Złe wieści dla fanów Rihanny. Radosne plotki okazały się nieprawdziwe
Oprac.: Konrad Klimkiewicz
Każda wzmianka o powrocie Rihanny na scenę budzi w fanach ekscytację. Niedawno te nadzieje rozpaliły zarówno brytyjskie, jak i amerykańskie portale rozpisując się o lukratywnym kontrakcie artystki z jednym z koncertowych promotorów. Ponoć Barbadoska planuje trasę koncertową i premierę kolejnych albumów. Niestety "Billboard" nieco studzi te optymistyczne doniesienia.
Na początku tego tygodnia amerykański portal "Entertainment Tonight" i brytyjski serwis "Mirror", powołując się na własne źródła, informowały swoich odbiorców o dalekosiężnych zawodowych planach Rihanny. Według informacji przekazanych przez "Mirror", Rihanna miała podpisać wart 39 milionów dolarów kontrakt z Live Nation, to oznacza, że na rok 2024 i 2025 piosenkarka planuje trasę koncertową. Pogłoski te potwierdził także amerykański portal donosząc, że artystka planuje premierę kolejnej płyty, na którą fani czekają już siedem lat.
Rihanna nie skomentowała tych doniesień, ale o dementi pokusił się magazyn "Billboard", powołując się na informację od wysoko postawionego pracownika Live Nation. Według jego wiedzy "żadna trasa koncertowa Rihanny nie została potwierdzona" i sama artystka na ma żadnych planów na nadchodzący rok. Informator zwrócił także uwagę, że Live Nation nie podjęło żadnych działań w celu zarezerwowania miejsc koncertowych, co w przypadku tak dużych tras koncertowych jest standardem i odbywa się z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.
I choć sama trasa z pewnością okazałaby się wielkim sukcesem, również finansowym, wiele wskazuje na to, że fani artystki muszą na razie pogrzebać nadzieje związane z jej powrotem na scenę. Sama Rihanna także nie ma powodów, aby się z tym powrotem śpieszyć. W sierpniu urodziła drugiego syna a i jej sytuacja finansowa zdaje się bardzo stabilna. Jak informował w marcu "Wall Street Journal", majątek artystki szacuje się na 1,4 mld dolarów.
Rihanna i ASAP Rocky pokazali swojego drugiego syna
W przeciwieństwie do bardzo stylowej sesji, podczas której Rihanna i ASAP Rocky pokazali światu pierwszego syna RZA, w tym przypadku zdecydowali się na fotografie inspirowane ulicznymi zdjęciami paparazzich. Piosenkarka pozowała ubrana w przylegający kombinezon i dżinsową kurtkę, jej partner na tę okazję wybrał białą koszulkę i dżinsy. Swobodne są też stylizacje obu synów gwiazdorskiej pary. Wśród rodzinnych portretów można chociażby dostrzec zdjęcie Rihanny, która z uśmiechem wyciąga ręce do RZA wtulonego w ramiona ojca.
Wiele uwagi fani poświęcili oczywiście niemowlęciu, które ma na sobie różowy kombinezon. Ten strój i drugie imię dziecka - Rose - wzbudziło sporo wątpliwości i komentarzy na Instagramie. Część fanów zaczęła się spekulować, że wbrew temu, co pisała prasa, najmłodsze dziecko gwiazdorskiej pary jest dziewczynką.
Wątpliwości rozwiała sama artystka. W komentarzu zamieszczonym pod postem fotografa Rihanna napisała "chłopcy Mayers". Wydaje się również, że piosenkarka w pełni poświęci się dzieciom, przynajmniej na czas ich dorastania. Na płytę będziemy musieli więc poczekać.