficjalnym członkiem zespołu został długoletni gitarzysta koncertowy grupy, Jason White. Czy możemy zatem spodziewać się płyty zatytułowanej "Quatro!"?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: +18 | 18+ | Green Day | koncert | Polska | Łódź | Atlas Arena
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy