2015: Lepiej miejcie ich na oku
Tomek Doksa
Nowe nadzieje rocka, elektroniki i grime'u, a obok nich gwiazda azjatyckiego popu szykująca się do ataku na zachodnie sceny. Sprawdźcie listę 10 młodych artystów, którym w 2015 roku nie tylko my wróżymy wielką karierę.
Shamir
On sam mówi o sobie, że jest wokalistą, raperem, komediantem i filmowcem, amerykańskie media piszą zaś o nim, że jest muzyczną krzyżówką Prince'a, Michaela Jacksona i Grace Jones, najwięcej uwagi poświęcając jego charakterystycznemu, bardzo dziewczęcemu wokalowi. Ale głos ledwie 20-letniego Shamira, choć rzeczywiście osobliwy, to nie wszystko. Pochwalić też należy funkowo-house'owe brzmienia znane z jego pierwszych singli. Dzięki jednemu z nich, "If It Wasn't True", młody muzyk zaczął być zresztą brany na poważnie już nie tylko pośród swoich znajomych.
Juce
Najgorętsze dziś trio z Londynu szykuje się do ataku na sceny pozostałych krajów Europy, a może i reszty świata. "Guardian" okrzyknął dziewczyny wielką nadzieją tanecznego popu zakorzenionego w latach 90., do tego przyklaskując ich - tu cytat - "wspaniałym teledyskom". Rzeczywiście, dzięki Juce zabawa w rytmie r'n'b i disco na starą modłę nie musi być wcale tandetna i głupia. Żeby potańczyć w klimatach starych, dobrych dyskotek nie musimy też już niecierpliwie wypatrywać kolejnego albumu kolektywu Hercules and Love Affair. W tym roku najlepsza potańcówka szykuje się ewidentnie u Juce.
Ryn Weaver
Już przez wzgląd na same koneksje należałoby liczyć się z osobą 22-letniej Ryn Weaver. Ale dobra znajoma Benny'ego Blanco i Charlie XCX nie musi się wcale zasłaniać sławnymi nazwiskami. Wystarczy, że na jej koncie są już idące w miliony, sieciowe odtworzenia piosenek - z wyprodukowanym przez (wybaczcie, że znowu będzie światowo, ale z dziennikarskiego obowiązku należy o nim wspomnieć) Michaela Angelakosa z grupy Passion Pit singlem "Octahate" na czele. "Ja się dopiero rozkręcam" - oznajmiła w jednym z wywiadów, poza własnym debiutem zapowiadając jeszcze na 2015 rok "supertajny" projekt z Charlie XCX realizowany ponoć dla jakiejś już niemłodej śpiewającej gwiazdy. Z tym pierwszym wiążemy jednak większe nadzieje.
Tobias Jesso Jr
Dziewczyny powinny być nim zachwycone, chłopaki - zwłaszcza ci lubujący się w songwriterskich klimatach - też nie powinni narzekać. Zachwycali się nim zresztą tak wzięci grający panowie, jak JR White z załogi Girls, który pomógł mu stawiać pierwsze poważne kroki w profesjonalnym studiu, oraz Patrick Carney z The Black Keys, ochoczo zapraszający go do Nashville, żeby wspólnymi siłami zarejestrować trochę muzyki. A wystarczyły im tylko próbki jego możliwości - amatorskie nagrania demo, na których Tobias, dopiero starał się być wokalistą (sam przyznaje, że w pierwszej kolejności jest autorem tekstów i muzyki, a wokalu i produkcji dopiero się uczy). Jego mama, dla której rzucił Los Angeles i wrócił do rodzinnego Vancouver ("Zdiagnozowano u niej raka, ale dziś już czuje się lepiej" - jak przyznał w jednym z wywiadów), musi być z niego dumna. White i Carney pojawią się w końcu na tegorocznym debiucie Tobiasa.
Raury
"Wiem, że listy przebojów są ważne, ale to nie dla mnie. Chcę przede wszystkim docierać do swoich fanów i inspirować ich do bycia jeszcze lepszą wersją samych siebie" - 19-letni raper, autor i producent w jednym, Raury, sympatię części publiczności zaskarbił sobie już samym podejściem do swojej młodzieńczej kariery. Reszta zwróciła uwagę na jego muzykę, przez niektórych nazwaną chłopięcą odpowiedzią na rewelacyjny debiut Lorde sprzed dwóch lat.
W 2014 roku nastolatek wydał już krążek "Indigo child", ale własnym sumptem. Kontrakty i płyty z logotypem dużej wytwórni dopiero przed nim - obecność na liście najbardziej obiecujących nowych artystów BBC Sound Of 2015 i wspólne koncerty z OutKastem szybko powinny zaprocentować.
Stormzy
Kiedy Dizzee Rascal coraz śmielej praktykuje z muzyką popową, a Wiley notuje nierówne albumy, Brytyjczycy wielkie nadzieje pokładają w Stormzym licząc, że to właśnie 21-latkowi uda się teraz sprzedać wyspiarski grime na świecie. Na swojej ziemi raper jest już mocno doceniany - w 2014 roku został nagrodzony statuetką Mobo (Best Grime Act Award), na antenie BBC angielscy dziennikarze muzyczni prześcigają się w prawieniu mu komplementów. Ale nie tylko oni. "Bóg z tobą bracie. Proszę, zaprowadź grime w rejony, do których nie udało nam się dotrzeć" - to słowa samego Wileya, który zdaje sobie doskonale sprawę, że i jemu, i całemu brytyjskiemu rapowi przyda się mocny zastrzyk świeżej energii.
Tink
Dorastała przy muzyce Aaliyah i Missy Elliott, dziś jej debiutancki album produkuje współautor sukcesów starych idolek Tink - Timbaland. Ale znanych nazwisk na dużym, wyczekiwanym nie tylko w Stanach krążku 20-letniej raperki będzie więcej - Sleigh Bells, Jeremih i Kelela to tylko niektóre z nich. W ujawnionym pod koniec 2014 roku numerze "Around The Clock" (oczywiście spod ręki Timby), Tink wspiera jeszcze Charlamagne Tha God. Zegar tyka, gorąca rapowa premiera coraz bliżej.
CL (2NE1)
Azjatycki k-pop znowu w natarciu, tym razem jednak ruszający na podbój zachodu z dużo ładniejszą twarzą niż autora "Gangnam Style". Znanej z koreańskiego girslbandu 2NE1 CL w inwazji pomaga nie byle kto, bo światowej sławy didżeje Skrillex i Diplo, chętnie zapraszający ją do współpracy. To z ich wsparciem Lee Chae-rin zamierza w 2015 roku wydać w Stanach solowy materiał, za którego promocję ma z kolei odpowiadać współautor sukcesów Justina Biebera, Carly Rae Jespen i Ariany Grande - Scooter Braun. Tak, tak - ten sam, który za oceanem reprezentował też Psy. Wszyscy wiemy, z jakim skutkiem.
ZHU
Kilkanaście miesięcy temu kompletnie nieznany, dziś przymierzany do jednego z ciekawszych debiutów na elektronicznej scenie. Wszystko za sprawą dwóch numerów - najpierw autorskiego mash-upu ZHU "Moves Like Ms Jackson", zmiksowanego z kawałków OutKastu, a potem hitu końca lata "Faded", który w Europie podbił wiele list przebojów. Od sierpnia do początku 2015 roku singel odtworzono na YouTube ponad 20 milionów razy, co zostało też zauważone przez amerykańską Narodową Akademię Sztuki i Techniki Rejestracji, nominującą ZHU i "Faded" do nagrody Grammy w kategorii najlepszy utwór taneczny. Z takim wyróżnieniem łatwiej będzie producentowi promować debiutancki album, który ma się pojawić kilka miesięcy po uroczystej gali.
James Bay
Zapamiętajcie to nazwisko. James zmotywowany nagrodą Brits Critics' Choice skończył nagrywać w Nashville album "The Chaos and the Calm", z którym zawalczy nie tylko o laur dla najlepszego debiutanta, ale i tytuł rockowej płyty roku. Przesada? Posłuchajcie tylko jego flagowego (póki co) numeru "Hold Back The River", przez który George Ezra i jemu podobni artyści na pewno nie mogą spać spokojnie.
Czytaj także inne muzyczne zapowiedzi na 2015 rok: