Marek Kościkiewicz (De Mono): Iskry na łączach

"Tylko błękit", "Statki na niebie", "Szczęśliwego Nowego Jorku", "Ona jest ze snu", "Nie daj się" - to tylko niektóre przeboje Marka Kościkiewicza, gitarzysty, lidera De Mono. "Często krajobraz czy pewne skojarzenia malarskie mają wpływ na to, co piszę" - mówi PAP Life absolwent warszawskiej ASP.

Marek Kościkiewicz ma na swoim koncie sporo przebojów
Marek Kościkiewicz ma na swoim koncie sporo przebojówMateusz GrochockiEast News

PAP Life: Przychodzi Kościkiewicz do radia z nową piosenką i słyszy: "nie dziękujemy". Dziś ta stacja gra ten numer parę razy w tygodniu...

Marek Kościkiewicz (De Mono): - To chyba "Ona jest ze snu", ale nie pamiętam dokładnie okoliczności tej sytuacji... Generalnie stacje radiowe, oprócz "piosenek, które znamy", chcą grać różnorodną muzykę, bo inaczej słuchacz przejdzie do innej stacji... "Ona jest ze snu", numer rockowy, gitarowy, powstała dla Artura Gadowskiego, którego znałem już z wcześniejszego wykonania "Szczęśliwego Nowego Jorku" (posłuchaj!). Ta pierwsza piosenka miała łatwiej, bo weszła do filmu. A Artur ma taki trochę amerykański styl śpiewania: chrypka, rockowe brzmienie...

Ale czy to nie dziwne, że ktoś w radiu decyduje, czego mamy słuchać?

- To nie do końca tak. Stacje też podlegają ocenie i muszą grać - tak jak powiedziałem - różnorodną muzykę. Chyba, że jest to mocno sprofilowana rozgłośnia, np. z muzyką klasyczną czy disco polo.

Kiedy usłyszałem "Tylko błękit" pomyślałem - co za malarska piosenka. Pan jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych.

- Ale w tym wypadku, przyznaję, że inspiracją był film Luca Bessona "Głębia". Jestem spod znaku Ryb i może stąd moje fascynacje wodą (śmiech).

Ale upieram się, że to "malarska" piosenka. Ponoć "Statki na niebie" też się wzięły z takich skojarzeń.

- To inna historia, opowieść o romansie, do którego nie doszło... Błękitne niebo, chmurki, które układają się w różne postacie, a dzieci zgadują co to jest. No i wyszło, że statki, ale pomysł podsunęła też konkretna osoba, która robiła nam sesje zdjęciowe do płyty "Abrasax", zawsze w dużym kapeluszu... A w tle oczekiwanie na miłość, do której nie doszło, do bólu romantyczny klimat...

Pisze pan też piosenki dla innych, choćby dla wspomnianego Gadowskiego.

- Ale i dla Justyny Steczkowskiej ("Aż po życia kres"), Patrycji Markowskiej ("Póki wiruje noc"), Krzysztofa Krawczyka ("Święta już") czy Krzysztofa Cugowskiego, temat do filmu "Demony wojny".

Chciałem zapytać o kawałek "Nie daj się", napisany dla Dody.

- Ciekawa historia... Skontaktował się ze mną menedżment Dody, z prośbą, pytaniem, czy nie napisałbym czegoś dla niej? Czemu nie: przesłałem im mailem ten kawałek. I cisza. Po jakimś czasie odezwała się Doda, że miałem coś dla niej napisać, a ona nic nie dostała... Jak to nic?! Wysłałem! Okazało się, że nie dostała tego, jakieś iskry na łączach albo menedżerowie uznali, że to nie jej klimat. Doda wzięła piosenkę, dopisała tekst i nagrała.

Wielki przebój. A jak się pisze piosenki dla pań?

- Ciężko, zwłaszcza tekst. W sumie skomponować można dość szybko jakąś melodię, ale tekst to co innego. Wydaje mi się, że właśnie tekst i melodyka - tego nauczyłem się słuchając wielkich, jak Pink Floyd, U2, McCartney, Lennon czy Elton John, że właśnie tekst powoduje, że piosenka zostaje z nami na dłużej niż jeden sezon.

Marek Kościkiewicz i Olga BończykMariusz GrzelakReporter

Jak się pisze przeboje?

- Dziś chyba nieco inaczej niż kiedyś. Pochyla się nad tym tyle osób...

To znaczy?

- Choćby producent, który decyduje o brzmieniu czy grze instrumentów. Pojawiły się już osoby odpowiedzialne właśnie tylko za melodykę, całe grupy pracują nad jednym nagraniem. Powtarzam, dość szybko można napisać muzykę, ale słowa są trudniejsze. Choć oczywiście można sklecić: "budzę się rano, ciebie nie ma, miłość odeszła, a wciąż kręci się ziemia". Banały...

Pan po staremu patrzy w górę i widzi "Statki na niebie"...

- Chyba nie tylko ja: Dawid Podsiadło, Lech Janerka, Kasia Nosowska, Jacek Cygan, Jonasz Kofta czy Marek Dutkiewicz - to mistrzowie w pisaniu, a i hip-hop dokłada swoje. Poprzeczka jest bardzo wysoko...

Rozmawiał Zbigniew Krzyżanowski (PAP Life)

Marek Kościkiewicz pracuje nad kolejną płytą De MonoAKPAAKPA


Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas