Frusciante potwierdza odejście!
John Frusciante w liście do fanów potwierdził odejście z Red Hot Chili Peppers. Amerykański zespół wraca po ponad dwuletniej przerwie, ale już bez kluczowego ogniwa.

"Kocham ten zespół i wszystko, czego razem dokonaliśmy. Rozumiem i cenię to, że nasza praca znaczy tak wiele dla ludzi, ale muszę podążać własną drogą. Sztuka nigdy nie wiązała się dla mnie z poczuciem obowiązku. Zajmuję się nią, ponieważ sprawia mi to radość, ponieważ jest czymś ekscytującym i interesującym" - czytamy w oświadczeniu Frusciante.
"Przez ostatnie 12 lat bardzo zmieniłem się jako człowiek i jako artysta. Do tego stopnia, że dalsze funkcjonowanie w zespole byłoby wbrew mojej naturze. Zrobiłem to, co musiałem zrobić" - dodaje gitarzysta.
Frusciante podkreśla, że koledzy ze zrozumieniem przyjęli jego decyzję.
"Wspierają mnie w dążeniu do bycia szczęśliwym, a ja wspieram ich" - napisał muzyk i zdradził, że jego nieoficjalne rozstanie z grupą nastąpiło już rok temu.
Według nieoficjalnych informacji następcą Frusciante w Red Hot Chili Peppers ma być jego przyjaciel - Josh Klinghoffer, który koncertował z grupą w 2007 roku m.in. w Chorzowie.
Przypomnijmy, że Frusciante już raz odchodził z "Papryczek" - w 1992 roku. Zastąpił go wtedy Dave Navarro.
Takich występów w wykonaniu "Papryczek" już nie uświadczymy? - zobacz video
John Frusciante to kluczowe ogniwo Red Hot Chili Peppers - współkompozytor piosenek grupy, autor niezwykłych solówek, nie do przecenienia jest również rola, jaką pełnią chórki w jego wykonaniu. Jego znakiem firmowym jest wyjątkowa umiejętność improwizacji - koncertowe solówki zwykle wymyśla na poczekaniu!
Gitarzysta chce teraz poświęcić się solowej pracy. Ma na swoim koncie już 10 albumów, ostatnim jest "The Empyrean" z 2009 roku.
Zobacz teledyski Red Hot Chili Peppers na stronach INTERIA.PL.
Czytaj także: