Występ Rihanny obejrzy ponad 100 milionów widzów. "Najbardziej przerażający w karierze"
Występ Rihanny w przerwie Super Bowl to jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń muzycznych. Spekuluje się, że jej powrót na scenę po siedmiu latach przerwy to dopiero początek, bowiem artystka planuje wyruszyć w trasę koncertową. Najpierw jednak przygotuje dla swoich fanów niezapomniane show. O tym, czego publika zgromadzona na stadionie State Farm Stadium i widzowie przed telewizorami mogą się spodziewać, Barbadoska opowiedziała podczas konferencji. Rihanna zapewniła, że jej występ zaskoczy nawet najbardziej wiernych słuchaczy.
Wiadomość o tym, że to właśnie Rihanna pojawi się na scenie podczas przerwy w finale rozgrywek o mistrzostwo ligi NFL, wywołała prawdziwą ekscytację. W końcu wystąpi się na scenie dziesięć miesięcy po urodzeniu syna i po siedmiu latach przerwy. Wydaje się, że rola matki dodała jej skrzydeł, a lata oczekiwań na nową płytę piosenkarka zamierza wynagrodzić swoim fanom niezapomnianym show.
W trakcie konferencji, zorganizowanej na kilka dni przed "jak dotąd najbardziej przerażającym" występem w jej karierze, autorka hitu "Umbrella" wyznała, że największym wyzwaniem okazało się przygotowanie listy utworów. Ma do dyspozycji jedynie 13 minut, w trakcie których musi zamknąć 17 lat muzycznej kariery i mnóstwo hitów z ośmiu albumów.
"Ten występ będzie wypełniony po brzegi, od samego początku, do ostatniej sekundy. Próbowaliśmy wcisnąć 17 lat mojej pracy w 13-minutowy program, ale myślę, że wykonaliśmy całkiem dobrą pracę, choć niektóre utwory musieliśmy wyciąć. Liczy się każda drobna zmiana, niezależnie, czy chcę coś dodać, wyciszyć, czy usunąć cały utwór. Dziś mogę powiedzieć, że było 39 wersji setlisty" - przyznała artystka, zdradzając kulisy powstawania show.
Rihanna o nowej płycie. Kiedy w końcu fani się doczekają?
Rihanna zapewniła, że jej występ, poza celebracją dotychczasowego muzycznego dorobku, będzie również ukłonem w stronę jej barbadoskich korzeni i kultury. "To jeden z powodów, dlaczego ten występ jest dla mnie tak ważny. Reprezentowanie Barbadosu, reprezentowanie czarnych kobiet na całym świecie. To się tak naprawdę liczy" - podkreśliła artystka.
8 pamiętnych zdjęć z występów w przerwie Super Bowl
Oczywiście w trakcie spotkania z prasą nie mogło zabraknąć pytań o to, czy Rihanna pracuje nad nową płytą i w jakim muzycznym kierunku zamierza pójść tym razem. W końcu jej ostatni krążek "Anti" ukazał się w 2016 roku. Artystka przyznała wymijająco, że jest otwarta na odkrywanie nowych dźwięków, muzycznych wpływów, ale nie zająknęła się na temat tego, czy jej muzyczna ciekawość przełoży się na nowy album. Jeśli takowy się ukaże, z pewnością będzie sporym zaskoczeniem dla słuchaczy, także muzycznym.
"Chętnie eksploruję, jestem otwarta na tworzenie rzeczy, które są nowe, inne, dziwne i które mogą nie mieć sensu dla moich fanów. Ale chcę się bawić muzyką" - wyznała gwiazda.
Rihanna na premierze filmu "Black Panther: Wakanda Forever"
Rihanna była jednym z gości uroczystej premiery nowego filmu Marvela - "Black Panther: Wakanda Forever" ("Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu"). Film do kin ma trafić 11 listopada, a Rihanna w ramach promocji nagrała do niego utwór promujący pt. "Lift Me Up". Zobacz zdjęcia z czerwonego dywanu!