Kobong świętuje 30-lecie swojego debiutu. "Jeden z najważniejszych momentów"
"To był jeden z najważniejszych momentów w moim życiu" - tak wydanie debiutanckiej, imiennej płyty grupy Kobong wspomina Bogdan Kondracki, wokalista i basista tej formacji, dziś bardziej znany jako ceniony producent i kompozytor (m.in. Dawid Podsiadło, Ania Dąbrowska, Brodka, Anna Wyszkoni, Edyta Górniak). Wydany 30 lat temu album "Kobong" uznawany jest za jeden z najważniejszych debiutów w historii polskiego ciężkiego grania.

"To był jeden z najważniejszych momentów w moim życiu. Właśnie mija 30 lat od premiery pierwszej płyty Kobonga, o niewyszukanym tytule 'Kobong'. Pamiętam jak po nagraniu jej poszliśmy (tylko we czwórkę) do parku na Idzikowskiego z browarami, żeby uczcić ten ważny dla nas moment. Była ładna pogoda, więc siedzieliśmy sobie na trawie na górce i zastanawialiśmy się: co to się może za chwilę wydarzyć. I wydarzyło się" - napisał w mediach społecznościowych Bogdan Kondracki, a jego post wywołał falę wspomnień nie tylko wśród znajomych.
Odpowiedzialny za partie basu i wokale muzyk współtworzył grupę Kobong razem z gitarzystami Robertem Sadowskim (wcześniej m.in. Madame, Deuter, Houk) i Maćkiem Miechowiczem oraz perkusistą Wojtkiem Szymańskim.
Zespół zadebiutował wiosną 1994 w warszawskim klubie muzycznym Akwarium, koncertem zapowiadającym planowaną na 1995 rok płytę. Jeszcze przed jej premierą "Gazeta Wyborcza" uznała grupę za największą nadzieję nadchodzącego sezonu. Magazyn muzyczny "Brum" przyznał zespołowi tytuł najlepszego debiut roku, natomiast Roberta Sadowskiego uznano kompozytorem roku.
Zobacz również:
30 lat debiutu Kobonga. "I wydarzyło się"
"Każdy z nas miał w tamtym okresie bardzo dużo wściekłości, więc czuliśmy się najlepiej, grając mocno, ekspresyjnie" - wspominał po latach Bogdan Kondracki, później ceniony producent i kompozytor (współpracował z takimi wykonawcami, jak m.in. z Dawid Podsiadło, Monika Brodka, Ania Dąbrowska, Tomek Makowiecki, Maryla Rodowicz, Edyta Górniak, Smolik, Justyna Steczkowska, Anna Wyszkoni, LemON, Bokka).
Nagrana w warszawskim studiu S4 przez rozchwytywanego realizatora Leszka Kamińskiego płyta "Kobong" do dziś cieszy się kultowym statusem. Krytycy wprost piszą, że to jeden z najważniejszych debiutów w historii polskiego ciężkiego grania i że swoją twórczością Kobong wyprzedził to, co dopiero później stało się popularne na świecie. Album po latach (razem z drugą płytą "Chmury nie było" z 1997 r.) stał się trudno dostępny, a na internetowych aukcjach osiągał zawrotne sumy - pierwsze wydanie wystawiono za 999 zł. W 2018 r. oba wydawnictwa Kobonga ukazały się ponownie, w tym na winylu.
Kobong: Piękna czysta poezja
"Są szamanami, a dopiero potem muzykami. Ich dzieło to wiązka energii, dopiero później organizująca się w muzykę. Piękna czysta poezja" - pisał Rafał Księżyk w recenzji w magazynie "Brum".
"Kobong" zdobył dwie nominacje do Fryderyka w kategoriach Fonograficzny debiut roku oraz Album roku - muzyka alternatywna. Dwa lata później nominację do tej nagrody otrzymała płyta "Chmury nie było" w kategorii Album roku - hard & heavy.
Kobong zakończył działalność w 1998 r. Kondracki, Szymański i Miechowicz weszli później w skład zespołu Neuma (dwaj pierwsi odeszli z formacji w 2005 r.). Kondracki przez krótki czas występował w łączącej grindcore'a z jazzem i death metalem grupie Nyia.
Robert Sadowski zmarł 26 stycznia 2005 r. na atak serca w wieku zaledwie 41 lat.




![Mikołajki 2025 w Polsacie. Plejada gwiazd i świąteczne przeboje [RELACJA]](https://i.iplsc.com/000M1ECRB6W4SMS6-C401.webp)





