Bitamina: Nie mieliśmy jednej głowy prowadzącej

28 czerwca ukazał się piąty album Bitaminy "Kwiaty i korzenie". O procesie tworzenia płyty oraz inspiracjach, które doprowadziły do powstania krążka opowiedzieli nam Piotr Sibiński oraz Mateusz Dopieralski, czyli Vito.

"Kwiat i korzenie" to już piąty album Bitaminy. Czym zespół zaskoczył tym razem?
"Kwiat i korzenie" to już piąty album Bitaminy. Czym zespół zaskoczył tym razem?Marcin BrunieckiReporter

"Kwiaty i korzenie" to następca świetnie przyjętego albumu "Kawalerka", dzięki któremu Bitamina zdobyła uznanie publiczności oraz dziennikarzy. Zespół zgarnął m.in. nagrodę czytelników "Gazety Magnetofonowej".

Piotr Sibiński i Mateusz Dopieralski nie czuli jednak dużo większej presji przy tworzeniu nowego materiału.

- Istnieje coś takiego, jak syndrom drugiej płyty. Wielu słuchaczy i dziennikarzy postrzega nas przez ten pryzmat, bo myśli, że to jest nasz drugi album, a tak naprawdę to już nasza piąta płyta. Były na pewno momenty, w których pomyśleliśmy "o kurczę, to jest inne niż "Kawalerka", ale już za moment o tym zapominaliśmy, bo przecież chodzi o to, żeby ewoluować i cały czas odkrywać coś nowego, więc nie boimy się żadnej presji - mówi Dopieralski.

Bitamina o utworze "Dom". "Coraz bardziej go lubimy"INTERIA.PL

- Otrzymałem cenną wskazówkę od Amara (Ziembińskiego, członka Bitaminy - przyp. red.). On swoim podejściem do tworzenia muzyki bardzo dużo mnie nauczył. Nigdy nie robi czegoś, o czym myśli, że będzie słuchało tego pół świata. On po prostu nagrywa muzykę i nie liczy się z konsekwencjami. Po prostu chce ją zrobić. Przy tej płycie zrozumiałem, na czym to polega - dodaje Sibiński.

Przy okazji członkowie Bitaminy przyznali, że ich największy hit - "Dom" - jeszcze nie stał się ich zmorą.

- Wbrew pozorom coraz bardziej go lubimy. Na początku byliśmy bardzo sceptycznie do niego nastawieni, a teraz lubimy go grać. Tendencja jest wzrostowa - mówi Sibiński.

- Dużo ludzi odnajduje w tym numerze wartości, które są w nim ukryte. Więc, czego więcej chcieć. Wiadomo, że to taki numer, na który część publiczności czeka, ale przy okazji słyszą też inne i potem przychodzą już nie tylko dla "Domu", a po to by doznać Bitamin - wyjaśnia Vito.

"Album Bitaminy to podróż do przeszłości ukrytej głęboko w korzeniach, które mimo tego, że są niewidoczne, mają duży wpływ na to, co się dzieje nad ziemią. Jedno wynika z drugiego i odwrotnie" - czytamy w opisie prasowym nowego materiału zespołu. Jednak do pewnego momentu piąty album formacji miał nazywać się zupełnie inaczej i nieść inne wartości.

- Tytuł "Mama Europa" niesie ze sobą dość polityczne konotacje. Na "Kwiatach i Korzeniach" jest trochę takich treści, ale nie jest to stricte taka płyta więc ten tytuł byłby mylny - tłumaczy Vito.

Bitamina o tytule płyty "Kwiaty i korzenie"INTERIA.PL

- "Kwiaty i korzenie" to natomiast bardzo uniwersalny tytuł. Zawiera w sobie symbolikę: coś jest stare i nowe, niewidocznie i widocznie. Wszystko ma dwie części. Myślę, ze to tytuł, który dał nam opowiedzieć o wszystkim o czym chcemy. To "i" pomiędzy też jest kluczowe - dodaje.

- Jeśli chodzi o "i" to tak nazywa się zbiór słów, które można znaleźć na stronie recytal.pl i na "Kwiatach i korzeniach" znajdą się słowa, które stamtąd pochodzą. Zabrałem je i zinterpretowałem muzycznie więc dla mnie to jest wyjątkowa sprawa. Ale też jak Mateusz powiedział - "i" jest też spoiwem. W tym przypadku nie mieliśmy jednej głowy prowadzącej - tak jak w przypadku "Kawalerki" - ale każdy dodawał coś od siebie - mówi Piotr.

"Kwiaty i korzenie" są też zbiorem wszystkich dotychczasowych inspiracji zespołu, które przewijały się przez cztery poprzednie płyty. To wypadkowa pomysłów Mateusza, Piotra i Amara.

- Czy nowa Bitamina to mieszanka wcześniejszych rzeczy wrzuconych do wora i wysypanych na stół? Tak właśnie jest. Przeglądaliśmy dużo bitów, pojawiły się nowe podkłady, z nowym podejściem i doświadczeniem, ale okazało się, że sporo starych rzeczy idealnie wkomponowywała się w album i tak powstał materiał bardzo przekrojowy - przyznaje Sibiński.

Bitamina o inspiracjach przy tworzeniu nowej płytyINTERIA.PL

Na płycie znalazła się piosenka "Na uchu słonia" (posłuchaj!), która swoim brzmieniem może przywoływać muzyczne motywy starych polskich filmów animowanych. Jednak lata 80. nie zdominowały "Kwiatów i korzeni".

- Informację na temat inspiracji latami 80. mogły dotyczyć wywiadów, w którym chodziło o możliwą trzecią część "Placu Zabaw" i "Kawalerki". Pamiętam, że taki był plan. Jednak ten album nie jest z tego tryptyku  - wyjaśnia Vito.

Bitamina po raz pierwszy w historii zaprosiła na swoją płytę gości. Są to Grubson i Jarecki (posłuchaj utworu "Poka Jak u Ciebie Tańczą"!). Ten pierwszy w rozmowie z Interią nie ukrywał swojej sympatii do zespołu.

Bitamina o współracy Grubsonem i JareckimINTERIA.PL

"Są naprawdę fajni. Gdy usłyszałem pierwszy raz ich utwór, do którego zrobiony był klip, w którym występowała dziewczyna ("Po burzy" - przyp. red.), to byłem przekonany, że właśnie ona śpiewa. Zapomniałem się ich spytać, czy to był celowy zabieg z ich strony, czy jednak nie (śmiech)" - mówił nam raper przy okazji premiery albumu "Gatunek L".

Pośrednio w imieniu Grubsona zapytaliśmy więc, jak powstawał teledysk do utworu "Po burzy". Okazało się, że klip w sporej części był dziełem przypadku.

- Pierwotny pomysł był taki, że nasza przyjaciółka Karina miała się nauczyć tego wszystkiego odwrotnie. Chcieliśmy puścić balony do góry, odwrócić ekran i miało to wyglądać tak, że lecą w dół. Potem okazało się, że to nie jest takie hop siup z tymi balonami. Mieliśmy ich 500, a zawiał mocny wiatr i prawie w ogóle ich nie było widać. Więc to był przypadek, że Karina miejscami śpiewa to, co ja śpiewam w tekście - tłumaczy Vito.

Album "Kwiaty i korzenie" będzie promowany podczas Open’er Festivalu. Grupa w Gdyni wystąpi ostatniego dnia imprezy (6 lipca) na Main Stage’u.


Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas