Krzysztof Klenczon: Polski Lennon skończyłby dziś 80 lat

Nazywany był polskim Johnem Lennonem. 14 stycznia przypada 80. rocznica przyjścia na świat nieżyjącego od 1981 roku Krzysztofa Klenczona, współtwórcy ogromnego sukcesu Czerwonych Gitar.

article cover
Artur SzczepańskiReporter

Krzysztof Klenczon: Polski Lennon skończyłby dziś 80 lat

25 lutego 1981 roku wraz z żoną Alicją wracał z koncertu charytatywnego w Chicago. Wówczas w ich samochód uderzył pijany kierowca. Ciężko ranny Klenczon trafił do szpitala w Chicago, gdzie po 40 dniach zmarł. 

(Na zdjęciu pomnik Krzysztofa Klenczona w Pułtusku)
"Wracaliśmy obydwoje nad ranem samochodem do domu. Ja siedziałam za kierownicą; raptem na jakichś światłach Krzysztof jakby się obudził, wrzeszcząc na mnie, że się przesiadamy i on poprowadzi dalej. Może 2-3 minuty później zobaczyłam światła pędzącego na nas samochodu. Usłyszałam huk i nic już więcej nie pamiętałam. Straciłam przytomność. Nie wiem, jakim cudem, ale ja nie doznałam żadnych poważniejszych obrażeń. Niestety, Krzysztof nie miał takiego szczęścia, miał złamane żebra, które przebiły lewe płuco, przerwaną aortę. Była operacja aorty, więc była nadzieja... Jednak organizm nie wytrzymał i po 40 dniach od wypadku Krzysztof zmarł. Nasze małżeństwo trwało zaledwie 15 lat. Nie chciało mi się więcej żyć, ale miałam dla kogo żyć - były dwie córki" - przyznała w rozmowie z PAP Alicja Klenczon, żona muzyka (na zdjęciu).
W połowie 1972 roku pożegnał się ze sceną koncertem "Nie przejdziemy do historii" (zagrali także Niebiesko-Czarni). Wkrótce wraz z rodziną wyemigrował do USA, jednak tamtejsze próby zaistnienia na rynku muzycznym były kompletnie nieudane.

(Na zdjęciu mural z wizerunkiem Krzysztofa Klenczona w Sopocie)
W listopadzie 2012 roku, z okazji 70. rocznicy urodzin artysty, ukazał się album "Klenczon Legenda", na którym przeboje zmarłego muzyka Czerwonych Gitar zaśpiewały gwiazdy polskiej estrady. 

Na płycie znalazły się napisane przez Klenczona przeboje Czerwonych Gitar, Trzech Koron, jak i te skomponowane na album "The Show Never Ends" nagrany w USA. Piosenki w nowych, współczesnych aranżacjach zaśpiewali m.in. Stanisław Soyka, Robert Gawliński (Wilki), Kasia Kowalska, Maciej Balcar (Dżem), Muniek Staszczyk (T.Love), Tymon Tymański (Kury, Miłość) i Jacek "Budyń" Szymkiewicz (Pogodno).
+1
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas
{CMS: 0}