"Nadal mam w sobie power"
Po sporym sukcesie debiutanckiej płyty "LOL" w Polsce, duet Blog 27 promował wydawnictwo poza granicami naszego kraju, odwiedzając między innymi Niemcy, Austrię, Węgry, a nawet Japonię. Jednak częste koncerty i spotkania promocyjne spowodowały, że w zespole nie działo się najlepiej. W październiku 2006 roku fani Blog 27 otrzymali zaskakującą informację, że z zespołu odeszła Ala. Tym samym do Kopenhagi po odbiór nagrody MTV dla najlepszego polskiego zespołu pojechała sama Tola z muzykami towarzyszącymi... Decyzja Ali nie oznaczała jednak końca zespołu. Wręcz przeciwnie - w listopadzie 2006 roku do sklepów trafiła kolejna reedycja debiutanckiej płyty "LOL". I właśnie wznowienie albumu było głównym tematem rozmowy Emilii Chmielińskiej z Tolą, która opowiedziała także o przyszłości grupy w nowym składzie, już bez Ali.
Dlaczego zdecydowaliście się na wydanie kolejnego wznowienia płyty "LOL"?
Zdecydowaliśmy się na ponowne wydanie płyty Bloga 27 "LOL", bo pojawił się pomysł, by wydać różne materiały związane z zespołem. Dlatego na tej reedycji znajdziecie wszystkie piosenki Bloga plus nowy singel "Who I Am", który śpiewam tylko ja. Ponadto wszystkie teledyski, filmy z dzieciństwa, które na pewno zainteresują fanów, pełno zdjęć z backstage, koncert Bloga. Jest więc wszystko, czego fani mogliby tylko chcieć.
Co uważasz za najciekawszy dodatek na DVD dołączonym do nowej wersji albumu "LOL"?
Szczerze mówiąc trudno jest mi powiedzieć, co jest najciekawszym, najfajniejszym dodatkiem. Wydaje mi się, że fanów może interesować to, co się dzieje na backstage'u... Albo może szczery wywiad z zespołem, o którym zapomniałam powiedzieć.
Przeprowadziliśmy go sami ze sobą, ponieważ stwierdziliśmy, że tak będzie najlepiej. Zadaliśmy sobie pytania o sprawy, o które fani najczęściej pytają w internecie, na blogach. Generalnie można się dowiedzieć dużo nowego o zespole.
Na DVD znalazły się migawki z wizyt Blog 27 w wielu krajach. Pobyt w jakim państwie najmilej wspominasz?
Ciężko powiedzieć, w którym kraju było najfajniej na promocji, na trasie... Każda promocja była inna. Na przykład w Szwajcarii i w Niemczech trasa trwała trzy miesiące, więc dosyć długo. Natomiast w Japonii był tylko jeden koncert dla przedstawicieli mediów. I to było znowuż coś innego... Na Węgrzech był jeden program telewizyjny... Dlatego trudno jest mi powiedzieć.
Generalnie wydaje mi się, że Blog 27 wszędzie był dobrze przyjmowany i na pewno wszystkie te miejsca bardzo miło wspominam.
Kolejny dodatek to cztery wasze klipy. Który z nich uważasz za najbardziej udany i dlaczego?
Za najbardziej udany klip Bloga uważam "Hey Boy", a także ten ostatni, "Who I Am". "Hey Boy" dlatego, że to był już drugi klip Bloga, miałyśmy jakieś doświadczenie, scenariusz był wymyślony przez nas, była to dokładnie prawdziwa sytuacja. Generalnie wszystkie klipy Bloga są prawdziwe, nie staramy się grać kogoś - tylko zawsze staramy się być sobą w tych klipach.
Każdy jest na pewno inny - w "U La La La" tańczymy, jesteśmy w skate parku, rozkręcamy imprezę - to jest prawdziwa sytuacja z naszego życia. W "Without You" jesteśmy twarde, nie potrzebujemy facetów. "Who I Am" - najnowszy singel Bloga - opowiada o tym, że nie jest ważne, co ludzie mówią, nie jest ważne, co się dzieje, gdyż tak spełnię swoje marzenia i zrobię wszystko, żeby mi się udało.
Niektórzy teraz myślą, że jak Alicja odeszła, to już koniec zespołu i nic nie będzie. Ale ja po prostu przejdę obok tego i znowu mi się uda. Bo mam w sobie coś takiego, co pozwala mi wierzyć, że mi się na pewno uda. Wybrałam tę piosenkę na singel, bo akurat pasuje do tej sytuacji. Chcę spełniać swoje marzenia i robić to, co chcę - nie obchodzi mnie, co o tym myślą inni.
Co możesz opowiedzieć o zamieszczonych na DVD fragmentach programu "Bravo TV Show"? Jakie masz z niego wspomnienia?
Pamiętam, że musiałyśmy wstać o 5 rano i pojechać do Wrocławia akurat w dzień naszych urodzin - więc było bardzo fajnie. To był jeden z pierwszych TV Show, i akurat w nasze urodziny. Kręciliśmy to cały dzień. Było po prostu super.
Płyta zawiera także obszerny fragment koncertu z Hamburga. Jak oceniasz fanów z Niemiec? Co możesz powiedzieć o chłopakach z Tokio Hotel, z którymi zagrałyście trasę?
Na pewno na początku było trochę trudno, nie wiedziałyśmy, jak zostaniemy przyjęte przez fanki Tokio Hotel, które mają obsesję na ich punkcie. I każda dziewczyna, która jest blisko Tokio Hotel - tak jak my byłyśmy z nimi przez 3 miesiące na trasie - jest powodem do wielkiej zazdrości.
I początki rzeczywiście nie były łatwe - zdarzały się gwizdy, fucki, ale generalnie grałyśmy od 4 do 6 piosenek i w połowie koncertu była już pełna akceptacja i naprawdę duże zaskoczenie. Trasa była fajna i okazała się czymś nowym, wielkim przeżyciem, bo występowałyśmy w halach, gdzie przychodziło minimum 10 tysięcy ludzi.
A co mogę powiedzieć o Tokio Hotel ? Bardzo lubię ich muzykę, uważam, że robią dobry show na scenie i są mili.
Na DVD umieszczono także filmy z twojego dzieciństwa. Skąd ten pomysł?
Fani często pytali o to, jak było, kiedy byłam mała - dlatego wydawało mi się, że fajnie będzie coś takiego pokazać. Jestem wielką fanką Avril [Lavigne], albo Gwen [Stefani] i interesuje mnie to, czy one w dzieciństwie też śpiewały.
I jest np. na tym DVD film, jak miałam 6-7 lat i śpiewam piosenkę "U La La La" i to nie jest żadna ściema, że od dziecka lubiłam tę piosenkę - tylko naprawdę. Są też scenki z czasu, kiedy mam 3 lata i jeżdżę na nartach, albo jakieś filmiki z Jankiem. Oczywiście cały czas śpiewam.
Rodzice często jak byłam mała nagrywali, gdy coś mówiła, albo jakieś wywiady ze mną lub jakiś mini-playback z moich imienin. Jest dużo takich rzeczy - wydaje mi się, że dzięki temu można się o mnie dużo więcej dowiedzieć, czegoś prawdziwego.
Są też ujęcia z podpisywania płyt. Czy przypominasz sobie jakiś zabawny moment z waszych spotkań z fanami?
Najbardziej chyba utkwiło mi w pamięci podpisywanie płyt w Empiku w Katowicach - bo cały sklep został zdemolowany. Fani - i też kilku antyfanów - po prostu nie mogli się doczekać podpisywania. Bardzo wrzeszczeli - zawsze krzyczą - ale tam były poprzewracane półki, porozrywane książki.
Ochrona sobie nie radziła, ja to się tylko śmiałam i było fajnie, byłam totalnie wyluzowana i to mi się podobało. Chociaż na pewno było dużo stresu dla innych osób - dla naszej project manager, dla innych osób z Empiku. Pewnie nie były zadowolone, ale my się świetnie bawiłyśmy.
Generalnie wszystkie podpisywania były fajne - bo nasi fajni są świetni, zawsze macie super energię i to jest fajne, że w ogóle chce się wam przychodzić.
Z Blog 27 odeszła Ala. Jaka jest przyszłość zespołu?
Potwierdzam po raz kolejny tę informację, że Alicja odeszła z zespołu. No, ale to oczywiście nie znaczy, że przestajemy istnieć. Oczywiście każdy z nas przeżył to odejście. Ale nie mamy żadnych pretensji, jak niektórzy myślą.
Ja szanuję i rozumiem tę decyzję - znamy się 10 lat. To był jednak szok, ale każdy powinien decydować sam o sobie.
Nie ma sensu ciągnąć czegoś na siłę. Ja nie mam zamiaru się poddać, nadal mam duże ambicje, nadal mam w sobie power. No i Blog 27 to jestem ja, dwie tancerki i muzycy. Teraz na nowej edycji Bloga jest wywiad z całym zespołem, więc można wszystkich lepiej poznać.
Niedługo wchodzimy do studia, nagrywamy nową płytę. Znajda się na niej tylko moje kompozycje i oczywiście muzyków zespołu Bloga. Będziemy też sami ją produkować. Generalnie plany są duże. Na pewno nie zatrzymamy się w miejscu, tylko nadal będziemy działać z dużą, pozytywną energię.
Czy teraz, po odejściu Alicji, myślisz o znalezieniu kogoś na jej miejsce?
Nie, w ogóle nie myślę o powiększeniu Bloga, bo to nie jest zespół z castingu. Szukanie nowej wokalistki wydaje mi się strasznie sztuczne. My jesteśmy bardzo zżyci ze sobą, znamy się długo.
Myślę, że sama dam sobie radę.
Po prostu nadal mam power, jestem pewna siebie, więc będzie super. Zobaczymy.
Na pewno będzie inaczej, bo Alicja wnosiła coś innego, niż ja. Jesteśmy zupełnie inne. Ale dlaczego teraz ma być gorzej? To wy ocenicie.
Dziękuję za rozmowę.