Jamie Foxx zaatakowany na oczach córek. "Musiał mieć założone szwy"

13 grudnia 2024 roku 57-letni Jamie Foxx został zaatakowany podczas urodzinowej kolacji w restauracji Mr. Chow w Beverly Hills. Artysta odwiedził miejsce z córkami Corinne i Anelise oraz byłą partnerką Kristin Grannis.

Rzecznik Foxxa wyjaśnił, że osoby siedzące przy stoliku obok kierowały w stronę aktora obraźliwe komentarze. Artysta prosił o zaprzestanie ze względu na obecność jego córek. Następnie w stronę Foxxa rzucona zostać miała szklanka, która trafiła go w usta: "Jamie Foxx był na swojej urodzinowej kolacji, kiedy ktoś z innego stołu rzucił szklanką, która trafiła go w usta. Musiał mieć założone szwy i dochodzi do siebie. Policja została wezwana, a sprawa jest teraz w rękach organów ścigania".

Policja zjawiła się na miejscu około godziny 22:00, w związku z rzekomą bójką w restauracji, w którą muzyk miał być zaangażowany. Do momentu przybycia władz, Foxx z rodziną zdążyli opuścić miejsce zdarzenia.

Kolacja miała miejsce kilka dni po premierze specjalnego programu komediowego na Netflixie zatytułowanego "Jamie Foxx: What Had Happened Was...". Materiał opowiada o niespodziewanych problemach zdrowotnych, które dotknęły artystę. Foxx wyjawił, że w 2023 roku podczas pracy na planie filmu "Back in Action" doznał udaru i ledwo uszedł z życiem.

Choć Foxx kojarzony jest głównie z aktorstwem, ma na swoim koncie 5 albumów studyjnych. Jego karieta muzyczna gwałtownie rozwinęła się przy okazji współpracy z raperem Kanye Westem przy utworach takich jak "Slow Jamz" czy "Gold Digger". Drugi wspomniany utwór trafił na pierwsze miejsce listy przebojów Billboard Hot 100 i utrzymywał się tam przez dziesięć następnych tygodni. Dodatkowo sprzedał się w ponad dwóch milionach kopii i zyskał status dwukrotnej platyny.