"Eksperyment naukowy"

W ramach Progressive Nation Tour 2009, w ostatnim dniu września, w naszym kraju ponownie wystąpił zespół Dream Theater. Amerykanie promowali album "Black Clouds & Silver Linings", który wydali latem tego roku.

John Petrucci (Dream Theater)
John Petrucci (Dream Theater) 

Pojawiła się zatem okazja do tego, aby o tym najnowszym dziele przedstawicieli prog-metalu porozmawiać z gitarzystą Johnem Petruccim. Piotr Brzychcy z magazynu "Hard Rocker" zapytał go m.in. o sposób pracy nad kompozycjami, zakończenie pewnej sagi i życie zapracowanego muzyka.

Wasz ostatni album to prezentacja kunsztu najwyższych lotów. Jak pisaliście materiał na ten album? Były jakieś różnice w stosunku do poprzedniego systemu pracy, który mieliście już dokładnie ustalony?

Dziękuję. W sumie, to prace nad materiałem na najnowszy krążek nie różniły się specjalnie od poprzednich. Pracowaliśmy w tym samym studio, z tym samym inżynierem dźwięku, nawet w tym samym czasie, bo wypadło to na przełomie jesieni i zimy. Zastosowaliśmy kilka nowych rozwiązań technicznych, ale to zawsze tak jest. Z każdym kolejnym albumem uczysz się czegoś nowego, nabierasz doświadczenia, jako producent odkrywasz jakieś triki, które potem możesz zastosować. Ogólnie wszystko było po staremu, dodaliśmy tylko techniczne detale.

Chwytliwy, balladowy utwór "Wither" mógłby powalczyć na niejednej liście przebojów. Niestety w Polsce żadna komercyjna stacja nie pokusiła się o prezentację tego utworu. Jak sytuacja w tym względzie wygląda na świecie? Czy robiliście ten utwór mając na względzie listy przebojów?

Poważnie? No to i tak lepiej niż w Stanach. Nie wiem nawet, może gdzieś to grają, ale nie zapowiada się, żeby miał to być jakiś hit radiowy. Ja go w ogóle w radio nie słyszałem. Tak, ten utwór ma potencjał.

Pracując nad nowym materiałem doszliśmy do wniosku, że istnieje potrzeba, by na tej płycie dać słuchaczowi jakąś odmianę. Dotąd mieliśmy masę długich, epickich nagrań. Nie chcieliśmy aby ten album był jednotorowy. Chcieliśmy go uczynić bogatym spektrum doznań muzycznych. Potrzebowaliśmy takiego przerywnika dla słuchacza, czegoś co będzie bardziej melancholijne, wolniejsze. To był kawałek, który właśnie napisałem i wydaje mi się, że idealnie wpasował się w naszą koncepcję.

Tradycyjnie, wraz z Mikem Portnoyem, jesteś odpowiedzialny za produkcję "Black Clouds & Silver Linings". Nie kusi was żeby oddać ten kawałek pracy w ręce kogoś innego, spróbować czegoś całkiem nowego?

Nie pracowaliśmy z żadnym producentem z zewnątrz odkąd zajęliśmy się pracą nad "Scenes From The Memory". Myślę, że trochę się już przyzwyczailiśmy do tego, że mamy nad wszystkim kontrolę, że możemy tworzyć w ten sposób, który nam odpowiada. Nie sądzę, abyśmy w tym punkcie chcieli wracać do przeszłości i zatrudniać kogoś innego.

Mamy już spore doświadczenie, ja gram na gitarze ponad 30 lat, w zespole jesteśmy od 25 lat, wydaje mi się, że najlepiej wiemy co robimy i co chcemy robić. To nie dlatego, że ktoś inny nie byłby w stanie wnieść nowych pomysłów, ale nie odpowiadałaby nam teraz taka współpraca.

Czyli macie wystarczająco dużo czasu, żeby się tym wszystkim zajmować?

No nie powiedziałbym, to naprawdę czasochłonne.


W utworze "The Shattered Fortress" słychać motywy znane z kilku wcześniejszych utworów, nieco inaczej zaaranżowane, inaczej przedstawione. Skąd pomysł na taki utwór i na fragmenty akurat tych, a nie innych utworów?

Tak, masz rację. Ten utwór to ostatnia część sagi, która przewija się przez albumy. Mike napisał tekst do "The Glass Prison", od tego się zaczęło. Kontynuacją tego tematu był "The Dying Soul" i potem jeden utwór z "Octavarium". Zapomniałem tytułu. Czasami zdarza mi się zapominać tytuły. Te 4 utwory to jak 4 kroki z 12-stopniowego programu leczenia uzależnienia alkoholowego.

Przypomniał mi się tytuł "Root Of All Evil". Ten ostatni, to taki nasz eksperyment naukowy. Spojrzeliśmy na te trzy wcześniejsze utwory jakby w lustrze i zastanawialiśmy się, które sceny chcemy jeszcze raz przywołać, które melodie na nowo obudzić. Jeśli jakiś ciekawy motyw był ukryty między zwrotkami, to zrobiliśmy z niego linię melodyczną wokalu, jeśli coś było tylko krótkim wersem, zrobiliśmy z tego sekcję solo. Podeszliśmy trochę na zasadzie eksperymentu do tych trzech kawałków i z każdego wzięliśmy jakąś utajoną część. Powstało takie "grande finale". Myślę, że brzmi to świetnie.

Nie sposób się z tobą nie zgodzić. "Black Clouds & Silver Linings" to drugi album wydany pod banderą Roadrunner. Czy jesteś w pełni zadowolony z tej współpracy, czy kolejny album ukaże się już pod skrzydłami innej wytwórni?

Tak, kolejny album też wydamy w Roadrunner. Jest to wspaniała wytwórnia, ich praca jest nieoceniona. "Black Clouds & Silver Linings" jako jedyny z dotychczasowych naszych albumów sprzedał się tak dobrze na całym świecie. W ciągu 25 lat istnienia zespołu, nigdy nie znaleźliśmy się w pierwszej dziesiątce na amerykańskiej liście, a teraz album jest na szóstym miejscu Billboardu.

O, nie wiedziałem, gratulacje! Za rok stuknie wam ćwierć wieku. Jak planujecie uczcić tak wyjątkową rocznicę?

Tak, na pewno zrobimy coś wyjątkowego, ale nie rozmawialiśmy jeszcze na ten temat.

Kiedy czytam z wami wywiady, oglądam filmy z trasy, czy z pracy nad kolejnymi płytami, odnoszę wrażenie, że jesteście grupą maksymalnie spełnionych ludzi. Muzycy zazwyczaj narzekają na męczące trasy koncertowe, na zaniedbywanie rodzin, w końcu na popadanie w nałogi i różnego rodzaju frustracje. Czy też masz chwile zwątpienia, chwile kiedy chciałbyś rzucić to wszystko i żyć jak każdy przeciętny obywatel tej planety?

Tak, wiem o czym mówisz, na szczęście każdy z nas ma w jakiś sposób poukładane swoje życie. Nigdy nie dotknęły nas jakieś trudne do przejścia "historie muzyków rockowych". Jedyne co chciałbym zmienić, gdybym mógł, to spędzać więcej czasu z rodziną. Powtarzałem to już nie raz, rodzina jest prawdziwą ostoją i odskocznią od pracy. Ja mam trójkę dzieci, naprawdę chciałbym spędzać z nimi więcej czasu. Chciałbym wrócić normalnie na noc do domu, do żony i do dzieci, a nie być ciągle daleko.

Więcej w magazynie "Hard Rocker".

Hard Rocker
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas